@IceMan11
Nic do nie rozumienia. Po prostu Belgia była wcześniej. I to tyle. Wskutek tego incydentu Alonso stracił masę punktów, a w owym czasie Vettel zaczął się bardzo rozpędzać. Jakoś niedługo potem wygrał cztery wyścigi pod rząd i mimo iż jeszcze trochę tracił, to widząc formę obu zawodników, głupotą byłoby nie postawić na Vettela. Więc to był taki .. nie wiem jak to nazwać, ale to był pierwszy i w zasadzie ostateczny cios w jego szanse, a Suzuka już tylko dolała oliwy do ognia.
Anderis napisał(a): Ale kraksa na Spa miała chyba większe przełożenie na wynik końcowy, bo nie tylko pozbawiła punktów Hiszpana, ale umożliwiła Sebastianowi zajęcie tak wysokiego miejsca w wyścigu, jakiego by chyba nie zajął, gdyby wszyscy kierowcy wyeliminowani przez Grosjeana kontynuowali wyścig.
O właśnie, mniej więcej to miałem na myśli, dzięki @Anderis !
@Angulo @step07
Czy naprawdę nie mogliście przeczytać uważnie mojego posta? Nie uważam, że Alonso STRACIŁ TYTUŁ W SPA, wyprostowałem to przyznając, że użyłem skrótu myślowego pisząc to zdanie, a tak naprawdę nie da się stracić tytułu w trakcie sezonu. Mistrzostwo świata zdobywa się po ostatnim GP sezonu, więc jakby na to nie spojrzeć - pisanie o tym, że ktoś STRACIŁ tytuł w trakcie sezonu jest nawet głupie.
Wycofałem się z tego i przyznałem, że nie do końca to miałem na myśli, więc po co dalej ciągniecie temat
Poza tym trochę denerwuje mnie stwierdzenie, że Fernando stracił tytuł na Spa czy Suzuce.
więc pisanie, że stracił tytuł przez Grosejana to kompletna bzdura.
?
Tego, że Alonso sprzyjały okoliczności w 2012 też nie musicie mi przypominać. Uważam, że naprawdę maksymalizował potencjał bolidu i zdecydowanie zasłużył na szacunek tamtym sezonem, ale w przeciwieństwie do rywali nie miał awarii, kolizji (aż do Spa, Suzuki).
A Vettel stracił niemal pewne zwycięstwo w Walencji (które odziedziczył właśnie Alonso), bodaj w Malezji miał kontakt ze słynnym Ogórkiem, we Włoszech też nie dojechał do mety z powodu awarii.
Pisałem to już na f1wm.pl i jak widać muszę powtórzyć - Alonso nigdy nie miałby tak dużych szans na tytuł w 2010 i 2012 gdyby nie awarie/błędy rywali i swojego szczęścia. W Belgii jedynie wiedziałem, że tytuł poszedł się rypać, mimo iż doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że gdyby nie sprzyjające okoliczności na wcześniejszym etapie sezonu, to w Belgii nawet bym nie myślał o jakichkolwiek szansach.
Amen. Mam nadzieję, że się rozumiemy tym razem.
"You watch Prost and what he could do with an F1 car and you’d think you can do that. You’d watch Senna and you absolutely knew you couldn’t.” - Nigel Roebuck