Strona 8 z 9

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Pn paź 28, 2013 21:35
przez bohdi
Kimi I Alan po wyścigu:

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Pn paź 28, 2013 22:05
przez Kazik
Myślę, ze po tym wyścigu przyjaźń tych dwóch Panów została jeszcze bardziej ugruntowana. :wink: :zakrywa:

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Pn paź 28, 2013 22:26
przez katinka
Cenię gdy ktoś nie zadowala się miejscem na którym jedzie i próbuje walczyć o coś więcej, ale na litość- niech robi to czysto!

To chociaż tu się zgadzamy, bo ja też to cenię u kierowców najbardziej. Tak dokładnie nie znam F1 czasów Senny i Schumiego, trochę wyścigów z tamtych lat obejrzałam i sporo walk na torze. O takiej różnicy w tempie bolidów akurat nie wiedziałam, chociaż gdzieś słyszałam, że jeśli bolidy mają podobne tempo i prędkość, to wtedy trudniej się wyprzedza.
A czasami teraz nie zawsze da się czysto walczyć, czyli bez żadnego kontaktu. I wcale to nie musi być chamstwo czy brak umiejętności kierowcy. Wystarczy popatrzeć na tą aerodynamikę i te wielkie przednie skrzydła, na pewno walka koło w koło jest chyba teraz trudniejsza niż była kiedyś. Dlatego lubię kierowców, którzy się nie szczypią i gdy tylko jest okazja taka walkę podejmują, kalkulowanie i intensywne myślenie pozostawiam szachistom.
Co do opon no cóż, nie jestem ich fanką. Faktycznie różnicują tempo, jeden kierowca przejeżdża w GP na jednym komplecie prawie 50 okrążeń, a inny 10 i w dodatku ma tak zjechane gumy, że nie może jechać na maxa, atakować ani wyprzedzić. Z jednej strony dla wielu kibiców pewno takie wyścigi są ciekawsze i szanuję to zdanie, ale dla mnie to sztuczne jak ten cały DRS.

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 0:06
przez Simi
@katinka
Pełna zgoda. Opony ma pewno mają jakiś udział w atrakcyjności wyścigów - nie można temu zaprzeczyć. Dzięki nim jest sporo nieprzewidywalnych akcji na torze, ale na dłuższą metę zjeżdżanie po trzech kółkach do boksów i słuchanie komunikatów "look after the tyres" na szóstym okrążeniu nie jest tym czego chcielibyśmy oglądać. Najfajniej byłoby móc śledzić walkę od początku do końca. Kalkulacji nie da się wyłączyć, moim zdaniem jest to dobra i nieodłączna część F1. Ale, na litość Boską.. gdyby opony się tak nie rozpadały, zawodnicy nie baliby się atakować i wyprzedzać.
Podobna sytuacja jest z DRS - może i niegłupio brzmi, czasem można się nawet poentuzjazmować (że też posłużę się takim..neologizmem) tym, że gość ma już stratę poniżej sekundy i będzie mógł wcisnąć guzik.. ale jak długo może być to ekscytujące? To jest sztuczne. Po prostu sztuczne. Zdecydowanie bardziej wolałbym mniej wyprzedzeń. Prawdziwi kibice potrafią emocjonować się ściganiem gościa przez 20 kółek, siedzenie mu na ogonie cały czas, ostatecznie zakończone pięknym manewrem. Tylko problem jest jeden - tu nie chodzi tylko o prawdziwych kibiców, ale o granie pod publiczkę. Niejeden z niedzielnych kibiców wyłączyłby telewizor przewracając oczami "ale ta Formuła PIERWSZA nudna - tylko jeżdżą w kółko, czasem się wyprzedzą, czasem ktoś wyleci". A utrzymywanie takiego typu odbiorców przy TV jest powiedzmy sobie szczerze bardzo opłacalne. I jest to przykre, ale ideały istnieją tylko w świecie wyimaginowanym, na pewno nie w świecie realnym.

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 9:28
przez cichy
Obrazek

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 9:34
przez Anderis
Simi napisał(a):Prawdziwi kibice potrafią emocjonować się ściganiem gościa przez 20 kółek, siedzenie mu na ogonie cały czas, ostatecznie zakończone pięknym manewrem.

