GP Malezji 2014

[MPOWER]

A to w drugim wyścigu nie walczy się o mistrzostwo? Massa odstawił dzieciniadę, tym bardziej że zdaje się wcześniej Bottas go puścił. Sytuacja była prosta - Bottas był 0.3-0.4 sekundy szybszy od Massy na okr. i miał jakieś szanse na dogonienie i wyprzedzenie Buttona. I nie ważne czy udałoby mu się to czy nie - Massa dostał polecenie od zespołu i powinien się dostosować. Nie jemu oceniać sytuację na torze, od tego są ludzie na pitwall. Mam nadzieję, że pogadają sobie z Massą i przestanie się w końcu zachowywać jak małe dziecko, któremu ciągle zabawki z piaskownicy zabierają.

Wg mnie to też dziecinada.
To mi przypomina wyścig z zeszłego sezonu w Mercedesie. Rosberg dostał TO od Rossa Brawna i tyle. Posłuchał a jechał szybciej niż Hamilton.
Bottas dzisiaj posłuchał TO, żeby nie napierać na Masse a Massa nie posłuchał TO aby puścił Bottasa. Ale już sami to sobie wytłumaczą

[cichy]

Jakbym miał wróżyć z fusów.. a nie jestem w tym dobry, no ale powróżę.. to coś czuję, że dwa pierwsze miejsca w generalce pozostaną bez zmian.
Ciągle nie widzę tego pomysłu z punktami karnymi, jak zgodzę się z karą dla Bianchiego, to zupełnie nie rozumiem kary Magnussena, jak tak dalej będzie to chłopaki w ogóle będą się wyprzedzać na prostych, dodatkowo jeszcze przepraszając za to.

Massa jak zawsze coś musi zrobić nie tak jak nie na torze, to poza nim.
Wieczorem lub rano będą filmiki jak coś..

[Duif]

Tekst do Massy totalnie nie na miejscu. Natomiast źle, że Felipe nie wykonał polecenia
Tak gwoli ścisłości, Magnussen dostał 2pkt, ale za co? To co @cichy mówi. Przecież to jest aż do przesady. Nie da się karać za każdy tak drobny kontakt punktami karnymi, bo za niedługo nie będziemy mieli pół stawki w wyścigu.

[Angulo]

W przeszłości prawie nigdy nie karano za takie incydenty, a zdarzały się miliony razy. Tutaj kara była z dwóch powodów:
1. Bo Kimi w efekcie poniósł większą szkodę
2. Bo poszkodowanym był kierowca Ferrari, w odwrotnej sytuacji wątpię, by byłaby kara.

Tak więc super, niech dają kary wszędzie i zawsze za takie incydenty, bo ostatecznie to jest jakieś zadośćuczynienie, ale niech sędziowie będą przy tym konsekwentni. Ile razy już za dwa podobne przewinienia zachowywali się inaczej?

[Duif]

Nie. Za takie coś tylko 5s stop and go ok. I karać tym. 2 pkt karne z 12 możliwych, to jest 1/6. Przesada, zdecydowana.

Gratulacje dla RBR za tak szybkie odbudowanie się... Walka RBR kontra Mercedes będzie fascynująca.

[SirKamil]

Hipotetycznie; gdyby wstawić w miejsce nazwiska duńskiego pewne wenezuelskie, albo francuskie na G, też bylibyście tacy krytyczni dla koncepcji karania konkretnie za konkretne przewinienie plus zbieranie punktów na większą karę wykluczenia za defacto uporczywe wielokrotne popełnianie grzeszków?

Bardziej z poparcia idei, niż z przekory zaznaczę, że ja się z tym zgadzam. 2 punkty z 12 może wydawać się surowe, ale w praktyce jest to zrujnowanie wyścigu innemu kierowcy. Czy zakaz startu w jednym wyścigu za zrujnowanie wyścigu 6 kierowcom w 6 wyścigach- albo i 6 razy temu samemu- to tak dużo? Chyba nie.

Wracając do pierwszego zdania- wyobraźcie sobie, że Maldonado dajmy na to w pierwszej połowie sezonu wbija się w 6 zawodników w 6 wyścigach. Z całym szacunkiem, ale nie chce mi się wierzyć, że nie chcielibyście krwi i zadowalałyby Was doraźne kary, które dla kierowcy uczestniczącemu w kolizji zazwyczaj i tak niewiele znaczą, bo jest daleko z tyłu.

[Kazik]

W pełni zgadzam się z krytyką Massy, który miał obowiązek wykonać polecenie zespołu. Nie ma usprawiedliwienia i lepiej dla niego, aby mu to nie weszło w nawyk, bo odbije mu się to mocną czkawką.

Ja tylko przypomnę, że było chyba z trzy kółka do końca wyścigu. Rychło w czas podjęto tą błyskotliwą i jedyną słuszną w swoim rodzaju decyzję strategiczną.
A potem ktoś się dziwi, że Filipek...zdezorientowany.

[pawel92setter]

To na pewno nie było na trzy kółka do końca wyścigu, tylko jakieś 5. A do tego należy dodać to, że zwykle takie rozmowy emitują z opóźnieniem.

[Kazik]

Cały czas uważam, że było raczej za późno na ogranie Mc Larena prowadzonego przez Jensona. Owszem był wolniejszy od Williamsów w końcówce ale nie na tyle aby dać się wyprzedzić.

[Shaitan]

Rozumiem wątpliwości, aczkolwiek ich nie podzielam. Kierowca nie jest swoim szefem i dla mnie stosunek który łączy kierowcę i zespół nie różni się wiele od zwykłego stosunku pracodawca-pracownik. Działania sprzeczne z poleceniami pracodawcy, bo samemu uważa się inaczej, są co do zasady niczym innym jak niewywiązywaniem się z umowy o pracę. Takie zachowania prowadzą donikąd i nie będę już nawet nawiązywał tutaj do wątku Bottasa, który ma prawo czuć się pokrzywdzonym.

Mam nadzieję, że w Williamsie sobie wszystko dokładnie wyjaśnią w poważnej rozmowie i nie będzie już dochodziło do takich cyrków.

[slipstream]

Przepraszam czy to jakiś "sezon ochrony Felipów Massów". Biednemu Felipkowi nie wolno nic kazać, nie wolno używać pewnych zwrotów, pracować na rzecz zespołu...

Nomen omen, coś ta Malezja ma pecha ostatnim czasy do niefortunnych czy głośno omawianych team-orders na Sepang.

[Anderis]

Może tor powinien zmienić nazwę z Sepang na Circuit of Famous Team Orders? I nazwy zakrętów: "Multi21, Valtteri is faster than you" itp.

[Kazik]

Ależ Filipek nie jest i nie może być "pod ochroną". W/g mnie jest to niefortunny zbieg okoliczności dzisiaj podczas wyścigu. Jestem pewien, że oni sobie wszystko wyjaśnili i od następnej rundy (za tydzień) Felipe będzie w pełni współpracował ze swoim zespołem.

[MPOWER]

Jestem pewien, że oni sobie wszystko wyjaśnili i od następnej rundy (za tydzień) Felipe będzie w pełni współpracował ze swoim zespołem.

Rod Nelson

„Ta sytuacja nie ma żadnego drugiego dna, nie faworyzujemy żadnego zawodnika. W Williamsie nie ma jak u innych kierowcy numer 1 i kierowcy numer 2. Mamy dwóch kierowców nr 1.
Nocą omówimy wszystko z zawodnikami i ustalimy plan na przyszłość"

[Duif]

Bardziej z poparcia idei, niż z przekory zaznaczę, że ja się z tym zgadzam. 2 punkty z 12 może wydawać się surowe, ale w praktyce jest to zrujnowanie wyścigu innemu kierowcy. Czy zakaz startu w jednym wyścigu za zrujnowanie wyścigu 6 kierowcom w 6 wyścigach- albo i 6 razy temu samemu- to tak dużo? Chyba nie.

Przyznaję, masz rację. Wygląda to mniej więcej tak jak mówisz. Nie jest to dużo. Pisałem na gorąco post, emocje brały górę. Po zastanowieniu, faktycznie nie jest to aż tak wiele za zrujnowanie wyścigu. Natomiast czy byłby to Maldonado czy Kevin jest obojętne. Reakcja moja byłaby pewnie taka sama.

Co do Felipe, myślę, że nikt nie ma pretensji do Williamsa za samo stosowanie TO. Tu chodzi tylko i wyłącznie o parafrazę słów z Hockenheim. Gdyby było to inaczej powiedziane, nie byłoby dyskusji I nie jest to okres ochronny - zwyczajnie zdażyło się to co się stało. Być może niechcący zostało to tak powiedziane.