GP Hiszpanii 2012

Moderator: Ekipa F1

Postprzez rafaello85 Cz maja 17, 2012 10:37  Re: GP Hiszpanii 2012

Jak na Barcelonę, to wyścig bardzo fajny. 5 eliminacja i 5 zwycięzca - nie pamiętam takiej sytuacji.

Maldonado - rewelacyjne tempo, świetne opanowanie maszyny. Sukces! Miło, że po 8 latach Williams ponownie wygrał. Ostatnim, który wygrał race dla Franka był Juan Pablo Montoya - Kolumbijczyk. Po długiej przerwie dokonał tego Maldonado - Wenezuelczyk. Obaj z Ameryki Południowej.
Ja osobiście bardzo się cieszyłem zwygranej tego legendarnego teamu. Po poprzednim sezonie bałem się, że to już koniec. W 2011r. sięgnęli dna. Teraz się od niego odbijają i oby tak dalej :dobrze: Ale czemu się dziwić - kombinacja Williams-Renault zawsze była zwycięska :) Wspanialszego prezentu urodzinowego Frank wymarzyć sobie chyba nie mógł :grin:
Szkoda tylko, że idyllę przerwał ten pożar. Niewiele brakowało, a doszłoby do tragedii.

Alonso - piękny start, bardzo dobre tempo i zbyt późny postój. Później już jazda za Wenezuelczykiuem. Po ostatnim pit-stopie Hiszpan zaczął szybko doganiać Pastora, ale gdy przez 2 lub 3 okrążenia nie mógł go doścignąć i wyprzedzić na prostej, to ja już wiedziałem że zwycięstwa nie odniesie. Drugie miejsce jest gorsze niż pierwsze, ale lepsze niż trzecie. Jedno okrążenie więcej i Fernando byłby za Kimim.
Raikkonen - kolejny świetny występ icemana. Ostatni postój na moje oko był zbyt późny. Gdyby troszkę wcześniej się na niego zdecydowano, to uważam że przegoniłby Alonso.
Obrazek
Avatar użytkownika
rafaello85
moderator
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 9:08

Postprzez SirKamil Cz maja 17, 2012 11:07  Re: GP Hiszpanii 2012

ice napisał(a):SirKamil to jest jakby przegięcie w drugą stronę jeśli chodzi o trudność odczytywania wyścigów. Ale nie będę walczył z wiatrakami, może jak sam Brawn z Neweyem przyznają, że to loteria albo HRT wygra wyścig to ktoś się skapnie że coś nie halo ;)


Gdy kilka lat temu wyrównaną walką o zwycięstwo toczyli Ferrari i McLaren często bywały weekendy, gdy jedni nie byli konkurencją dla drugich, przez subtelności które w skali weekendu robiły różnice przez duże r. Przez temperatury (z tego co pamiętam: Ferrari lepsze w ciepłym, McLaren w chłodnym), wykorzystanie i dogrzewanie opon, układ toru, nawet wysokie tarki (bo zawieszenie McLarena etc.), dobór ustawień czy kondycje i preferencje kierowców. Obecnie sytuacja jest taka sama, tylko zamiast 2 mamy 5-6 zespołów.

Szczerze mówiąc nie mam żadnego _jakby_ problemu z czytaniem wyścigu ;) Jak działa, siadam przed LT i wiem o co chodzi. Zrzucanie wszystkiego na magie, czary czy loterie to dobry dupochron, ale przyjrzyjmy się się kilku sytuacjom:

