Forum Wyprzedź Mnie!

A ja myślę, że z takimi osądami należy poczekać co najmniej do Malezji. W Australii było dość specyficzne GP, gdyż zespoły jechały mocno asekuracyjnie. Do tego deszczowe kwalifikacje, które też pomogły w zamazaniu obrazu stawki. Mercedes jest szybki, to pewne, a RBR to dla mnie nadal zagadka. O Ferrari nawet się nie wypowiem

A według mnie na koniec sezonu będzie się już liczył tylko Mercedes i Red Bull. Merc ma obecnie bardzo dużą przewagę, ale Byki szybciutko się pozbierają. I jeszcze nie raz zobaczymy palucha ;/
Williams jest teraz silny i mogą myśleć o podium, czy, w sprzyjających okoliczniściach nawet zwycięstwie, ale wydaje mi się, że stajnia z Grove nie utrzyma takiego tempa rozwoju jak Srebrne Strzały i Czerwone Byki. McLaren to trochę zagadka, ale wydaje mi się, że będą trzecią siłą w stawce i coś wygrają, zdobędą trochę podium i tyle. A Ferrari? To zagadka, ale niestety nie nastawiam się na nic wielkiego. Powiem inaczej - nawet na nic wielkiego się po prostu nie zapowiada.

Malezja na pewno da nam kilka odpowiedzi. Zobaczymy jak poradzi sobie Vettel w sprawnym bolidzie, zobaczymy czy Mercedes utrzymuje przewagę, czy McLaren podwójne podium jest w stanie wtwalczyć nawet przy braku większych problemów rywali.. jest tego trochę. Pozostaje poczekać.

Posiedzenie Trybunału Apelacyjnego FIA w sprawie odwołania od dyskwalifikacji Ricciardo odbędzie się 14 kwietnia w Paryżu, pomiędzy wyścigami o GP Bahrajnu oraz Chin.


Sokolim Okiem ^


Sobie troche poczekamy..

Liczyłem, że będą to chcieli zrobić jak najszybciej - w tym tygodniu. Jeśli Red Bull wygrałby tą sprawę i dostaną ponownie punkty to zrobi się małe zamieszanie.

Trybunał nigdy nie zbiera się w ciągu kilku dni i było tak przy każdej apelacji...

http://www.autosport.com/news/report.php/id/113033
Panuje powszechna opinia, że jeżeli FIA raz "ugnie się" przed RBR to mamy niekończącą się historię ignorowania i podważania zasad wprowadzonych przez FIA. Inne zespoły też czekają na werdykt co jest oczywistym w tej sytuacji..

Ale FIA się nie ma co uginać, co najwyżej jest kwestia czy nie dali ciała pisząc przepisy (które mogą zresztą dość szybko zmienić).
Trybunał rozstrzygnie spór i tyle, nie pierwszy i nie ostatni.

Ale jakie przepisy? Przepisy są OK. Problemem jeśli już nie były przepisy, ewentualnie nieprawidłowo działający przepływomierz, który też mógł ulec awarii - w końcu był to pierwszy wyścig z jego użyciem. Zobaczymy co powie na to FIA, ale nie sądzę, żeby zespoły chciały próbować udawania awarii przepływomierza.

Problem z przepisami jest taki, że regulamin techniczny określa, że:
- przepływ nie może przekroczyć 100 kg/h (5.1.4)
- w samochodzie może znajdować się tylko jeden homologowany czujnik przepływu (5.10.3, 5.10.4)
W samym regulaminie nie ma żadnych odniesień do sytuacji, w której z homologowanym czujnikiem jest coś nie tak - to się pojawiło dopiero w dyrektywie technicznej.

Spodziewam się, że będą jechać po linii "zużycie było zgodne z regulaminem", a Trybunał będzie ważył, jakie znaczenie ma dyrektywa względem regulaminu, może weźmie pod uwagę że wszystkie zespoły były potencjalnie tak samo pokrzywdzone, więc RBR mógł uzyskać przewagę niezgodną z duchem rywalizacji...