SirKamil napisał(a):Pieczar, próba ataku przy różnicy tempa, jak sądzę w tym przypadku do ćwierć sekundy, byłoby tylko pajacowaniem, albo inaczej- bezowocną desperacją ze skutkiem w rodzaju hamowania Pereza z efektem zostawienia bieżnika na torze. Na tym polega stara i często kultywowana instytucja TO, aby nie musieć trwonić czasu i podejmować niepotrzebnego ryzyka, na litość!
Czyli nie było sensu ścigać się z Kimim, gdyż różnica była za mała, natomiast był sens przepuszczenia (TO) Romaina I ścigania się/próby ścigania się z Sebastianem?
Toż to się przysłowiowej "kupy" nie trzyma.
Po re-starcie róznica pomiędzy Kimim a Groszkiem powoli się zwiększała, w pewnym momencie wynosiła ponad dwie sekundy, póżniej Raikkonen, jadąc na starszych o 6 okrążeń kapciach zwolnił I kontrolował przewagę w okolicach "magicznej" sekundy.
NIe wiem, jak można wyciągać wnioski, że Romain był ewidentnie szybszy.
Co nie zmienia faktu, że w mojej opinii, RoGro pojechał najlepsze zawody w swojej karierze I wielkie należą mu sie za to gratulacje.
Osobiście sądzę też, że warto ostrożnie podejść do określeń w rodzaju "błagał", bo co to znaczy błagał? Nie słyszeliśmy ani urywki. Błaganie dodaje dramatyzmu, podczas gdy równie dobrze mógł pytać, nawet wymagać.
To stwierdzenie ("begging") padło z ust EB w krótkim wywiadzie z Tedem. Faktycznie, samego TR między Romainem a zespołem nie słyszeliśmy.
Do tego fart w postaci SC.
SC jest integralną składową zawodów zwanych F1, więc nie był to żaden fart.
Tak więc skończ pisać o "pierdzeniu".
"Mój Bóg śpi w pokoju obok. Rusz Go, a wydłubię ci oczy plastikową łyżeczką "
...lataj synku nisko i powoli... jak mówiła mama do młodego pilota.