Wczorajszy rezultat to wynik loterii oponiarskiej, wszak zespół, który w poprzedzającym grand prix był w ciemnym lesie i mógł pomarzyć o podium, teraz stanął na najwyższym stopniu,
Hmm... A kierowca który był na podium w Hiszpanii był i na podium w Monaco. Jedni potrafią, a ci co nie potrafią to nie z ich winy a z loterii... ciekawe.
Ciekawe że RedBull startował z nową podłogą, i tym ciekawsze, że jak widać jakiekolwiek poprawki w bolidzie już nie mają żadnego znaczenia w kontekście poprawy osiągów...
Ciekawe że przez lata na "normalnych oponach" jak F1 trwa od lat były tory które jednym służyły bardziej, a innym mniej i nikt poza winy konstrukcji niczego się nie doszukiwał, tylko przepaści między poszczególnymi ekipami były tka wielkie że co najwyżej jedna wyprzedzała drugą i nie miał kto wbić się w lukę między nimi...
A najciekawsze przy tym, że rok temu też było Pirelli, też mówiono o wielkim czynniku opon jakie mają na przebieg wyścigu, ale nikomu to nie przeszkadzało bo znów przewaga RedBulla nad resztą była tak ogromna ze nie było problemu "wygrał kto inny"... Że co proszę? Że jakiś dyfuzor był który dawał tak ogromną przewagę a którego teraz nie ma... taki mało ciekawy szczegół.