Van_Helsing napisał(a):Choć fanem Vettela nie jestem uważam, że kara Mu się nie należała. Seba jechał swoją linią, a Fernando i tak był szybszy, więc mógł zaczekać do kolejnego zakrętu i bez problemu wyprzedziłby Niemca.
PS. Tempo Pereza
.
Bzdura. Kara należała mu się jak kozie za obierki. Gdy Alonso zrównał swoją przednią oś z tylną osią Vettela, czyli gdy Vettel
nie był już z przodu i nie miał prawa do dyktowania toru jazdy, miał jeszcze miejsce na całą szerokość bolidu z małym zapasem. Następnie Vettel zszedł do linii, wypchnął Alonso tak, że Alonso
musiał wyjechać przynajmniej na szerokość koła w żwir.
Twierdzenie, że Alosno mógł się powstrzymać a Vettel nic nie zrobił bp stopniowo schodził do linii, jest np. zalegalizowaniem sławnych szumacherowskich manewrów "na raz", czyli długich płynnych zmiana toru jazdy, polegająca na spychaniu wyprzedzającego zawodnika z toru/na bandy/gdziekolwiek (vide, Barrichello Węgry 2010).
Rok temu Vettel w krytycznym momencie nadal miał miejsce na całą szerokość bolidu- gdy zahaczył o żwir między nim a Alonso było wystarczająco dużo miejsca aby utrzymać się na asfalcie.
Ta cała teoria o narodowości sędziów borowczyka jest tyleż śmieszna co idiotyczna i skandaliczna.