Nie mieliśmy okazji oglądać dziś raczej prawdziwej walki przez kilka okrążeń, bo albo ktoś dość szybko wyprzedzał rywala albo jechał za nim, nie będąc w stanie nawet zaatakować. Było jednak akcji na torze sporo i wg mnie dziś nie można było się nudzić. Różne strategie, dużo przetasować, dużo manewrów wyprzedzania (choć same manewry bez wielkich rewelacji). Mogło być oczywiście lepiej, ale nie ma co narzekać.
Alonso zwyciężył pewnie na tyle, że końcówkę mógł jechać już spokojnie i bez wielkiego pośpiechu. Wyśmienita współpraca bolidu Ferrari z oponami. Oczywiście tego Ferrari prowadzonego przez Hiszpana, bo Massa miał z degradacją opon spore problemy. Widać, że F138 ma naprawdę bardzo duży potencjał oraz w tej chwili nie odstaje od żadnego z rywali i z każdym jest w stanie podjąć walkę, co bardzo cieszy, bo w poprzednich sezonach zawsze trochę Czerwonym brakowało. Sam Alonso zaliczył perfekcyjny wyścig od startu do mety i pokazał swoją klasę. Takiego właśnie weekendu było potrzeba po nieukończonym GP Malezji. Oby tak dalej.
Kimi kolejny raz pokazuje, że Lotus świetnie obchodzi się z gumami i będzie się liczył w tegorocznej walce o tytuł. Dziś długi czas jechał z uszkodzonym nosem oraz skrzydłem, a mimo wszystko ukończył bardzo wysoko. Nie wiadomo, czy brak uszkodzeń pozwoliłby na walkę o zwycięstwo, jednak tak czy siak bardzo dobry występ. Za to Grosjean niestety nie radzi sobie coś w tym roku. W zeszłym miewał różne przygody, ale cały czas pokazywał, że jest szybki. Teraz tego nie widać, więc bardzo możliwe, że to, o czym się mówi, jest prawdą i coś jest nie tak z jego autem.
Mercedes trochę tracił tempem do Ferrari i minimalnie też do uszkodzonego Lotusa, jednak widać, że jest to naprawdę bardzo dobry samochód. Szkoda Nico, bo do tej pory naprawdę niewiele ustępuje Lewisowi, ale przeszkadzają mu różne okoliczności, aby udowodnić to konkretnym wynikiem. A Lewis jeździ swoje. Wyciska z auta, co może i osiąga bardzo dobre rezultaty.
Red Bull spartaczył w przypadku Webbera, nie dokręcając mu koła, a w przypadku Vettela troszeczkę przysnął ze zmianą opon na miękkie. Co prawda, sam Seb również się nie popisał, bo w decydującym momencie popełnił błąd i stracił okazje na atak na podium, jednak zespół mógł okrążenie lub dwa wcześniej zaopatrzyć go w miękką mieszankę. W każdym razie jechał naprawdę szybko. Red Bull jest cały czas bardzo, bardzo mocny.
Co do innych zespołów, to:
- Widać pewną poprawę w McLarenie po katastrofalnym początku w Australii. Button już w Malezji miał szanse, ale się nie udało, a tutaj wreszcie dojechał na bardzo solidnym 5. miejscu, jadąc na jedynie 2 pity, co jest niezłym osiągnięciem.
- Mocno pozytywne GP Ricciardo. Świetny qual i potem również świetny wyścig, co zaowocowało dużymi punktami jak na STR.
- Force India w Chinach coś niemrawo. Wynik co prawda lepszy niż w Malezji, ale pod względem tempa wyraźnie słabiej niż podczas poprzednich GP.
- Sauber dzięki Hulkenbergowi skończył w punktowanej 10-stce, ale niedosyt raczej pozostał i nie jest to traktowane w kategoriach sukcesu.
- Bottas kolejny raz wygrywa z Maldonado.
- Bianchi znowu na czele "trzeciej ligi" i przez niemałą część wyścigu utrzymywał się całkiem niedaleko za Williamsami.