baron napisał(a):
PS. A i jeszcze Force India, a konkretnie Perez, który skasował bodaj Hulkenberga, a potem sam siebie.
To Hulk zrobił coś niemożliwego, w końcu popełnił błąd
Hulk ściął Pereza i walnął w bariery zaraz po tym w ostatnim zakręcie, Perez później sam się skasował. Hulk chyba sobie nie radzi w takich warunkach (patrz Brazylia 2012 i staranowanie Hamiltona).
Co do ścięcia szykany przez Alonso. Sam po wyścigu powiedział, że kilka okrążeń po tym jeszcze raz miał taką sytuację i tył mu uciekał, ale tym razem zrobił wszystko żeby się zmieścić w tej szykanie, zaryzykował i udało się, ale trochę stracił. Powiedział, że gdyby znowu pojechał prosto, to sędziowie mogliby się przyczepić, a tego z pewnością nie potrzebował.
Są dyskusje na temat co by było gdyby Lewis/Nico to i tamto... Gdyby Lewis zjechał na jeszcze jeden pit-stop tj. Rosberg i zrobiłby to okrążenie/dwa wcześniej to mógłby wygrać. Gdyby Nico wyprzedził Lewisa od razu (patrząc na czasy okrążeń, w ciągu 10 okrążeń które spędził za Lewisem stracił ok. 10 sekund), też mógłby wygrać. Już nie mówię o neutralizacjach które komu jak komu, ale Rosbergowi na rękę na pewno nie były.
+
Ciekawostka - w czterech ostatnich wyścigach Lewis Hamilton awansował o 48 (
!) pozycji względem pozycji startowych.