katinka napisał(a):Lubię gdy kierowcy próbują wyprzedzać, gdy tylko zobaczą trochę miejsca, w końcu to najlepsi kierowcy na świecie i twardzi faceci, a nie gdy kalkulują i czekają na jakieś strefy by nacisnąć guzik. Ale to tylko moje zdanie i może dziwne, ale moje spojrzenie na ściganie.
Fascynujesz się jakąś wyimaginowaną heroiczną walką.
Prawda jest taka, że ci naprawdę dobrzy kierowcy (np. Alonso, Raikkonen) nie muszą "podejmować prób" wyprzedzenia co zakręt, bo wiedzą (na ogół) kiedy manewr się powiedzie, a kiedy nie. Jak wiedzą, że jest szansa to po prostu skutecznie wyprzedzają, a jak wiedzą, że nie ma, to nie pchają się, żeby zepsuć komuś wyścig i wypaczyć tym samym wyniki wyścigu/mistrzostw.
Jeszcze piszesz, że kontakty to nie zawsze wina kierowcy.. a niby kogo? fazy księżyca? Jeśli ktoś często doprowadza do kontaktu to nie znaczy, że jest waleczny, ale po prostu cienki i tyle.