- jeszcze przed sezonem mówiło się, że Williams jest mocny w szybkich zakrętach i na tym torze, dobre dwa tygodnie temu pisał o tym Anderis- sprawdziło się.
- mówiło się, że McLaren jest bardzo mocno w szybkich zakrętach a circa tydzień przed wyścigiem Ferrari prognozowało, że w szybkim zakręcie 3 będą najszybsi obok Lotusa, ale nie najszybsi na prostej- sprawdziło się (odsyłam do czasów sektorów)
- jeszcze przed sezonem mówiło się, że Red Bull nie radzi sobie najlepiej w szybkich zakrętach a zwłaszcza w ostatnich dniach testów w Barcelonie samochód nie wyglądał na czołowy- sprawdziło się.
- tydzień czy dwa przed wyścigiem Mercedes stwierdza, że w przeciwieństwie do Chin nie pasuje mi ten tor (chciałoby się spytać skąd to wiedzą jeśli to taka loteria?!)- sprawdziło się.
- w piątek przed wyścigiem po treningach pisaliśmy, że Maldonado wypada bardzo bardzo mocno na długich przejazdach, tylko minimalnie wolniej od Lotusa, Red Bull wypada średnio, Mercedes źle- wszystko się sprawdziło
- Gdy Slade mówił do Raikkonena 16 okr. przed metą, że czołowa dwójka zjedzie do boksów, obśmialiśmy na ircu, że to bzdura- sprawdziło się.

Na szybko kilka przykładów które przyszło mi do głowy. Powiedz jak przypadkowi internauci mogli, mogą tyle wiedzieć, jeśli to "loteria" i nikt nie wie o co chodzi?

Wielkie pękające z dumy zespoły, które wydają setki milionów na pensje dla specjalistów- również takich od opon- i programy badawcze nigdy nie przyznają się indolencji, że nie wykonali dostatecznie dobrej roboty w fabryce i potem na torze, niedostatecznie dobrej na tle rywala. Najlepiej zrzucić wszystko na opony- na "loterie".
Ostatnio o loterii zaczął nawijać Mateschitz, który dziwnym trafem nie miał z nią problemu po Bahrajnie, zupełnie jak Mercedes po Chinach, Ferrari po Malezji i McLaren po Australii:) Szerokim łukiem omija mnie szemrana a rzekomo merytoryczna strona tego festiwalu hipokryzji.

Swoją drogą właśnie wypowiedział się Twój idol:
http://www.autosport.com/news/report.php/id/99647
Twierdzi, że opony wcale nie są kluczowe.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez Anderis Cz maja 17, 2012 11:45  Re: GP Hiszpanii 2012

ice napisał(a):może jak sam Brawn z Neweyem przyznają, że to loteria albo HRT wygra wyścig to ktoś się skapnie że coś nie halo ;)

No i dlaczego miałoby być nie halo, jeśli HRT zrobi lepszą robotę od innych i wygra wyścig? Przyznaliśmy już komuś monopol na wygrywanie?
Ale spokojnie. Wszystkie zespoły, które w tym sezonie namieszały, od początku sezonu były blisko. Williams się mieścił poniżej 0,6 sekundy najlepszego czasu Q2, a nie ocierał się nawet o awans do Q3. HRT 5 sekund nie odrobi.

ice napisał(a):Jak widać sami kierowcy (i nie tylko) nie rozumieją tego co się dzieje w tym sezonie, więc sytuacja jest tym bardziej niezrozumiała dla fanów, nie wiem czy to dobre, no ale jeśli ktoś lubi biernie siedzieć w fotelu oczekując tylko na końcowy wynik to spoko.

Jakoś mnie to nie dziwi, że kierowcy nie rozumieją, co się dzieje w tym sezonie. Oni mają szybko jechać, tym, co im dadzą ich inżynierowie. Raczej nie ślęczą z pasją nad wykresami tempa rywali, nie analizują, jakie poprawki przywożą ich rywale itp.
Bo gdyby to robili, to taki Vettel:
ice napisał(a):
"Trzy tygodnie temu Williams był w ciemnym lesie. Teraz biją wszystkich na głowę" - cytuje słowa Vettela portal spox.com.


By wiedział, że Williams w poprzednich wyścigach miał bardzo dobre tempo wyścigowe i zarządzanie oponami, a "ciemny las" wynikał tylko i wyłącznie z tego, że nie potrafili poskładać dobrego weekendu do kupy i że tracili tych parę dziesiątych w kwalifikacjach ze względu na słaby efekt DRS. Nie powinno być więc wielką sensacją, że po wprowadzeniu nowego tylnego skrzydła, który ów efekt DRS poprawił, Williams nagle bije się w absolutnym czubie. No ale tak, jak pisałem, Vettel zapewne nawet nie zdawał sobie z tego sprawy, bo co niby miałoby to jego interesować?

