blekson napisał(a):Widzę, że jesteś zaślepiony grami PC-towymi do cna, do szpiku kości i niereformowalnym pseudo graczem, który nawet nie ma możliwości porównania szerszego wachlarza gier, bo zapewne konsolę widziałeś tylko na plakatach albo w TV. Dla Ciebie Zawsze i wszędzie będzie istniał blaszany PC. Co do pada to pomyłka... Gram na kierownicy specjalnie dla PS3 "Logitech", a następnym razem zamiast pisac brednie... zapytaj.... może na początek lepiej najpierw na PRIV. Pozdrawiam
Weź sie schowaj, oceniłem surowo, co nie znaczy, że nietrafnie. Kolejny nabywca PS3, który ujżał prawdę i światłość, zboczył na jedyną słuszną drogą nowości, by nawracać pecetowców z ciemnogrodu.
Sorry, ale gry na konsole, są grami dla dzieci, które są co najmniej.. ograniczone.
http://pl.youtube.com/watch?v=KqGK9MLvs ... re=related - na hotlapach nie widać uroku gry.
Z konsolami mam pewne doświadczenie - niestety. Widzę, że taki mały niedoszły hipokryta z Ciebie? Niby ja oceniam niesłusznie, by samemu po minucie wywody jakieś robić?
Fajnie, że grasz na kierownicy, szkoda że nie ma gier pod tą kierownicę, szczególnie o tematyce F1. Tzn, logitecha masz DFGT, czy DFP? Bo zdaje się, że ten drugi to specjalnie pod PS2 był robiony, choć co prawda to nie ma znaczenia, bo kwestia sterownika i będzie działało na czymkolwiek. Generalnie, to kierownice robi się nie pod produkt, tylko pod użytkownika. Ale to już czepianie się nazewnictwa, bo jakbyś nie wiedział, Logitech to producent, a nie model produktu.
Zresztą nad czym tu wywody robić? Gierka, może i fajna, ale troche mało ambitna, jak zresztą każdy tytuł na konsolę. Smucie mnie tylko to, jak zachwalasz cudowną grafikę, oraz jakie to genialne kraksy w tej grze robisz, ale są nieliczni, którzy czerpią przyjemność z jazdy, a jeśli nie lubią jeździć to oglądają wyścigi, a nie rozbijają pojazdy po wirtualnych torach. Gdy zasiadam za padem, zastanawiam się w którym momencie zrobiono ze mnie debila, bo generalnie niczym więcej nie muszę być, by "spełniać się" w takich perełkach jak F1CE, bądź Ace Combat, które traktują temat nie powierzchownie, ale wręcz abstrakcyjnie. Nie wiem czym to jest spowodowane - czy to moje wymagania, czy nieudolność japończyków? Z punktu widzenia konsumenta mnie to nie obchodzi. Moja opinia jest taka, na jaką sobie dany produkt zasługuje i nic więcej.