GP Belgii

Moderator: Ekipa F1

Postprzez bohdi N sie 24, 2014 19:36  Re: GP Belgii

TommyYse napisał(a):
bohdi napisał(a):slip, skoro widziałes tą analizę,to wiesz o co mi chodzi (analizowali całe zajście "klatka po klatce") więc nie rób z siebie, wiesz kogo...


@bohdi, proszę cię...

Mieli pełny onboard i nie tylko, i analizowali klatka po klatce, a ty nam pokazujesz jedną klatkę, która bez reszty jest bezwartościowa.

Ja mogę wrzucić screena z momentu, kiedy kilka dziesiątych sekundy wcześniej Rosberg ma kierownice skręconą w lewo, w tym zakręcie. Też będziesz mówił, że to analiza? I może będziemy się zastanawiać co się stało, że auto pojechało w prawo? Nie udawaj głupiego, za przyznanie do błędu nikt cię nie skrzyczy :?


Jeśli klatka z momentu zderzenia jest dla Ciebie bezwartościowa, a chcesz pooglądac sobie inne, to nie mamy o czym gadać. Ja ma się przyznac do błędu? Żartujesz sobie, czy "jedziesz" na czymś?
A Ant, właśnie analizując klatka po klatce zwrócił uwagę na dwukrotne skręcenie kierownicą przez Rosberga w kierunku Hamiltona, przy czym ten drugi skręt był odpowiedzialny/wywołał kolizję.
"Mój Bóg śpi w pokoju obok. Rusz Go, a wydłubię ci oczy plastikową łyżeczką "
...lataj synku nisko i powoli... jak mówiła mama do młodego pilota.
Avatar użytkownika
bohdi
 
Dołączył(a): Cz lip 17, 2008 16:12
Lokalizacja: Gliwice/Waterford, Ireland

Postprzez Indy N sie 24, 2014 19:43  Re: GP Belgii

bohdi napisał(a):Jeśli klatka z momentu zderzenia jest dla Ciebie bezwartościowa, a chcesz pooglądac sobie inne, to nie mamy o czym gadać.


Jedna, wyrwana z kontekstu klatka z onboardu jest bezwartościowa, pogódź się z tym.
Avatar użytkownika
Indy
 
Dołączył(a): Wt lip 18, 2006 14:10
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bartoszcze N sie 24, 2014 19:48  Re: GP Belgii

przy czym ten drugi skręt był odpowiedzialny/wywołał kolizję


To ma mniej więcej tyle samo sensu co "uderzenie w ziemię spowodowało śmierć pasażerów tupolewa".
Rosberg wybrał - jak sam przyznał - linię zakładającą, że Hamilton przejedzie przez zakręt jak kierowca, który jest świadom, że obok jedzie rywal, i kierował adekwatnie do tej decyzji.
Hamilton wybrał inaczej - co było jasne od samego początku (pojechał jakby w zakręcie był sam, oczekując, że rywal dostosuje się do "jego wyboru linii").
I to decyzje kierowców o wyborze linii są przyczyną kolizji, a nie mityczny sabotaż Rosberga.
Nick Heidfeld w bezpośredniej rywalizacji zdobył więcej punktów niż Robert Kubica więc jest lepszym kierowcą wg kryteriów moderatora NN.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/ff/bg/z4hd/6BNKBnMf2qPWcpNavB.jpg
Avatar użytkownika
bartoszcze
 
Dołączył(a): Pn wrz 09, 2013 21:39
Lokalizacja: Jeden z Wszechświatów

Postprzez krisow N sie 24, 2014 19:49  Re: GP Belgii

Co do Rosberga. Co z tego, że nie ma dubletu Mercedesa? Drużynowo i tak wygrają, a w indywidualnej znowu zyskał. Raczej typowy race accident (nie zawsze opona puszcza po takim zderzeniu), ale ogromnie pechowy Hamiltona. Naprawdę zasługujesz na coś więcej niż 0 pkt gdy masz najlepszy bolid w stawce...
Obrazek
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Avatar użytkownika
krisow
 
Dołączył(a): Pt lip 29, 2005 13:16
Lokalizacja: Lidzbark Warmiński

Postprzez Pieczar N sie 24, 2014 19:52  Re: GP Belgii

bohdi napisał(a):A Ant, właśnie analizując klatka po klatce zwrócił uwagę na dwukrotne skręcenie kierownicą przez Rosberga w kierunku Hamiltona, przy czym ten drugi skręt był odpowiedzialny/wywołał kolizję.

