Oby Mercedes był mocny w tempie wyścigowym. Na pojedynczym kółku pokazali moc, ale RBR coś niebezpiecznie blisko. Mam nadzieję, że nie jest to zapowiedź piątego sezonu spisanego na straty i pasjonującej walki o wicemistrzostwo. Wolałbym już dominację
Srebrnych Strzał, wreszcie byłoby coś nowego. Ale na to pierwsze Grand Prix póki co wystarczy, by wreszcie na najwyższym stopniu podium stanął jakiś inny kierowca.
Bardzo jestem ciekaw, co się dzieje z Lotusem. Niestety nie mogłem obejrzeć kwalifikacji, więc nie wiem - naprawdę w czasach okrążenia są na poziomie Caterhama, czy znowu mieli kłopoty z bolidami? Cokolwiek, przykro mi widzieć ten zespół w tak koszmarnej dyspozycji, oby się jutro nie rozsypali po kilku kółkach.
Williams mógł niektórych trochę rozczarować, ale to właściwie inni na podstawie samych testów zaczęli pompować balon z napisem "Williams na mistrza". Nie mówię rzecz jasna o nikim konkretnym z tego serwisu/forum. Ja osobiście cieszyłem się z ich solidnego tempa, potrafiłem sobie wyobrazić białe bolidy z logiem Martini na czele stawki, ale zdawałem sobie sprawę z tego, że już w warunkach weekendu Grand Prix i tej walki o jak najlepsze tempo może wyjść to inaczej, niż wynikałoby z zapowiedzi hurraoptymistów. Można oszacować, że będą solidnie punktować, ale czy stać ich na jakieś pojedyncze podia i zwycięstwa - to się jeszcze okaże. Z resztą, Australia nie zawsze bywała tak bardzo miarodajna (koronny przykład to "faworyzowane BMW" z 2009
).
Wspaniale będzie wreszcie obejrzeć inaugurację nowej kampanii. Z czysto technicznych spraw, to mam nadzieję, że w przypadku deszczu nie będziemy mieli pół wyścigu za SC, tylko normalny start i normalne ściganie