McLaren pokazuje wielką siłę- z torów low-dow gładko przeszli na rządzenie w Singapurze. Mają wielkie szanse na dogonienie liderów o obydwu klasyfikacji i odrobienie strat ze słabszego środka sezonu który na dobrą sprawę nie wiadomo skąd się wziął.
Williams dzisiaj pofrunął. Biorąc pod uwagę, że ten tor to trakcja trakcja i jeszcze raz trakcja a Williams ma prosty wydech, to tym lepiej świadczy o przyczepności ich samochodu.
Ferrari chyba nie może być zawiedzione.
Gdyby połączyć najlepsze cechy z jednego Raikkonena (unikanie kłopotów) i jednego Grosjeana (szybkość i odwagę- wyciskał dzisiaj z E20 siódme poty o włos od dzwona) wyszedłby jeden Alonso co efektem synergii dałoby jeszcze dodatkowe 0,6 sekundy
Nie wiadomo co sądzić o Mercedesie- z jednej strony to tylko Mercedes i nie należy się spodziewać za dużo a z drugiej po hiper pakiecie poprawek prosto z marsa nie są w stanie fiknąć Force India...