GP Monako 2013

[ice]

Aha skoro FIA tak uznała to musi tak być. Przypominam, że ci sami panowie kazali Alonso oddać pozycję gdy ten został po prostu wypchnięty.

Przypominam, że to nieprawda, Ferrari samo to zaproponowało żeby uniknąć kary dla Alonso. W Ferrari małpy, we FiA małpy...

ps: chociaż w sumie to ciekawe czy FIA nałożyłaby karę na Alonso. Może i nie. Na pewno Perez mu za dużo miejsca na powrót nie zostawił.

Tak, Ferrari zaproponowało oddać pozycję, a w FIA na pewno powiedzili - "nie trzeba", ale Ferrari przez grzeczność oczywiście tą pozycję oddało.
Logiczne, że im kazali, a Ferrari po prostu wyczuło nieudolność sędziów (uznanie Alonso winnym) i sami już zaproponowali sobie mniejszy wyrok żeby nie narażać się na karę doliczenia sekund.

[MarK]

Problem w tym, że zawodnik ma obowiązek zostawić wyprzedzanemu miejsce na torze, dopóki nie znajdzie się w całości przed nim, innymi słowy wiele zależy od interpretacji. Bo tak np. Perez został puszczony przez Buttona, kiedy hamował z zablokowanymi kołami i tu wszystko było okej, ale kiedy był na równi z Alonso i go zamknął na tyle, że Alonso musiał ominąć 5cio centymetrowy krawężnik żeby nie rozwalić bolidu, to nie było okej.

To jest taka nieczysta jazda w szarym polu regulaminów. Button zamiast zostać skoszonym przez teammate'a oddał mu miejsce i jest git, ale każdy czuje niesmak, a sędziowie nic nie zrobią bo się zaraz jakieś Borowczyki przyczepią, że "karzą agresywną i widowiskową jazdę". I tak w kółko. Tylko, że akcja z Kimasem nic z widowiskowości nie miała i Perez, powinien jak dla mnie, dostać karę za całokształt z tego wyścigu, ale nie.

Inna sprawa, że dla mnie i Perez i Groszek powinni dostać wyróżnienie za całokształt w postaci odebrania superlicencji, ale to co innego.

[THC-303]

Aha skoro FIA tak uznała to musi tak być. Przypominam, że ci sami panowie kazali Alonso oddać pozycję gdy ten został po prostu wypchnięty.

Przypominam, że to nieprawda, Ferrari samo to zaproponowało żeby uniknąć kary dla Alonso. W Ferrari małpy, we FiA małpy...

ps: chociaż w sumie to ciekawe czy FIA nałożyłaby karę na Alonso. Może i nie. Na pewno Perez mu za dużo miejsca na powrót nie zostawił.

Tak, Ferrari zaproponowało oddać pozycję, a w FIA na pewno powiedzili - "nie trzeba", ale Ferrari przez grzeczność oczywiście tą pozycję oddało.
Logiczne, że im kazali, a Ferrari po prostu wyczuło nieudolność sędziów (uznanie Alonso winnym) i sami już zaproponowali sobie mniejszy wyrok żeby nie narażać się na karę doliczenia sekund.

FIA potwierdziła, że trzeba, nigdy tego nie negowałem. Właśnie wpadli na to, bo spodziewali się kary, myślałem, że to oczywiste

Tak czy siak W TYM PRZYPADKU jestem w stanie zgodzić się co do nieudolności sędziów. Nie widziałem tam 'winy' Alonso. Może nie mam racji, ale ja jestem starej daty, walka powinna być ostra, oczywiście bez przesady. Moim zdaniem wszystko w tym wyścigu jeśli chodzi o Pereza powinno się zakończyć bez ingerencji FIA. Z Alonso nic się nie stało, z Raikkonenem sami się ukarali, przy czym obaj byli 'winni' więc też jest ok. Tyle mojego zdania, sędziowie zgadzają się ze mną w 50 procentach.

[maiesky]

Uff- wrzuciłem już wykresy. Ciekawe, że po restarcie i powrocie do supermiękkiej mieszanki czasy były gorze, dopiero po kolejnym SC opony odpaliły. Wcześniej były niedogrzane?

Ktoś powinien przygotować kompilację wjazdów w tył na dohamowaniu do szykany za tunelem, historia Pereza z kwalifikacji 2011 miała miejsce w tym samym miejscu:
2011 Sutil i Rosberg http://www.youtube.com/watch?v=bcjo69dONus
2008 Raikkonen http://www.youtube.com/watch?v=sozLVdI5blw

Kogoś mi tu jeszcze brakuje w tym zestawieniu.