Zgadza się - pierwszy raz skręcił, bo właśnie się zaczynał zakręt, a za drugim razem odbijał po wcześniejszej kontrze w lewo, żeby uniknąć zderzenia z Hamiltonem. Mniej oglądania analizy tzw. "ekspertów" a więcej myślenia i analizowania samemu co się widzi. Pomaga.
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez slipstream N sie 24, 2014 19:53  Re: GP Belgii

Wracamy do zmanipulowanej klatki. Więc OK. Podpis tam głosi ze Nico na skręconej kierownicy wjeżdża w Lewisa? A na jakiej innej kierownicy ma jechać, skoro nadal znajdują się w prawym zakręcie. A jak ktoś chce mówić o tym jak mocno skręcił akurat w Lewisa i że miał kierownicę skrajnie w prawo niech porówna onboard z przejazdu choćby LaSource jak duży jest kąt skrętu kierownicy. Nie wiem po co miał prostować specjalnie w tym zakręcie, skoro kwestia nie rozchodziła się o to kto w kogo wjechał, tylko jak bardzo Nico nie odpuścił gazu. Uparcie trzymają się wszyscy tej kierownicy, kiedy w równym stopniu można uparcie twierdzić że wystarczyło podnieść mały palec z pedału gazu i też nie doszłoby do kontaktu jakkolwiek mocno Nico trzymałby skręcony wolant. Tak wiec screen może sobie udowadniać jedno, tylko wielka szkoda że zupełnie pomija inne kwestie jakie miały lub mogły mieć miejsce.
Avatar użytkownika
slipstream
moderator
 
Dołączył(a): N maja 29, 2005 15:24
Lokalizacja: 1123, 6536, 5321

Postprzez hideto N sie 24, 2014 19:54  Re: GP Belgii

Pieczar napisał(a):
bohdi napisał(a):A Ant, właśnie analizując klatka po klatce zwrócił uwagę na dwukrotne skręcenie kierownicą przez Rosberga w kierunku Hamiltona, przy czym ten drugi skręt był odpowiedzialny/wywołał kolizję.

Zgadza się - pierwszy raz skręcił, bo właśnie się zaczynał zakręt, a za drugim razem odbijał po wcześniejszej kontrze w lewo, żeby uniknąć zderzenia z Hamiltonem. Mniej oglądania analizy tzw. "ekspertów" a więcej myślenia i analizowania samemu co się widzi. Pomaga.

Sorry, Ant wie trochę więcej o jeździe F1 niż ty, ja i całą reszta tego forum razem wzięta.

Może być lekko stronniczy w swoich wypowiedziach, ale dotychczas tego nikt mu nie zarzucił, więc nie ma podstaw twierdzić inaczej tym razem.

-- N sie 24, 2014 19:56 --

bartoszcze napisał(a):
przy czym ten drugi skręt był odpowiedzialny/wywołał kolizję


To ma mniej więcej tyle samo sensu co "uderzenie w ziemię spowodowało śmierć pasażerów tupolewa".
Rosberg wybrał - jak sam przyznał - linię zakładającą, że Hamilton przejedzie przez zakręt jak kierowca, który jest świadom, że obok jedzie rywal, i kierował adekwatnie do tej decyzji.
Hamilton wybrał inaczej - co było jasne od samego początku (pojechał jakby w zakręcie był sam, oczekując, że rywal dostosuje się do "jego wyboru linii").
I to decyzje kierowców o wyborze linii są przyczyną kolizji, a nie mityczny sabotaż Rosberga.

