GP Austrii 2014

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Anderis Wt cze 24, 2014 20:32  Re: GP Austrii 2014

Jak można nie wymienić Chin. Chiny 2012 to chyba najlepszy wyścig, jaki widziałem. Może nie pod względem dramaturgii, ale pod względem walki koło w koło.
Avatar użytkownika
Anderis
 
Dołączył(a): Wt paź 16, 2007 19:19
GG: 1295936

Postprzez Michal2_F1 Wt cze 24, 2014 20:34  Re: GP Austrii 2014

Monza, ile tam wyprzedzania było. Belgia też była bardzo ciekawe, nie tylko ze względu na awarię mózgu Grosjeana. Niemcy także niczego sobie, bardzo dużo fajnej walki.
Michal2_F1
 
Dołączył(a): N gru 14, 2008 10:12
Lokalizacja: Radziejów

Postprzez katinka Wt cze 24, 2014 23:35  Re: GP Austrii 2014

Apetyt rośnie w miarę jedzenia jak to mawiają. Taki Bianchi marzy o regularnych punktach. Gdy to się ziści - o regularnych podiach, później zwycięstwach, a na końcu o mistrzostwach. W tym momencie Alonso mając już to wszystko o czym Bianchi na razie marzy, zadowoli się tylko mistrzostwami. Czy uważam, że Bianchi pragnie mniej od Alonso, bo jeszcze nic nie ma? Tak.

Sama już nie wiem. Z jednej strony możesz mieć rację, bo taki Ricciardo np. wygrał zaledwie 1 wyścig i potem zaraz zaczął gadać o swoim mistrzostwie. Tyle że Daniel nie to Alonso i nigdy nim nie będzie... Ale dla Bianchiego takie zwycięstwo ze względu na zespół w jakim jeździ jest jak na razie niedostępnym marzeniem i dlatego może tego pragnąć bardziej, bo tak przeważnie jest zawsze z tym co nieosiągalne.

Ale z radości czy ze smutku jak Maldonado wyeliminował Hamiltona? A może żal ci było Vettela lub Grosjeana, który miał chyba najlepszą w karierze okazję na zwycięstwo? Co to był za wyścig, F1 na najwyższym poziomie pod każdym względem. Pomyśleć, że ten wyścig przebiło GP USA, a tydzień później Interlagos 2012, co jak dla mnie jest najlepszym wyścigiem F1 ever.

Ani z radości ani ze smutku, wtedy to przez Alonso, niby taki twardy facet, bezkompromisowy na torze, a poryczał się aż tak, to fajne. Może i mam czasami pierdolca na punkcie Hamiltona, ale nie patrzę na F1 tylko przez jego sukcesy i porażki. No tamta Walencja była wspaniała, pomimo odpadnięcia Lewisa, pomimo awarii Vettela i Groszka. No i ten Pietrov wyprzedzający Massę... Ja nie mam nawet swojego ulubionego wyścigu tak jak wszyscy tu, wszystkie lubię, a najlepsze te, w których jest chociaż jedna ostra walka, taka bez odpuszczania i o każdy centymetr toru, taka która zapiera dech. Tak na szybko, to chociażby ta Alonso i Vettela na Monzy w 2012, lub manewr Webbera na Alo w Eau Roge na Spa 2011, o i ta Raikkonena z Hamiltonem też na Spa w 2008, lub Massy z Kubicą na Fuji 2007, to wszystko najlepsze co jest w F1. Chociaż oczywiście najwięcej emocji było na Interlagos 2008 z wiadomych powodów, wszystko przez Lewisa i Massę, nigdy nie zapomnę tamtego sezonu.
"It's better to be hated for what you are than to be loved for what you're not"
#44 #93 #46 #91 #65 #77 #5 - MotoGP WSBK Moto2 Moto3<3 Żegnaj Jules#17 ♡
Avatar użytkownika
katinka
 
Dołączył(a): Wt sie 02, 2011 9:31
Lokalizacja: tam gdzie czuję zapach morza...