Problem w tym, że jak ktoś siedzi komuś na ogonie przez 20 kółek, to raczej zostanie na tym ogonie do końca wyścigu i to wszystko jest tak przewidywalne, że nie ma się czym emocjonować.

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 11:09
przez cysio
Anderis napisał(a):
Simi napisał(a):Prawdziwi kibice potrafią emocjonować się ściganiem gościa przez 20 kółek, siedzenie mu na ogonie cały czas, ostatecznie zakończone pięknym manewrem.

Problem w tym, że jak ktoś siedzi komuś na ogonie przez 20 kółek, to raczej zostanie na tym ogonie do końca wyścigu i to wszystko jest tak przewidywalne, że nie ma się czym emocjonować.

Ok, ok, zawsze pozostaje Speedway :woohoo:

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 11:21
przez katinka
...ale na dłuższą metę zjeżdżanie po trzech kółkach do boksów i słuchanie komunikatów "look after the tyres" na szóstym okrążeniu nie jest tym czego chcielibyśmy oglądać.

@Simi, właśnie o to chodzi. To co na polecenie Berniego zrobiło Pirelli jak dla mnie to przesada. Oszczędzanie opon oszczędzaniem, ale taki tekst kierowcy w wyścigu, że wolniej już nie może jechać po prostu rozwala :rotfl:
Ja rozumiem, że wielu kibiców nie chce tak wytrzymałych opon jakie kiedyś dawało F1 Bridgestone i procesji. Osobiście lubię F1 taką jaka jest i nigdy jeszcze żaden wyścig nie wydawał mi się nudny. A Bridgestony też za bardzo mi nie przeszkadzały, bo czasami na tych twardych gumach zdarzały się walki na torze, które po prostu zapierały dech, a teraz takich jest coraz mniej albo i wcale. Ja nie muszę oglądać wyprzedzania co zakręt, ale czasem fajnie byłoby zobaczyć trochę takiej prawdziwej walki bez odpuszczania, naciskania magicznego guzika i tekstów o oszczędzaniu opon.
Nie wiem, czy jestem niedzielnym kibicem F1, czy prawdziwym, ale myślę, że uatrakcyjnianie wyścigów przez DRS i rozpadające się gumy jest po prostu sztuczne, bo ściganie to coś pięknego, spontanicznego i takie powinno zostać.
Kalkulacji nie da się wyłączyć, moim zdaniem jest to dobra i nieodłączna część F1.

Pewno to prawda i tak jest, ale mi akurat to nigdy nie będzie się kojarzyło ze ściganiem. Tekst inżyniera chyba to Sergio Pereza w tym GP, by dał się wyprzedzić Lotusowi, już mnie teraz tak nie zdziwił. Ale pamiętam jak w moim pierwszym sezonie z F1 byłam w szoku, gdy Kubica zapytany czemu po wyjeździe z pit lane nie walczył z Lewisem Hamiltonem, powiedział na to, że to nie z nim się ścigał. Takie coś to już nie moja bajka i chyba nie całkiem normalny kibic ze mnie :-D , bo kalkulowania w wyścigach nie lubię, nawet jeśli miałoby pomóc w zdobyciu 10 tytułów WDC dla mojego ulubionego kierowcy.

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 11:26
przez Arnulf
katinka napisał(a):ale myślę, że uatrakcyjnianie wyścigów przez DRS i rozpadające się gumy jest po prostu sztuczne, bo ściganie to coś pięknego, spontanicznego i takie powinno zostać.


Nie mów tak, bo zaraz zostaniesz od razu zaszufladkowana do grupy osób wylewających ciągle "żółć" na F1, tak jak to próbowało zrobić paru użytkowników ze mną, gdy dokładnie to samo pisałem po singapurskim cyrku ;).

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 11:55
przez Lukas
rozpadające się gumy
- które wytrzymywały 50 kółek, a w specyfikacji kwalifikacyjnej (bo takie pierwotnie było założenie dwóch mieszanek) 15, a przy tym dawały wybór strategii na 1 lub 2 postoje w zależności od traktowania Pirelek przez zespoły - cóż za beznadziejne ogumienie! :)

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 13:09
przez cysio
Arnulf napisał(a):
katinka napisał(a):ale myślę, że uatrakcyjnianie wyścigów przez DRS i rozpadające się gumy jest po prostu sztuczne, bo ściganie to coś pięknego, spontanicznego i takie powinno zostać.