[ice]

Z Alonso nic się nie stało, z Raikkonenem sami się ukarali, przy czym obaj byli 'winni' więc też jest ok. Tyle mojego zdania, sędziowie zgadzają się ze mną w 50 procentach.

W sytuacji z Alonso winni są sędziowie, że orzekli tak głupią decyzję, winny byłby Perez gdyby w ten sposób wypchnął Alonso na ścianę/trawę/piach. Sytuację z Raikkonenem wyjaśni filmik i wina jest jedynie po stronie Pereza. Poza tym jak już ktoś dobrze wspomniał jak można uznać atak za fair skoro atakujący nawet jadąc w ten sposób tam samemu, nie zmieściłby się w zakręcie, a gdzie miejsce dla przeciwnika. Sytuacja Raikkonen-Perez to nie była walka, to nie była nawet próba wyprzedzania tylko zwykłe wpakowanie się w kierowce który jest w fazie wchodzenia w zakręt.

[MPOWER]

@maiesky
Sytuacja Raikkonena w 2008r pasuję tutaj jak świni siodło.
Tam Kimas nie wyprzedzał, nie atakował i nie wciskał się na chama. Hamulce miał niedogrzane przez swoją winę i wjechał w Sutila, za co później Niemca przeprosił Kimi nawet nie próbował wyprzedzać, tylko się bronił jak wpadł w niekontrolowany poślizg i wpakował się w Sutila.

[THC-303]

Ok, ice. Ponieważ nie chce mi już się zwyczajnie dyskutować (późno jest, różne rzeczy ciekawe są do zrobienia o tej porze) napiszę jak ja to widzę i nie ciągnę wątku dalej (przynajmniej dziś).

Dla mnie jazda Raikkonena nie była taka jaka mogłaby optymalnie być mając obok rywala. Tak, obok. Wiesz z pewnością kiedy według przepisów zaczyna się bycie obok a kończy bycie za. więc w kluczowym momencie Perez był już obok. Hamilton widziany z on board cam imho jedzie szerzej, a Kimi po prostu blokuje. Winą Pereza jest to, że wpada na oponę Raikkonena i nie odpuszcza chociaż też może. Ba, nie wciska się nawet w stylu Barrichello na Hungaro między rywala a bandę tylko wpada na przeciwnika. Reasumując: i jeden i drugi niby jadą swoje, ale każdy moze zrobić więcej by kontaktu uniknąć. Mam za sobą sędziów i Brundle'a pragnę dodać

Sytuacja Raikkonena w 2008r pasuję tutaj jak świni siodło.

Do sytuacji z Perezem nie, ale do rzucania idiotami i grożenia liściem już tak

[pawel92setter]

Kimi jechał środkiem, żeby uniemożliwić atak. I to wszystko działo się, gdy Perez był za nim. W momencie gdy był "obok" to jedyny sposób na uniknięcie kolizji przez Raikkonena to pojechać prosto. (I może dostać karę )

[maiesky]

@MPOWER
Nie zrozumiałeś: wszystkie sytuacje które mam na myśli były skutkiem tego samego- zarzuceniem bolidu w tym samym miejscu z powodu nierówności.
Pozdrawiam

[Zakhary]

Było jakieś info c.d Massy? I ew. wyjaśnienia ze strony zespołu czy samego kierowcy?

#EDIT: na F1 w newsie pisze "Unlike his FP3 shunt, a car problem rather than driver error was subsequently diagnosed as the cause." Tylko nigdzie nie widzę czegoś więcej (o problemie niby).

[Kazik]

Inna sprawa, że dla mnie i Perez i Groszek powinni dostać wyróżnienie za całokształt w postaci odebrania superlicencji, ale to co innego.

Wybitnie się zagalopowałeś.Superlicencji nie zabiera się za subiektywne wrażenia z jednego wyścigu.
To tak jakby usunąć Cię z forum za wyrażenie jednej tępej opinii.
Inna sprawa , że Romain faktycznie zasługije na miano "idioty weelendu" a Checo na miano "wybitnie przesadystycznego optymisty".(trochę mi go szkoda w sumie ale niestety przesadził).
Końcówka wyścigu w wykonaniu Kimiego bezcenna.Uznanie dla Adriana za te dwa manewry w miejscu gdzie inni nie ryzykowali.Opłaciło się.
Generalnie jak na Monaco to fajny i ciekawy wyścig.