Postprzez chmiel Śr cze 25, 2014 12:17  Re: GP Austrii 2014

katinka napisał(a):Chodzi mi tylko o to, że widać chyba ma dość czekania i coraz mniej cierpliwości do Ferrari, które przez tyle lat nie potrafi dać mu dobrego, szybkiego bolidu, którym miał zdobyć może nawet nie jeden tytuł.

Dziwisz się? Ja jestem tylko jego fanem, a już mam dość czekania i Ferrari. :-P Więc co dopiero musi czuć sam Alonso.

slipstream napisał(a):Taka wyświechtana sportowa maksyma - chcesz być najlepszy celuj w bycie najlepszym, a nie drugim, trzecim czy piątym.

Otóż to. I dlatego właśnie takie a nie inne podejście Fernando świadczy o nim jak najlepiej. Bo pewnie był z siebie zadowolony po wspaniałym występie, jaki zaliczył w Austrii i czuł, że zrobił wszystko, co tylko mógł, ale wciąż nie jest to pełnia szczęścia i pozostaje niedosyt. Nie P5 jest jego celem.
Avatar użytkownika
chmiel
moderator
 
Dołączył(a): So sie 13, 2005 9:48

Postprzez xdomino996 Śr cze 25, 2014 14:24  Re: GP Austrii 2014

katinka napisał(a):
Mówimy o kierowcy z najwyższego szczebla, o kierowcy, który ma 2 WDC, o kierowcy, który 32 razy wygrał wyścig!

No i co z tego? Tego to nie rozumiem. Czy uważasz, że inny kierowca taki np. Bianchi nie pragnie zwycięstw i tytułów tylko dlatego, że jeździ w Marussi i że nie ma mistrzostwa czy wygranych? Myślę, że pragnie i to chyba nawet bardziej, bo taki Alonso poznał już smak największego sukcesu w F1, a on jeszcze nie. Oczywiście każdy zespół ma różne priorytety, inne są w Caterhamie inne w Ferrari, ale chyba każdy kierowca pragnie jednego, po prostu zwyciężać. To są raczej wszyscy ambitni sportowcy, a w dodatku faceci, zawsze muszą być najpierwsi i najlepsi.

Tak tak twierdzę, Bianchi oczywiście marzy o zwycięstwie, ale zwykłe punkty spowodują, że będzie skakać z radości (Monaco)
mistrzowie, kierowcy którzy się cenią muszą dość do momentu, w którym tylko P1 ich cieszy. Druga sprawa, to Ferrari, nie Caterham, nie Marussia, że byle punkty ich cenią, Ferrari według statystyk jest najlepszym zespołem, jak więc mają się cieszyć z marnych punktów?

Wiesz, te punkty Julesa i radość Marussi w GP Monaco są dla mnie więcej warte przynajmniej emocjonalnie, niż kolejne zwycięstwo Lewisa dominującym bolidem. W sumie nie wiem, może masz rację co do tego, nawet chyba rozumiem, że każdy z nich chce być najlepszy. Tylko fajnie chyba, gdy ludzie, sportowcy czasem cieszą się z takich mniejszych rzeczy, sukcesów w oczekiwaniu na te lepsze, większe. Bo czasami może być tak, że to co najlepsze nigdy nie przyjdzie i wtedy można stać się rozżalonym, marudzącym piernikiem :P Hamilton pomimo tego P2 na Red Bull Ringu i znów straty punktowej do Rosberga bardzo cieszył się z tego wyścigu i miejsca na mecie. A Fernando jak dla mnie naprawdę pojechał wspaniały wyścig i zdobył aż P5, a nie tylko.


Tak, takie rzeczy faktycznie cieszą. Fernando pojechał na prawdę dobrze, ale nie dziwmy się, że P5 go nie cieszy.



Ponownie co do wypalenia, Alonso nie wygląda na kierowcę, który miałby z dnia na dzień rzucić F1. Oczywiście do 50 lat, może też i do 40 jeździć nie będzie, ale może jeździć jeszcze z 5 lat, to bardziej Kimi wygląda na takiego, że z roku na rok może rzucić F1, zresztą już raz to zrobił.
Avatar użytkownika
xdomino996
 
Dołączył(a): Pn maja 31, 2010 16:23

Poprzednia strona

Powrót do Sezon 2014

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości