Świetne rozpoczęcie sezonu, na takie mniej więcej czekałem. Chociaż Australia pokazała, że wyprzedzanie tutaj jest bardzo trudne, to emocji chyba nie brakowało. Może po kolei:
Raikkonen - fantastyczny wyścig, w którym wszystko zagrało perfekcyjnie. Wielki występ, w którym trudno by znaleźć jakieś słabe punkty. Najbardziej chyba zaimponowała regularność, szalona konsekwencja oraz łatwość wyprzedzania rywali.
Alonso - Bardzo dobra decyzja o wcześniejszym pitstopie, gdy utknął za Massą, pozwoliła mu cieszyć się z zasłużonego drugiego miejsca. Również kapitalny występ.
Vettel - Jakoś brakło tempa, by zagrozić Alonso oraz Raikkonenowi, co jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Pokazał kilka ładnych manewrów, ale chyba trochę jest zawiedziony po apetytach z kwalifikacji.
Massa - Wygląda na to, że Massa z końcówki zeszłego sezonu, to nie był przypadek. Niemal cały wyścig jechał w TOP-5, w którym mogło się wiele wydarzyć.
Hamilton - Mimo wszystko trochę szczęśliwe miejsce dla Mercedesa, który wydaje się być najsłabszy z Top-4. Walczył zaciekle, ale samochód trochę odstawał.
Webber - Po takim starcie
i tak nieźle skończył biorąc pod uwagę, że RBR nie wydaje się być samochodem z innej planety.
Sutil - Chyba największa rewelacja dzisiejszego wyścigu. Niesamowita jazda przez 80% wyścigu. Zastanawiam się czy ss na ostatni stint, to był rzeczywiście dobry ruch z pit wall zespołu...
Kto by pomyślał, że FI będzie tak mocna, a Sutil po rocznej banicji tak świeży.
Di Resta - Mimo takiej mocno anonimowej jazdy TYLKO 3,3s za Sutilem, który walczył jak równy z równym z najlepszymi dzisiaj.
Button - Na innym torze skończyłby pewnie za Grosjeanem, ale w "jego" Australii udało mu się uciułać punkt. Bolid jaki jest chyba każdy widział
.
Grosjean - Nie wiem jeszcze czy jechał z jakimiś uszkodzeniami, ale to niestety był szokująco słaby występ
. Począwszy od słabego startu, poprzez brak tempa w dalszej części wyścigu. Raikkonen pokazał co dało się dzisiaj pojechać tym bolidem. Niestety największe rozczarowanie tego wyścigu...
.
Bianchi - Potwierdziło się, że jest na innym poziomie niż reszta chłopaków z końca stawki. Musze pochylić głowę i powiedzieć, że chyba mocno go nie doceniałem.
Vergne - Nie wiem co się stało w końcówce, bo wydawało się cały wyścig, że jedzie pewnie w punktach. Nie jest jednak tak źle z TR jak myślałem. Ricciardo też jechał nieźle do momentu awarii.
Bottas - Żal mieć takie gó..o do dyspozycji w debiucie, jak miał utalentowany Fin. Cięęężki debiut.