przez Anderis So lip 05, 2014 19:49 Re: Przed GP Wielkiej Brytanii 2014
Niestety byłem dzisiaj w gościach i kwalifikacje oglądałem kątem oka i w sporym zgiełku, więc nie do końca docierało do mnie to, co dzieje się na torze.
Ale nawet mimo tego stwierdzam, że dopiero onboard Nico pokazuje, jak szalone to bylo Q3. Z tego, co wiem, Niemiec przeciął linię start-meta dosłownie w ostatniej chwili, bo kojarzy mi się, że tuż przed końcem okrążenia wyjazdowego wyprzedził Pereza, który tej linii przeciąć nie zdążył. Pewnie właśnie z powodu braku czasu rozpoczął swoje kółko na tyle blisko Lewisa, że na pewno odczuwał zakłócenia aerodynamiczne. W dodatku po kilku zakrętach zbliżył się jeszcze bardziej, więc ustanowienie w tamtym momencie czasu pozwalającego na PP wydawało się niemożliwe.
Tak właśnie patrząc na to, jak Rosberg zbliżył się do Hamiltona po dosłownie dwóch zakrętach, uważam, że Lewis i tak by na PP dzisiaj nie był, nawet, gdyby nie odpuścił (no chyba, że odpuścił już od pierwszego zakrętu, ale nie wyglądało na to, bo w pewnym momencie było widać dym spod opony). No ale Nico miał na mecie ponad 1,5 sekundy przewagi nad drugim, więc P2 wydawało się w zasięgu. Trochę to przewrotne, że tak odpuścił kierowca, który ma opinię być może największego walczaka w obecnej F1.
Co do Rosberga, to oczywiście tytułu gratulować mu jeszcze nie można. Nawet, jeśli założymy, że jutro wygra, to nadal jest to tylko 36 punktów przewagi (czyli na "stare" mniej, niż miał Hamilton nad Raikkonenem na 2 wyścigi przed końcem 2007). Nico do tego mógłby nawet dołożyć wygrane w 5 z 9 kolejnych wyścigów i stracić tytuł w Abu Zabi. A wystarczy, że Lewis pokona Nico ze 2 razy więcej, niż na odwrót i może przystąpić do finałowego wyścigu w sytuacji, w której wszystko będzie w jego rękach. Abu Zabi to jeden z jego najlepszych torów.