Kierowcy czasem narzekali, że nie wiedzą dlaczego nie potrafią wydobyć maksimum z opon jeszcze na długo przed erą Pirelli. No ale wtedy jak zyskałeś/straciłeś pół sekundy, to przesuwałeś się o 2 miejsca w stawce, a nie o 10, więc opony nie powodowały, że wszystko było "niezrozumiałe".
A mi się na przykład wydaje, że całkiem nieźle rozumiem, co się teraz w F1 dzieje. Kiedyś było tak, że McLaren/Ferrari tasowały się na czele stawki w zależności od konfiguracji toru/warunków pogodowych itp. Nikt jakoś nie narzekał, że F1 jest niezrozumiała, bo raz Ferrari, a raz McLaren jest z przodu, a nie ciągle jeden ten sam zespół. Reszta się nie tasowała, bo była 1-3 sekundy z tyłu. A teraz ta różnica została zniwelowana nie tylko ze względu na opony. Red Bull to wiadomo. Mercedes i Lotus ze względu na swoje zasoby mogą być spokojnie traktowane jako czołowe zespoły. Sauber i Williams też zrobiły znaczący postęp, jeśli chodzi o aerodynamikę. Przecież to Red Bull kopiował rozwiązania aerodynamiczne Saubera w początkowej fazie sezonu, a Williams na najmniejszą w stawce skrzynię biegów, która wiadomo, że musiała zaprocentować w momencie, kiedy uporają się z innymi problemami.
I tu jest nic nie zrozumiałego, że warunki pogodowe i konfiguracja toru potrafią wpływać na osiągi zespołów. A, że teraz tasuje się na czele stawki 7 zespołów, a nie tylko 2, wynika z wyrównania osiągów aerodynamicznych, do czego opony w wielkim stopniu się nie przyczyniły. Taki Mercedes np. w tym roku niemal idealnie powtórzył schemat roku ubiegłego: czyli tempo kwalifikacyjne OK, a wyścigowe bardzo słabe w pierwszych dwóch wyścigach, później bardzo mocne Chiny i powrót do walki o miejsca 5-8 w kolejnych wyścigach. Button w Barcelonie nie pierwszy raz w karierze bardzo mocno zmagał się z oponami (a sezon 2011 trochę "rozpieścił" kibiców pod względem regularności osiągów Jensona, więc niektórzy już o tym zapomnieli), a Hamilton byłby pewnie tam gdzie zawsze, gdyby nie kara. Williams pisałem dlaczego zaczął walczyć o zwycięstwa. Red Bull ogólnie ma słabszy sezon po zabraniu im zabawki, jaką był dmuchany dyfuzor. Nie widzę nic nie zrozumiałego w tym, co jest.
A kierowcy mogą widzieć, bo oni wyroczniami nie są i zajmują się szybką jazdą, a nie ogólnym układem stawki. Jak Alonso podał, jak według niego wygląda układ stawki przed sezonem 2009, to potem okazało się, że jego przewidywania były dużo gorsze niż moje. Ale nie dziwota. To ja pasjonuję się tym, gdzie kto jest, a jego obchodzi głównie gdzie znajduje się jego zespół. Większość kibiców też nigdy nie będzie w całości rozumieć co się dzieje, bo F1 to z natury zbyt skomplikowany sport, żeby "masy go ogarniały". Trzeba w tym siedzieć cale godziny tygodniowo, żeby to chociaż po części ogarnąć. Wiadomo, że nie wszyscy będą. A narzekanie, że nie jest tak, jak wydawało się, że będzie, leży w ludzkiej naturze.
Avatar użytkownika
Anderis
 
Dołączył(a): Wt paź 16, 2007 19:19
GG: 1295936

Postprzez slipstream Cz maja 17, 2012 11:49  Re: GP Hiszpanii 2012

Właściwie w tej całej "nieprzewidywalnej loterii" jest jeden do bólu i znużenia przewidywalny element - jak tylko komuś powinie się noga lub nie wyjdzie weekend, z pewnością winą za to obarczy opony...
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez ice Cz maja 17, 2012 12:31  Re: GP Hiszpanii 2012

Wszystko fajnie pięknie, ale chyba nie bez powodu mówi się, że Pirelli mają tak wąskie okno pracy, są bardzo czułe. I być może trzeba ryzykować tudzież strzelać z ciśnieniami czy innymi rzeczami, żeby wydobyć z nich maksimum. Kto ma farta i się wstrzeli ten wygrywa. (Oczywiście zaraz pewnie wszyscy powiedzą, że to też sztuka znaleźć odpowiednie ustawienia) Pytanie tylko czy owe szukanie ustawień wynika z wiedzy i umiejętności czy szczęścia. Teoretycznie najlepsze zespoły typu Ferrari czy McLaren powinny te ustawienia znajdywać najlepiej gdyby nie chodziło o szczęście, ale jak do tej pory dziwnie słabo im to wychodzi, szczególnie tym drugim.

Przykładem mogą być wspomniane kwalifikacje do GP Brazylii 2010. Nie było wtedy Pirelli, ale warunki były specyficzne, Williams podobno na szybko zaryzykował z jakimiś ustawieniami i to się im opłaciło. Dzisiaj takie rzeczy zdają się dziać przy normalnych warunkach. Nie wiem czy dobrze by było gdyby Cały sezon 2012 wyglądał jak tamte kwalifikacje (bo na razie niestety tak jest)
Ostatnio edytowano Cz maja 17, 2012 12:41 przez ice, łącznie edytowano 1 raz
Formuła 1 skończyła się wraz z sezonem 2008.
„Bolidy F1 muszą być tylko dla prawdziwych mężczyzn, nie dla nastolatków, którzy potrafią obsługiwać przyciski na kierownicy." - Niki Lauda
Avatar użytkownika
ice
 
Dołączył(a): Śr sie 05, 2009 15:02

Postprzez SirKamil Cz maja 17, 2012 12:41  Re: GP Hiszpanii 2012

Robisz jeden zasadniczy błąd- cały czas piszesz tak, jakby każdy miał taki sam samochód i każdy musiał wykonać taką samą pracę z oponami. Tutaj Twoje "teoretyczne" założenia nie są poprawne nawet teoretycznie- a mówiąc wprost, są totalne pomylone. Mylisz podstawowe pojęcia- stwierdza, że chodzi o "szczęście" bo McLaren i Ferrari są "najlepsze" a im się nie udaje. A dlaczego są z urzędu najlepsze? Co to za dogmat? Gdzieś to zapisano? Na czym opiera się ten wniosek? Na statystyce od lat 50? Najwyraźniej nie są najlepsze. "Najlepszy" McLaren nie wygrał mistrzostwa od 13 lat a "najlepsze" Ferrari przygotowało zawstydzająco słaby samochód. Twoja logika nie trzyma się kupy.

Przykładem mogą być wspomniane kwalifikacje do GP Brazylii 2010. Williams podobno na szybko zaryzykował z jakimiś ustawieniami i to się im opłaciło. Nie wiem czy dobrze by było gdyby Cały sezon 2012 wyglądał jak tamte kwalifikacje (bo na razie niestety tak jest)


Oczywiście, że nie jest. Staraj się czytać ze zrozumieniem to co piszą ludzie, to może dowiesz się, że zwycięstwo Williamsa które chyba cię tak uwiera, nie jest żadnym niesamowitym cudem a efektem dobrego przygotowania bardzo dobrego samochodu który był systematycznie szybki cały weekend i co do którego można było się spodziewać, że będzie szybki.
Ostatnio edytowano Cz maja 17, 2012 12:48 przez SirKamil, łącznie edytowano 1 raz
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez ice Cz maja 17, 2012 12:48  Re: GP Hiszpanii 2012

Dlatego napisałem nawet na grubo, że teoretycznie najlepsze, no ale nawet jeśli to ten fragment o teoretycznie najlepszych zespołach można wywalić. Więc załóżmy, że Williams znalazł złoty środek, ogarnął opony i od teraz powinien do końca sezonu walczyć o zwycięstwa (zakładając, że bolid będzie na podobnym poziomie względem rywali co teraz). No chyba, że w następnych wyścigach ktoś inny nagle będzie mistrzem rozumienia opon. Ale czy takie nagłe zmiany nie podchodzą właśnie pod loterię albo jak kogoś tak kłuje to słowo to powiedzmy przypadkowość i szczęście? Sauber też zdawał się znaleźć złoty środek W GP Malezji, mieli tempo na zwycięstwo i byli szybsi nawet od McLarena z tego co pamiętam, a gdzie są dzisiaj...

PS: nie uwiera mnie zwycięstwo Williamsa, nawet fajnie, że Puszkowców "wyparł" team z tradycjami ;) ale nie o to tu chodzi.
Formuła 1 skończyła się wraz z sezonem 2008.
„Bolidy F1 muszą być tylko dla prawdziwych mężczyzn, nie dla nastolatków, którzy potrafią obsługiwać przyciski na kierownicy." - Niki Lauda
Avatar użytkownika
ice
 
Dołączył(a): Śr sie 05, 2009 15:02

Postprzez SirKamil Cz maja 17, 2012 12:50  Re: GP Hiszpanii 2012

Kolejne błędne założenia. Dlaczego "od teraz powinni do końca sezonu walczyć o zwycięstwa"? Nie manipuluj. Każdy tor, każde warunki są nowym wyzwaniem. Każdy samochód ma swój zestaw cech, który ujawnia się w zależności od toru. Zespoły ciężko pracują nad technologiami symulacji, aby to przewidzieć. Jedni robią to lepiej, drudzy gorzej. To ani loteria, ani szczęście, ani przypadkowości. To efekt pracy. Tej przed wyścigiem, tej w wyścigu i tej przez cały poprzedni rok w pracach na samochodem.

Generalnie cała ta dyskusja ma narzucony ton, tak jakby wygrywali kelnerzy a faworyci masowo zbierali duble i jeździli tyłem do przodu a tak przecież zwyczajnie nie jest. Wystarczy rzucić okiem na klasyfikacje konstruktorskie. Nie widzę HRT na czołowych pozycjach... Prowadzi zeszłoroczny mistrz, drugi jest vicemistrz, trzeci jest zespół uprzednio piąty, czwarty uprzednio trzeci a piąty uprzednio czwarty...
Ostatnio edytowano Cz maja 17, 2012 13:17 przez SirKamil, łącznie edytowano 2 razy
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez songoq Cz maja 17, 2012 13:15  Re: GP Hiszpanii 2012

SirKamil napisał(a):. Każdy samochód ma swój zestaw cech, który ujawnia się w zależności od toru. .

Ja bym dodał również że każdy kierowca ma swój zestaw cech, które powodują że na jednych torach jest szybszy a na innych wolniejszy.
Avatar użytkownika
songoq
 
Dołączył(a): Pt kwi 25, 2008 11:37

Postprzez ice Cz maja 17, 2012 13:27  Re: GP Hiszpanii 2012

SirKamil napisał(a):Kolejne błędne założenia. Dlaczego "od teraz powinni do końca sezonu walczyć o zwycięstwa"? Nie manipuluj. Każdy tor, każde warunki są nowym wyzwaniem.

Nie wiem czy wyznajesz teorię, że "kto jest szybki w Barcelonie będzie szybki wszędzie" ale może coś w tym jest, więc Williams powinien walczyć w czołówce (Jeśli tak będzie to bardzo dobrze, byloby to logiczne i nie będzie widać przypadkowości)., a na torach które będą mu pasować {bo chyba takie jeszcze będą) będzie walczył o zwycięstwa. Niby Williams jest dobry w szybkich zakrętach, a przecież uciekał Alonso w 3 sektorze, więc chyba mają dość uniewersalny bolid, nieprawdaż... (tak zdaję sobie sprawę, że na wyniki w przyszłych wyścigach będzie wpływał jeszcze czynnik ludzki itd itd.)
Ostatnio edytowano Cz maja 17, 2012 13:33 przez ice, łącznie edytowano 1 raz
Formuła 1 skończyła się wraz z sezonem 2008.
„Bolidy F1 muszą być tylko dla prawdziwych mężczyzn, nie dla nastolatków, którzy potrafią obsługiwać przyciski na kierownicy." - Niki Lauda
Avatar użytkownika
ice
 
