Simi napisał(a):Natomiast relacje na linii Hamilton-Rosberg zdają się być coraz chłodniejsze szczerze mówiąc
Zdezorientowana mina Rosberga po kwalifikacjach mówiła wszystko: "co? to już koniec? nie wygrałem?" Hamilton jest nie do zatrzymania, miał problemy z balansem podczas treningów z tego co pamiętam, mało jeździł, a jak przyszło co do czego to i tak wyskoczył na PP. W poprzednim sezonie byli tacy co twierdzili, że Rosberg to ta sama półka co Hamilton, jak widać to było tylko złudzenie spowodowane tym, że był to pierwszy sezon Hamiltona w nowym teamie i bolid, który nie do końca mu pasował.
Wallchok napisał(a):Pomijając już samą pierwotną przyczynę wypadku (za szerokie wyjście z zakrętu), to czy nie dało się jeszcze z tego (ślizgu bokiem) wyjść? Zrobić coś innego niż maksymalne odbijanie w lewo i puszczenie hamulca, a potem ponowne go wciśniecie, gdy już zbliżał się do ściany.
Raczej niewiele, mógł próbować odpuścić hamulec pod koniec, żeby skręcić, ale tak czy siak wyniosłoby go na trawę a potem w bandę, a uderzenie bokiem mogłoby być gorsze w skutkach dla mechaników.
Sam wypadek dość dziwnie wyglądał, najpierw Maldonado założył kontrę, i wyglądało, że bolid jest stabilny, żeby sekundę potem bez ostrzeżenia złapać spina.