Sam zresztą już przyznał, że nie wie co jest źródłem aż takich problemów z prowadzeniem, a Ty nadal próbujesz udowadniać nie wiadomo co.
Sam wiesz jak jest w Ferrari. Jak się Alonso wychylił przed szereg to zaraz go Monte utemperował.
Swego czasu się wypowiadał jeden ze starych mistrzów F1 (nie pamiętam teraz nazwiska), który powiedział, że Kimi jest szczery a Alonso fałszywy i do zespołu Ferrari lepiej pasuje Alonso. Może miał rację....
Więc co innego Kimi miał powiedzieć?
Znaczy jestem w stanie to zrozumieć, niektórzy czerpią satysfakcje z wjechania na forum po nieudanym wyścigu i pisania o kompletnej masakracji Kimiego przez Alonso, Ty próbujesz coś tam wyjaśniać ale to jest jakaś groteska (od skrajności w skrajność) .
Właśnie dlatego zabieram głos. Inaczej bym siedział cicho.
Pozostaje czekać cierpliwie aż Fin w jakiś sposób dogada się z F14T a nie na siłę robić krucjaty i udowadniać że o wszem jest 7:0 w dupę ale przecież do 1 pit stopu jechali równym tempem. To do niczego nie prowadzi. Pomyśl jakbyś to widział gdyby sytuacja była odwrotna.
To jedyne forum, gdzie uważają, że w Hiszpanii nie było przekrętu.
Idąc słowami @bohdi
Ja również znalazłem wypowiedzi o błędzie w oprogramowaniu, które zostały zdementowane przez ludzi z Ferrari. Więc nikt tu bzdur nie wypisywał. Najwyżej Ci, którym nie chce się doczytac I dowiedzieć więcej, a swoją niewiedzę "przykrywaja' nieudanymi próbami sarkazmu I ośmieszania innych.
mało kto szuka innych źródeł poza AS.
Na każdym innym forum innego kraju (włoskie, węgierskie itd) nawet najwięksi fani Alonso uważali i uważają, że w Hiszpanii Raikkonen został oszukany w białych rękawiczkach.
Mało tego - po Hiszpanii nawet się pojawił w garażu Ferrari manager Raikkonena Robertson, który do późnych godzin po wyścigu siedział na intensywnych rozmowach z szefostwem stajni z Maranello. Potem sie okazało, że nie wpadł na kawę, tylko rozmawiał o kontrakcie i poprzypominam im zapisy.
Dodatkowo - nie daje Wam do myślenie wypowiedź szefa Mercedesa w Hiszpanii, który powiedział, że "Alonso to najlepszy kierowca stawki" a na drugi dzień "Musiałem tak powiedzieć, bo to Hiszpania, hiszpańscy kibice i byli sponsorzy z Hiszapanii - czytaj Santander.
Jasne, Kimi jest gorszy od Alonso w tej części sezonu ale brakuje jak widać patrzenia między wierszami. Nikt się nie zastanawia, dlaczego Kimi obrywa od Alonso tylko zawsze - Alonso lepiej jedzie, zdobył więcej punktów itd a reszta nieważna.
I kolejne pytania na tych forach zadają - jak to jest, że w Mercedesie mamy dwóch kierowców nr 1 a zespól nie psuje strategii jednego z kierowców na korzyść drugiego?
Ale spoko, wyjdzie w końcu prawda. W sezonie 2008 też Kimi obrywał komentarzami a potem się okazało dlaczego przegrywał z Massą.
I jak pisałem o powrocie Raikkonena do Ferrari też nikt nie wierzył, tak jest teraz nikt nie wierzy, pisząc, że mam obsesję.
Druga sprawa to to, że od początku wiedziałem że tak będzie w 1 sezonie i naprawdę nie rozumiałem tego hurraoptymizmu na wieść o tym że Kimi wraca do Ferrari.
Wg zapewnień wielu źródeł miało być dwóch kierowców nr 1 w Ferrari. Takie niby były warunki kontraktu. Ja tego nie widzę. Robertsona wizyta również daje do myślenia.
Jak był bolid podsterowny, tak dalej jest. Kimi nie dość, że musi się męczyć z oponami jak Alonso, to jeszcze - jedzie bolidem o całkowicie innej charakterystyce. A zespół niby miał zrobić poprawki na Kanadę ? I co? I nic! Nawet połowy nie zamontowali, bo "niezawodność" najważniejsza.
Co do czytania innych źródeł .
Do Ferrari które jest całkowicie ustawione jako team pod Ferdynanda (no i ciężko się temu dziwić,).
Wielu specjalistów z Włoch a nawet z Hiszpanii twierdzi, że Ferrari popełnia błąd już od dłuższego czasu skupiając się właśnie tylko na Alonso. Alonso zdobył tytuły w Renault w sprzyjających warunkach delikatnie to ujmując, gdzie Francuski team miał "układy" z Michelin i innymi "super hitami" stajni spod znaku romba.
W Mcl za czasów Ferdka czyli sezon 2007 miał dobry bolid dzięki wykradaniu danych od Włochów, co wynikiem było, iż Mcl był nawet szybszy od Ferrari. Ale zarówno Alonso jak i Hamilton się spalili wewnętrznie i wykorzystał to Raikkonen.
A obecnie Ferrari traci czas, bo skupiane się na Alonso nic im nie dało. Cytując "Każdy kierowca po tylu latach zostałby dawno wyrzucony" To nie są moje słowa ale tak się wypowiadają Ci specjaliści.
Ale to Ferrari, gdzie najważniejsza od lat jest polityka a nie sukcesy sportowe.
Ale to tak na marginesie.
PS Zobaczcie jak Massa odżył, gdy nie jeździ obok Alonso i nie jest testerem Hiszpana
(pomijam ostatni wypadek)
Kończymy temat, bo wyścig się skończył a za dwa tygodnie Austria
@Down
100mln kary i odebranie punktów było dla zasady?
Z tego co pamiętam, to McL chodziło głównie o dane odnośnie opon Bridgestone tj ciśnienia i inne parametry, aby szybciej dostosować bolid do zmian z Michelin na japońskie czarne złoto.