Dołączył(a): Śr sie 05, 2009 15:02

Postprzez SirKamil Cz maja 17, 2012 13:33  Re: GP Hiszpanii 2012

ice napisał(a):nie będzie widać przypadkowości

Nie- widać będzie, że Williams nie był w stanie wykonać dostatecznie dobrej pracy przed wyścigiem i w trakcie przygotowań na torze. W tym nie ma ani loterii ani przypadkowości.
"Opony są takie same dla wszystkich." A. Newey, Luty 2011 r.
Avatar użytkownika
SirKamil
 
Dołączył(a): Śr wrz 14, 2005 22:12
Lokalizacja: Kraj kwitnącej lipy

Postprzez gregoff Cz maja 17, 2012 19:14  Re: GP Hiszpanii 2012

Nie możemy tutaj mówić, że wygrywają totalnie słabe zespoły i kierowcy.

Maldonado od początku sezonu dobrze jeździł i w wyścigu prawie zawsze miał bardzo dobre tempo. Jedyny problem to słabe kwalifikacje w wykonaniu Williamsa oraz głupi błąd w Australii.

Ludzie to jest F1 gdzie ścigają się najlepsi z najlepszych. Opony są trudne w prowadzeniu no to niech kierowcy sobie radzą. Samochód dzisiaj nie jedzie to trzeba wyciągnąć wszystko co się dzisiaj da a w kolejnym grand prix lepiej się przygotowac. Jeśli to jest loteria to czemu Alonso ma tyle samo punktów co Vettel...
Avatar użytkownika
gregoff
redaktor/moderator
 
Dołączył(a): Śr kwi 13, 2005 20:01
Lokalizacja: Świecie nad Wisłą

Postprzez Anderis So maja 19, 2012 11:55  Re: GP Hiszpanii 2012

Jest już skrót wyścigu i onboard z GP Hiszpanii na f1.com. Pastor przejechał ostatni zakręt w Q3 z aktywowanym DRS-em. :-D
Avatar użytkownika
Anderis
 
Dołączył(a): Wt paź 16, 2007 19:19
GG: 1295936

Postprzez Lukas So maja 19, 2012 12:02  Re: GP Hiszpanii 2012

Szczerze powiem, myślałem, że każdy tak robi w tym zakręcie :) Mimo to szacun dla Pastora.
„Zginęło wielu wspaniałych kierowców rajdowych, lecz odczytuję to jako pech, który w tej dyscyplinie przypłacić można dość szybko życiem. Jest to wielka tragedia, gdy w wyniku rywalizacji sportowej umiera człowiek.”
Avatar użytkownika
Lukas
redaktor
 
Dołączył(a): Cz sie 17, 2006 14:33
Lokalizacja: Piekary Śląskie
GG: 1285427

Postprzez Anderis So maja 19, 2012 12:08  Re: GP Hiszpanii 2012

W zeszłym roku jak Red Bulle przejeżdżały ten zakręt z DRS-em to była wielka sensacja ile ten Red Bull ma docisku. Z tego, co pamiętam, to inne zespoły nie mogły sobie na to pozwolić? Przydałaby się opinia kogoś, kto lepiej tamto pamięta.

EDIT: Widać, że Pastor zamyka DRS już po przejechaniu zakrętu. Właśnie słucham rozmowy z nim na The Flying Lap. Przyznał się, że popełnił tam błąd i musiał zamknąć DRS, na czym stracił około 0,1 sekundy.
Avatar użytkownika
Anderis
 
Dołączył(a): Wt paź 16, 2007 19:19
GG: 1295936

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2012

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron