GP Europy 2012

[SkC]

Szkoda Groszka

Nie mówię, że wygrałby ten wyścig ale walczyłby z Alonso do końca. Było blisko kolejnego podwójnego podium dla Lotusa, kolejna okazja na wygraną niewykorzystana. Gdyby skończyli na P2 i P4 do puli dołożyliby 30 punktów i wyprzedziliby McLarena.

Alonso jak zwykle pokazał doskonała jazdę i wykorzystał błędy, pecha rywali. Biedak prawie się rozpłakał na podium.
Kolejny błąd mechaników McLarena, Hamilton stracił na pit stopie 10 sekund, jednak pierwsza zmiana kół trwała zaledwie 2,9s Jego kolizja z Pastorem to oczywisty incydent wyścigowy, Maldonado mógł jednak poczekać i wyprzedzić go przy kolejnej okazji, Lewis i tak ledwo utrzymywał się na torze.
Schumacher.... można powiedzieć, że Mercedes w czystym wyścigu walczyłby o miejsca 7-10, mimo to fajnie widzieć staruszka po 6 latach na pudle.

RBR, McLaren, Lotus, Ferrari są bardzo blisko siebie, będą walczyć w każdym wyścigu o czołowe lokaty. Dalej jest Mercedes, Wiliiams, Sauber, Force India jest to grupa pościgowa, która w wyścigach nie odstaje zbytnio od czołówki. Na szarym końcu STR, Caterham a na szarszym końcu HRT i Marussia.
Caterham ostro ciska byki, na punkty nie mają szans ale mogą regularnie uprzykrzać i tak już nie łatwe życie kierowcom Scuderii.

PS Ładnie Petrov poradził sobie z Massą

[xdomino996]

Nie mówię, że wygrałbym ten wyścig

Ciężko wygrać siedząc na fotelu (popraw )

[cichy]

http://www.f1wm.pl/php/news_id-26569.html
Zamienił Stryjek siekierkę na kijek..

[Master]

Sorki, źle wrzuciłem:

Gutowski:

Nie będzie kary dla Schumachera
ponieważ mocno zwolnił w oflagowanym sektorze
Chodziło o to, że miał otwarty DRS na żółtej fladze

[Zelazny Karzel Wasyl]

Jakby RB nie stanął to Fernando byłby drugi, więc nie rozumiem.

Gdyby nie Romain to byłby 3. Gdyby nie Kamui to byłby 4.

Gdyby.

Nie rozumiem. Japoński jeździec bez głowy nie był zagrożeniem dla Alonso. A po odpadnięciu Vettela, Fernando jechał praktycznie identycznym tempem co Romain.

Świetny wyścig no i Schumacher na podium ... coś pięknego

[manek333]

Cześć wszystkim. Z racji ze osobiście bylem na innym wyścigu to nie widziałem F1 Czy istnieje możliwość zobaczenia go gdzieś w całości? Jak pytam na złym forum to wybaczcie i przekierujcie mnie na właściwe. Z góry dzięki i liczę ze pomożecie

[Ralph1537]

Cześć wszystkim. Z racji ze osobiście bylem na innym wyścigu to nie widziałem F1 Czy istnieje możliwość zobaczenia go gdzieś w całości? Jak pytam na złym forum to wybaczcie i przekierujcie mnie na właściwe. Z góry dzięki i liczę ze pomożecie

zwykle jest powtórka na polsacie sport

[manek333]

zwykle jest powtórka na polsacie sport

jestem za granica wiec tylko internet mnie ratuje, znajdzie się coś?

[patgaw]

Bezsensowana kara dla Maldonado. Hamilton wypchnal go poza tor, jako pierwszy a Maldonado dostaje kare. Gdyby tam nie bylo Hamiltona tylko jakis Kartikeyan to kary by nie bylo.

[hideto]

Bezsensowny to jest twój post. Kolizja była w 100% spowodowana głupotą Maldonado.

[cichy]

Zejdźcie z tego Pastora.. z Kaumiego też z resztą. Ja tam nie chcę procesji od startu do mety ale walki na każdym metrze nawet na ostatnim okrążeniu, nie mamy jeszcze takiej fazy.. choć może i powinna trwać ona cały rok.. gdzie liczy się każdy punkt. Nie możemy agresywnych kierowców wyzywać od idiotów, przecież dodają smaku i jak jest ich mało w stawce to miliony razy przywołujemy dawnych agresorów.. Fakt, faktem że ich brawura niekiedy niszczy innym wyścig no ale takie są wyścigi..

[axel]

Bez przesady cichy. Tutaj tylko rozstrzygamy, czyja to była wina. A to czy komuś podoba się taki styl jazdy, czy nie, to już jego osobista sprawa. Ja również jestem za takimi akcjami, jazdą na granicy, no ale wina Pastora jest tutaj bezsporna.

[Marker]

A że Pastor mógł sobie odpuścić, a nie pokazywać jaki to on nie jest w walce z Hamiltonem...
Stąd określenie idiota. - bo to nie jest pierwszy raz zresztą.

[Sycior]

Oj tam jeśli chodzi o Maldonado - Hamilton spotkało się dwóch gości z których żaden nie myślał odpuścić, a że było ciasno no to spodziewałem się że taki będzie efekt. Maldonado jest jeszcze młody to i jedzie hen do przodu, Hamilton mógł odpuścić moim zdaniem bo i tak ledwo trzymał się na torze a tak wraca bez punktów. Co do Kobayashiego to po prostu przeszarżował, miał już zniszczony wyścig przez Sennę to chciał przycisnąć, nie udało się. Kto nie ryzykuje ten nic nie ma

[Angulo]

Wyścig przypominał mi zupełnie rok 2005, czyli fartowne zwycięstwo Alonso po awariach największych rywali, zresztą - Alonso miał farta, ma farta i będzie miał farta, więc nawet jakoś zbytnio nie jestem tym podirytowany.
Natomiast po tym wyścigu doszedłem do wniosku, że McLarenowi po prostu nie jest dane zdobyć tytuł. Kolejny pechowy wyścig, który mógł być szczęśliwy po odpadnięciu Vettela i Grosejana, ale niestety fatum upomniało się o swoje. Hamilton w ostatnich latach to najbardziej pechowy kierowca w stawce, bowiem żaden inny kierowca nie był uwikłany w tak duża ilość incydentów, po których musiałby zakończyć wyścig nie z własnej winy i żaden iny kierowca nie zjeżdża do boksów tylko po to, by stracić 10 sekund tez nie z własnej winy.
Pozostaje mi się cieszyć z pojedynczych zwycięstw, punktów, bo niestety tytułu nie zdobędzie już nigdy ani McLaren ani żaden jego kierowca, więc lepiej będzie jeśli Hamilton odejdzie z McLarena.