[Mexi]

Problem w tym, że zawodnik ma obowiązek zostawić wyprzedzanemu miejsce na torze, dopóki nie znajdzie się w całości przed nim, innymi słowy wiele zależy od interpretacji. Bo tak np. Perez został puszczony przez Buttona, kiedy hamował z zablokowanymi kołami i tu wszystko było okej, ale kiedy był na równi z Alonso i go zamknął na tyle, że Alonso musiał ominąć 5cio centymetrowy krawężnik żeby nie rozwalić bolidu, to nie było okej.

Tak, tyle, że w tej szykanie zostawiając dla rywala z tyłu miejsce samemu się nie zmieści w torze. Ba, Perez atakując szykanę od wewnętrznej miał problemy się zmieścić. Nie o to chodzi w F1 Szkoda, że Alonso stracił miejsce, ale dziś popełnił jeszcze kilka głupich błędów - zamiast jechać za rywalem usiłował zyskiwać metr-dwa jadąc obok niego a wóczas ten z tyłu wjeżdżał mu pod łokieć. Rozumiem raz, ale wyprzedzili go tak chyba 3 razy.

Ktoś powinien przygotować kompilację wjazdów w tył na dohamowaniu do szykany za tunelem, historia Pereza z kwalifikacji 2011 miała miejsce w tym samym miejscu:
2011 Sutil i Rosberg http://www.youtube.com/watch?v=bcjo69dONus
2008 Raikkonen http://www.youtube.com/watch?v=sozLVdI5blw
Kogoś mi tu jeszcze brakuje w tym zestawieniu.

Właśnie dlatego chciałbym mimo wszystko zobaczyć pełną powtórkę z wypadku Groszka. Choć wg wypowiedzi samego Francuza wygląda na to, że Ricciardo zahamował wybitnie wcześnie.

EDIT:
http://www.f1.v10.pl/Raikkonen,Perez,po ... 98436.html
Tutaj na filmiku ładnie widać jak to Perez był przed Alonso...

[madeinitaly]

Za chwilę nie będzie można wyprzedzić Alonso bo jeździ w Ferrari i nazywa się właśnie Alonso, jechał wczoraj jak dupa wołowa i jeszcze płacze że mu Perez wjechał, wszystko było okej według mnie, Alonso miał wystarczająco miejsca ale wydawało mu się że On jest wielki Hiszpan z Włoskiego zespołu i jemu wolno wszystko, nie panie Alonso, panu nie wolno wszystkiego. Mam tylko nadzieję że będzie jeszcze okazja zobaczyć w tym roku akcje Perez - Alonso bo chciałbym aby Meksykanin ukrócił jeszcze troszeczkę Hiszpana który głównie od pewnego czasu skupia się na płaczu w mediach a nie na jeździe. A jeżeli Alonso nie chce uczestniczyć w kolizji to może wystartować z samego końca stawki, będzie miał pewność że przynajmniej z tyłu nikt go nie zaatakuje

[ZderzacK]

Wiele osób tak bardzo zachwyca się Perezem, że taki waleczny, taki na żylety manewrujący... Oczywiście miło się to ogląda, ale ja bardzo się dziwię, że dopiero teraz doprowadził siebie i innego kierowcę do katastrofy.

IMO Kimi w swojej wypowiedzi po wyścigu trafił w samo sedno. Perez nie wyprzedza w sposób nieczysty. W nikogo nie wjeżdża, nikogo nie wsadza w barierkę. Problem polega na tym, że wyprzedzał tak, jakby Kimiego/Buttona/Alonso itp. miało tam nie być. Jak mówię, dobrze że do tej pory wszyscy kierowcy łapali się w porę w sytuacji i rzeczywiście tam, gdzie wciskał się Perez, ich tam nie było. Alonso MUSIAŁ zjechać z toru, inaczej zrobiłby to samo co Kimi.

Podsumowując: Na miejscu Kimiego powiedziałbym to samo. Nie oskarżyłbym Pereza o nieczysty manewr, ale chętnie dałbym mu razem z Alonso czy Buttonem (tak, tak) w ryja.

EDIT: A co do sędziów? O ile dobrze pamiętam, jeden z nich był Meksykaninem. Latynosi nie bywają w takich sytuacjach obiektywni.

[Anderis]

ale ja bardzo się dziwię, że dopiero teraz doprowadził siebie i innego kierowcę do katastrofy.

A np. zeszłoroczne GP Abu Zabi to co?