Opony,opony...ale dzisiejszy komentarz Endrju Borowczyka bezcenny. Nie cytuję dosłownie bo nie jestem pewien: "Proszę Państwa Fin otrzymał uderzenie w głowę fragmentem opony Vergne ale nawet nie drgnął. To jest właśnie Iceman."
Edit:
A sam wyścig?-mało kto chyba się spodziewał, że na Silverstone (spokojnym) taka zadyma będzie.
Trochę mi nawet szkoda Vettela-jechał po zwycięstwo.Akurat dzisiaj mi go szkoda.
Pani o imieniu Vivian(?) to chyba jest brzydsza od zwycięzcy dzisiejszego wyścigu.
Jestem pod wrażeniem tego jak dzisiejsi "wystrzałowcy" potrafili się potem poskładać w wyścigu.
Hamilton-Massa.Webbo-wybitnie ciekawa postać.Pyta inżyniera: co do diabła stało się na starcie? Tego to chyba najstarsi aborygeni nie wiedzą. Dojeżdża na pudło.
Alonso-niby słabe Ferrari na Silverstone a jednak jedzie dość szybko...to Filipkowe też.
Ostatnio edytowano N cze 30, 2013 22:00 przez
Kazik, łącznie edytowano 2 razy