Mimo trochę gorszego weekendu pokazał jak należy się przebijać i walczyć CZYSTO (Nie tak jak bohater wyścigu, czy jego kolega zespołowy
).
Nie wiem @pawel92 co masz na myśli, chyba nie te parę kontaktów w walce?
Mi tam to nie przeszkadza, czasem trzeba przecież pojechać agresywniej, a zwłaszcza gdy się startuje z P20.
Wielkie problemy ze zdobywaniem punktów bolidem którym Alonso walczy o podium generalki to wstyd. Hiszpan tradycyjnie pojechał na 100%. To wynik tego, że on jest coraz lepszy, czy braku presji wynikającej z walki o mistrzostwo?
A mi się akurat podobała na Hockenheim jazda Raikkonena. Wbrew temu co mówił wcześniej walczył jednak o każdą pozycję, nawet taką poza pierwszą dziesiątką i może gdyby nie te kontakty z Vettelem i Lewisem dojechałby też w punktach. Sam mówił, że tym razem czuł się w bolidzie ok. Nie specjalnie przepadam za Kimim, ale nie bardzo rozumiem niby czemu musi się wstydzić, gdy mu coś nie idzie? To w takim razie Seba Vettel chyba też powinien się wstydzić bardziej, że objeżdża go taki Ricciardo, bo ma 4 WDC? A jak Schumacher wrócił do F1, to na początku też niezbyt górował nad Rosbergiem z wielu powodów (inne bolidy, kilka lat przerwy, nowy zespół), a uważam, że Nico pod względem talentu, podejścia do ścigania i 100 innych rzeczy do pięt nie dorasta Schumiemu.
A Alonso to inna bajka. Kierowca bardzo utalentowany i kompletny, jeździ jak maszyna jakaś, co mnie akurat niespecjalnie zachwyca i jak zwykle w każdym wyścigu wyciska z bolidu wszystko, itp. itd., to prawda. Ważne też, że ma też mocne wsparcie zespołu i tą umiejętność, że potrafi być dla każdego teamu takim pępkiem świata. Ale jeśli zespół nie tego chce tak jak było w 2007 w McLarenie, to i utalentowany debiutant może go pokonać