Memphis napisał(a):Nie będzie żadnych myków ze skrzynią, to już byłoby śmieszne. Liczę na agresywnego Massę na starcie i deszcz. Nie wiem jak Alonso chce zdobyć tytuł skoro zaczął przegrywać nie tylko z zespołowym kolegą, ale nawet z takimi "tuzami" jak Pastor. I niech już nie chrzani jakie to Ferrari słabe, bo jak osiąga niezły wynik to tylko jego zasługa, a jak jest w tyle to oczywiście wina samochodu. Jeśli przegrywa z Felipe to znaczy, że nie wycisnął z samochodu maximum szybkości.
Zgadza się, ale przecież charakter Alonso znamy już od wielu lat. To nie jest łatwy kierowca do współpracy, w McLarenie był rzekomo na bocznym torze, to F2012 w jego wypowiedziach jawi się jako największa łamaga na tle niedoścignionego nadświetlnego pojazdu. To deprecjonuje Vettela i jego możliwości twierdząc ciągle, że rywalizuje z Neweyem. Gwoli ścisłości, nie jestem ani anty Alonso, ani pro Vettel, patrzę na ich rywalizację bezstronnie. Moim zdaniem jednak wobec kolegi z toru powinno się zachować szacunek i choć trochę dyplomacji. Tej ewidentnie brakuje. Brakuje również uderzenia się momentami w piersi i przyznania do popełnienia błędu. Nie pamiętam zbyt wielu takich sytuacji z Fernando w roli głównej. Jak to ktoś trafnie podsumował - "kreowanie mitu". Nie wiem tylko jaki jest tego cel. Jeśli zacznie wygrywać, zdobędzie kolejny tytuł w klasyfikacji kierowców mit sam się będzie tworzył. O PR niech dbają ludzie za to odpowiedzialni.