Nie mów tak, bo zaraz zostaniesz od razu zaszufladkowana do grupy osób wylewających ciągle "żółć" na F1, tak jak to próbowało zrobić paru użytkowników ze mną, gdy dokładnie to samo pisałem po singapurskim cyrku ;).

Tak na mój stary rozum... to jest takie trochę p.....nie o Szopenie, nikt nikogo do niczego nie zmusza, nie podoba się? Jest wiele odgrzewanych kotletów w sieci z ostatnich kilkudziesięciu lat - ech.. co to były za czasy, bez pierDESU i opony były z gumo-stali, nikt nie kombinował, Puszek nie było, wszyscy grali czysto, nikt nie dominował i chyba tak w sumie to jacy to byli dominatorzy, przecież każdy sezon trzymał w napięciu do ostatniego wyścigu.

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 13:26
przez slipstream
Doprawdy. Kierowca z 17 miejsca dojeżdża na podium... ale w wyścigach absolutnie nic się nie dzieje i nie ma ścigania.

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 14:05
przez Arnulf
cysio, a może skończymy zachowywać się jak dzieci, a zaczniemy normalnie rozmawiać bez popadania ze skrajności w skrajność. Bo jak na razie to wygląda to tak, że jak tylko ktoś coś złego powie to od razu padają teksty o żółci, żeby dać sobie spokój z oglądaniem itp.
A żeby zrobić Ci na złość - będę oglądał dalej i jeśli mi się coś nie spodoba, to od razu o tym napiszę na forum. Nie jestem zaślepionym kibicem, który nie potrafi stworzyć konstruktywnej krytyki.

Więc zamiast mnie od razu odsyłać do archiwalnych wyścigów, daj mi wypowiedzieć się na forum. Jeśli się nie zgadzasz - a masz do tego prawo - to napisz o tym, podaj argumenty, bo jesteś już 4 osobą, która każe mi dać sobie spokój z oglądaniem F1. A takie teksty już czytałem i nie zamierzam się do nich stosować.

Jak w totalitaryzmie - ma się tylko podobać a krytyki broń Boże nie ujawniaj.

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 14:11
przez bartoszcze
Mam wrażenie, że ktoś nie złapał ironii w wypowiedzi cysia...

Re: GP Indii 2013

PostNapisane: Wt paź 29, 2013 15:49
przez cysio
Arnulf napisał(a):cysio, a może skończymy zachowywać się jak dzieci, a zaczniemy normalnie rozmawiać bez popadania ze skrajności w skrajność. Bo jak na razie to wygląda to tak, że jak tylko ktoś coś złego powie to od razu padają teksty o żółci, żeby dać sobie spokój z oglądaniem itp.
A żeby zrobić Ci na złość - będę oglądał dalej i jeśli mi się coś nie spodoba, to od razu o tym napiszę na forum. Nie jestem zaślepionym kibicem, który nie potrafi stworzyć konstruktywnej krytyki.

Więc zamiast mnie od razu odsyłać do archiwalnych wyścigów, daj mi wypowiedzieć się na forum. Jeśli się nie zgadzasz - a masz do tego prawo - to napisz o tym, podaj argumenty, bo jesteś już 4 osobą, która każe mi dać sobie spokój z oglądaniem F1. A takie teksty już czytałem i nie zamierzam się do nich stosować.

Jak w totalitaryzmie - ma się tylko podobać a krytyki broń Boże nie ujawniaj.

:o Arnulf, proszę daj spokój, nie miałem najmniejszego zamiaru kogokolwiek obrażać, PRZEPRASZAM - chodziło mi tylko i wyłącznie o to, iż niektórzy fani F1, potrafią krytykować dzień dzisiejszy, jak to jest źle, jakie przepisy są be, i S.V. jakiego ma palucha, a tak naprawdę nie do końca pamiętają co 3 dni temu jedli na śniadanie. Kochamy ten sport i uważam, że trzeba akceptować jego zasady takie jakie są, zawsze były kontrowersje, pieniactwo, byli i są równi i równiejsi, jak w życiu- cieszmy się tym co mamy

-- Wt paź 29, 2013 16:50 --

bartoszcze napisał(a):Mam wrażenie, że ktoś nie złapał ironii w wypowiedzi cysia...

napiszę głupio- strzałka dla Ciebie!