Ciężko być świadomym że ktoś jedzie 'obok ciebie' gdy obok ciebie nikogo nie ma. Po raz kolejny wracamy do dyskusji o interpretacji słowa 'obok' Dla każdego kierowcy F1, poza Rosbergiem jego dzisiejszy przejazd w tamtej szykanie nie zalicza się do definicji słowa 'obok'.
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bartoszcze N sie 24, 2014 19:59  Re: GP Belgii

Po raz kolejny wracamy do dyskusji o interpretacji słowa 'obok' Dla każdego kierowcy F1, poza Rosbergiem jego dzisiejszy przejazd w tamtej szykanie nie zalicza się do definicji słowa 'obok'


Zatem Hamilton zderzył się z przelatującym obok UFO.
Nick Heidfeld w bezpośredniej rywalizacji zdobył więcej punktów niż Robert Kubica więc jest lepszym kierowcą wg kryteriów moderatora NN.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/ff/bg/z4hd/6BNKBnMf2qPWcpNavB.jpg
Avatar użytkownika
bartoszcze
 
Dołączył(a): Pn wrz 09, 2013 21:39
Lokalizacja: Jeden z Wszechświatów

Postprzez hideto N sie 24, 2014 20:04  Re: GP Belgii

bartoszcze napisał(a):
Po raz kolejny wracamy do dyskusji o interpretacji słowa 'obok' Dla każdego kierowcy F1, poza Rosbergiem jego dzisiejszy przejazd w tamtej szykanie nie zalicza się do definicji słowa 'obok'


Zatem Hamilton zderzył się z przelatującym obok UFO.

Hamilton się z nikim nie zderzył. Gdyby się zderzył to by się zatrzymał po zewnętrznej tego zakrętu czyli w bandzie.

Najechał na pozostawione bez sensownie przednie skrzydło kolegi z zespołu. Który nie był obok, a był za.

Śmieszy mnie interpretacja pod tytułem 'wstawiłem ci pół skrzydła na wysokość twojej tylnej opony MUSISZ zostawić mi miejsce. Otóż nie muszę. Zasada w wyścigach od zawsze była jedna "Ten z przodu dyktuje warunki". Dopóki się nie zrównasz z rywalem, to on nie ma obowiązku ci zostawiać miejsca, za to ty masz obowiązek uniknąć kolizji. W takiej pozycji w jakiej był Rosberg Hamilton nawet nie miał pojęcia, czy ten jest już bezpiecznie za, czy wstawia jak głupek kawałek skrzydła które może zrujnować wyścig w zasadzie im obojgu.
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bohdi N sie 24, 2014 20:06  Re: GP Belgii

Zatem Hamilton zderzył się z przelatującym obok UFO.


Nie.
W idiotyczny sposób wjechał w niego Rosberg.

Wiem, że zdjęcia/stopklatki/analizy video nie mają tutaj żadnej wartości, ale myślę, że warto:
Obrazek

W takiej pozycji w jakiej był Rosberg Hamilton nawet nie miał pojęcia, czy ten jest już bezpiecznie za, czy wstawia jak głupek kawałek skrzydła które może zrujnować wyścig w zasadzie im obojgu.

Dokładnie.
I jak wykazał to rzeczony Ant, Lewis nie miał prawa/mozliwości zobaczyć go w lusterku.
"Mój Bóg śpi w pokoju obok. Rusz Go, a wydłubię ci oczy plastikową łyżeczką "
...lataj synku nisko i powoli... jak mówiła mama do młodego pilota.
Avatar użytkownika
bohdi
 
Dołączył(a): Cz lip 17, 2008 16:12
Lokalizacja: Gliwice/Waterford, Ireland

Postprzez Pieczar N sie 24, 2014 20:10  Re: GP Belgii

Hamilton nawet nie miał pojęcia, czy ten jest już bezpiecznie za, czy wstawia jak głupek kawałek skrzydła które może zrujnować wyścig w zasadzie im obojgu.

I dlatego powinien zostawić trochę miejsca. Dla własnego dobra. Tym bardziej, że sam był nie raz w podobnej sytuacji, tylko że po drugiej stronie (np. Kanada i Monako 2011).
Obrazek
Avatar użytkownika
Pieczar
 
Dołączył(a): Wt kwi 26, 2005 20:26
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez hideto N sie 24, 2014 20:12  Re: GP Belgii

Pieczar napisał(a):
Hamilton nawet nie miał pojęcia, czy ten jest już bezpiecznie za, czy wstawia jak głupek kawałek skrzydła które może zrujnować wyścig w zasadzie im obojgu.

I dlatego powinien zostawić trochę miejsca. Dla własnego dobra. Tym bardziej, że sam był nie raz w podobnej sytuacji, tylko że po drugiej stronie (np. Kanada i Monako 2011).

Nie pieczar. Hamilton miał pełne prawo pojechać tak jak pojechał. Natomiast Rosberg miał obowiązek uniknąć kontaktu.

-- N sie 24, 2014 20:15 --

Ok, zróbmy to łopatologicznie.

https://www.youtube.com/watch?v=Ma10XEgrl3s w takiej sytuacji kierowca z przodu ma obowiązek zostawić miejsce.

W takiej jak dzisiaj, absolutnie nie.
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez bartoszcze N sie 24, 2014 20:16  Re: GP Belgii

Zasada w wyścigach od zawsze była jedna "Ten z przodu dyktuje warunki".


Więc ja podpowiadam, że ta zasada nie jest bezwzględna. Hint: przepisy o zostawieniu miejsca, o niewypychaniu z toru etc...
I - ponownie - w momencie, w którym sytuacja się decydowała, czyli o sekundę wcześniej, Rosberg był obok. Tam wcześniej jest onboard.
I - podpowiadam - to nie był jedyny pojedynek w tym zakręcie, zawodnicy potrafili go przejeżdżać obok siebie.
Nick Heidfeld w bezpośredniej rywalizacji zdobył więcej punktów niż Robert Kubica więc jest lepszym kierowcą wg kryteriów moderatora NN.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/ff/bg/z4hd/6BNKBnMf2qPWcpNavB.jpg
Avatar użytkownika
bartoszcze
 
Dołączył(a): Pn wrz 09, 2013 21:39
Lokalizacja: Jeden z Wszechświatów

Postprzez hideto N sie 24, 2014 20:19  Re: GP Belgii

bartoszcze napisał(a):
Zasada w wyścigach od zawsze była jedna "Ten z przodu dyktuje warunki".


Więc ja podpowiadam, że ta zasada nie jest bezwzględna. Hint: przepisy o zostawieniu miejsca, o niewypychaniu z toru etc...
I - ponownie - w momencie, w którym sytuacja się decydowała, czyli o sekundę wcześniej, Rosberg był obok. Tam wcześniej jest onboard.
II - podpowiadam - to nie był jedyny pojedynek w tym zakręcie, zawodnicy potrafili go przejeżdżać obok siebie.


Mówisz rzeczy oczywiste.

AD I. Nie. Rosberg na onbordzie nawet na sekundę nie jest dokładnie koło w koło. Jest zawsze mniej lub więcej z tyłu. Nawet nie był w stanie wykorzystać hamowania na linii wyścigowej by zyskać metry i faktycznie wjechać obok hamiltona w ten zakręt co by zmusiło hamiltona do pozostawienia mu miejsca albo złamania regulaminu.

AD II, jasne, nie przeczę. Tylko cały czas spieramy się o interpretację słowa OBOK, którego zdaje się że nie rozumiesz.
Obrazek
Dopiero gdy stracimy wszystko stajemy się zdolni do wszystkiego. Prawie śmierć niczego nie zmienia, dopiero śmierć... zmienia wszystko.
Avatar użytkownika
hideto
 
Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 18:15
Lokalizacja: Łódź

Postprzez impr N sie 24, 2014 20:26  Re: GP Belgii



Odtwórzcie sobie w spowolnieniu. Wyraźnie widać, że w momencie uderzenia Lewis miał koła skręcone w prawo. I tak pojechał szerszą linią, niż normalnie. A to "dziwne machanie kierownicą" Nico dowodzi jedynie tego, że za wszelką cenę chciał się utrzymać po wewnętrznej. W momencie, kiedy na chwilę wyprostował koła, trzeba było je zostawić w tej pozycji ułamek sekundy dłużej i do żadnej kolizji by nie doszło. Może by wjechał trochę głębiej na tarkę, może musiałby ściąć ten zakręt, ale to moim zdaniem było jedyne rozwiązanie w tej sytuacji. Pogłębiając skręt Nico na własne życzenie wjechał skrzydłem w Lewisa (nie, nie twierdzę, że wjechał w niego specjalnie).

I proszę, nie udowadniajcie mi, że muszę iść do okulisty. Taka jest moja opinia i jej będę się trzymał :) Natomiast wypowiedzi o tym, co działo się na wewnętrznym spotkaniu po wyścigu nie komentuję.
Avatar użytkownika
impr
 
Dołączył(a): So lut 02, 2008 13:42
Lokalizacja: Kraków

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2014

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości