W końcu nie odczuwam niedosytu po GP Europy, przynajmniej takie odczucie miałem z poprzednich lat. Żałuję, że GP na torze w Walencji w następnym roku się nie odbędzie. Tyle odnośnie toru, a teraz lecimy do wyścigu:
1. Fernando Alonso - Co tu dużo do gadania, świetny wyścig...
2. Kimi Raikkonen - Bardzo mile mnie dziś zaskoczył. Nie przypuszczałem, że Fin zdoła wskoczyć na podium. Teraz tylko modlić się, żeby na Silverstone było gorąco.
3. Michael Schumacher - Stary Miszczu powraca.
Mam nadzieję, że ten pech już się skończył.
4. Mark Webber - Z 19 pola przebić się na 4 pozycję to max. co mógł wycisnąć z bolidu. Na Szumiego nie miał szans.
5. Nico Hulkenberg - Strategia na + i jest czołowa piątka.
6. Nico Rosberg - Niewidoczny w tym wyścigu, ale udało się wywalczyć P6.
7. Paul Di Resta - Również dobre GP dla niego.
8. Jenson Button - Niewyraźnie, znakomity początek sezonu, teraz już tylko gorzej.
9. Sergio Perez - Też niewidoczny w tym wyścigu, ale punkty są.
10. Pastor Maldonado - Jechał nawet nieźle(na starcie stracił), kolizja z Lewisem to moim zdaniem lekkie przegięcie ze strony Pastora. Hamilton jednak jechał swoją linią jazdy, a Wenezuelczyk nie odpuszczał ani trochę, przez co zmarnowana szansa na podium. Równie dobrze Lewis mógł odpuścić.
11. Bruno Senna - Słaby wyścig i do tego jeszcze kolizja z Kamuim... Jeśli nadal tak będzie jeździł to wątpię by utrzymał miejsce w Williamsie.
12. Daniel Riccardo - Momentem był nawet czwarty, niestety opony i wracamy do środka stawki.
13. Witalij Pietrow - Dobry wyścig, ale nie obyło się bez kolizji. Wyprzedanie Felipe bezcenne.
14. Heikki Kovalainen - Mógł być przed Pietrovem, gdyby nie głupie zachowanie Vergne'a.
15. Charles Pic - niewidoczny.
16. Felipe Massa - Ten pan zaczyna mnie już denerwować.
F2012 nie jest może dobrą maszyną, ale Alonso pokazuje, że można na niej nieźle jeździć. Mam wrażenie, że "Baby" zaczyna tracić motywację do ścigania na najwyższym poziomie.
17. Pedro de la Rosa - niewidoczny.
18. Narain Karthikeyan - Niewidoczny.
19. Lewis Hamilton - Jechał dobry wyścig ale akcja w boksie i kolizja z Maldonado. Jeden i drugi nie chciał odpuścić, ale moim zdaniem to Hamilton mógł dać sobie spokój. Każde punkty mogą mu się przydać, a taki MAL i tak nie ma nic do stracenia. Zamiast solidnej zdobyczy wraca z pustymi rękami..
Niesklasyfikowani:
Romain Grosjean - Wielka szkoda, bo była szansa na wygraną. Awaria musiała się przytrafić w najgorszym momencie...
Sebastian Vettel - Był murowanym zwycięzcą tego wyścigu, ale przyjemnie mi się oglądało Vettela gdy wysiadał z bolidu.
Kamui Kobayashi - Szkoda kolizji z Bruno, ale w kolizji z Massą to on był winowajcą.
Jean-Eric Vergne - Niech się ogarnie, bo nie dość że jeździ słabo, to jeszcze niebezpiecznie. W końcu na torze kogoś zabije.
No nic, to do zobaczenia po GP Wielkiej Brytanii.