Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Moderator: Ekipa F1

Postprzez Thorig Pn lis 03, 2014 17:44  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

bartoszcze napisał(a):To mniej więcej jak uważać, że mistrzem 2013 jest Alonso, 2011 Button a 1992 Schumacher ;)


2008 i 2010 Kubica, mamy 2 mistrzostwa ;) Tyle lat jak Vettel wygrywał mówiło się że na pewno nie jest najlepszy, ale nikt mu nie odbierał tytułów... o co chodzi z tą napinką na Ricciardo w tym roku ?`
Avatar użytkownika
Thorig
 
Dołączył(a): Śr sie 29, 2007 11:39

Postprzez Kamikadze2000 Pn lis 03, 2014 19:14  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Indy napisał(a):
Kamikadze2000 napisał(a):Dla mnie i tak mistrzem F1 jest Ricciardo - jemu nikt tytułu nie odbierze.


Bo nikt mu go nie da. W F1 kierowcy zawsze jeździli samochodami które nie były dla całej stawki jednolite i obecny sezon nie jest żadnym wyjątkiem. Masz swój świat, gdzie w 2008 wygrał Massa a teraz Ricciardo to spoko, ale to bardziej pasowałoby Ci książkę pisać a nie posty na forum bo te twoje przemyślenia to fikcja literacka ;)


Wiadomo przecież... przecież pisze o kategoriach. ;) Trudno bowiem wrzucić do jednego wora Merca i spółkę. Dla mnie F1 to sport zespołowy - a na klasyfikację kierowców patrzę z przymrużeniem oka, bo to tylko prestiż, a nie wartościowy sportowo sukces. Mistrz sezonu to jedno, ale najlepszy zawodnik (który mi najbardziej imponował) to drugie. W ostatnich latach najbardziej imponował mi Alonso - stąd dla mnie jest najlepszym driverem w stawce. Sprawa Massy była wielokrotnie poruszana - mam swoje powody, by tak twierdzić. Ale przecież nikogo do tego nie zmuszam. Jak ktoś twierdzi, że prawdziwym mistrzem danego sezonu był ten i ten, to ma do tego prawo. Bo w F1 trudno ocenić wynik sportowy, jeżeli mamy dysproporcję w osiągach bolidów.

-- Pn lis 03, 2014 13:15 --

Thorig napisał(a):
bartoszcze napisał(a):To mniej więcej jak uważać, że mistrzem 2013 jest Alonso, 2011 Button a 1992 Schumacher ;)


2008 i 2010 Kubica, mamy 2 mistrzostwa ;) Tyle lat jak Vettel wygrywał mówiło się że na pewno nie jest najlepszy, ale nikt mu nie odbierał tytułów... o co chodzi z tą napinką na Ricciardo w tym roku ?`


Jak nikt Vettelowi tytułu nie odbierał?? Przecież nagminnie pisywano, że ten tytuł jest Newey'a. ;)

-- Pn lis 03, 2014 13:16 --

bartoszcze napisał(a):To mniej więcej jak uważać, że mistrzem 2013 jest Alonso, 2011 Button a 1992 Schumacher ;)


Mamy mistrzów świata i najlepszych kierowców. Dla kogoś mistrzem może być właśnie Button. Mnie osobiście najbardziej imponował w 2011 roku. Znakomity sezon. Bo Vettel był poza zasięgiem.
Felipe Massa jest prawowitym Mistrzem Świata Formuły sezonu 2008. :D
Valentino Rossi prawdziwym mistrzem sezonu 2015. :D Marc "Glebiarz" Marquez out
Kamikadze2000
 
Dołączył(a): N maja 03, 2009 18:32

Postprzez xdomino996 Pn lis 03, 2014 20:09  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Thorig napisał(a):
bartoszcze napisał(a):To mniej więcej jak uważać, że mistrzem 2013 jest Alonso, 2011 Button a 1992 Schumacher ;)


2008 i 2010 Kubica, mamy 2 mistrzostwa ;) Tyle lat jak Vettel wygrywał mówiło się że na pewno nie jest najlepszy, ale nikt mu nie odbierał tytułów... o co chodzi z tą napinką na Ricciardo w tym roku ?`

Napinką bym tego nie nazwał. Większość zaczęła traktować Daniela jak Boga. Ok ich wybór, jednak nie zapominajmy, że dzieje się tak z powodu, że to Vettel był tym nielubianym, a Ricciardo tym, któremu pod pasował bolid i pojechał po prostu sezon lepszy niż Sebastian. To jest główny argument za tym, by Ricciardo wychwalać pod niebiosa. Ahh ta rzeczywistość.

PS. Warto zauważyć, że 24 punkty przewagi Hamiltona nad Rosbergiem dają mi sporą przewagę psychiczną. Lewis nie musi już walczyć z Nico, wystarczą mu same 2 miejsca. Owszem nie wierzę, że Hamilton się podda, bo to nie w jego stylu, ale gdy nie dojdzie do żadnej awarii to tytuł ten jest w zasadzie jego, bo aby w tym bolidzie spaść poza TOP2 na torach gdzie jednak wyprzedzanie jest w miare możliwe (brazylia i abu dhabi) to trzeba mieć po prostu pecha.
Avatar użytkownika
xdomino996
 
Dołączył(a): Pn maja 31, 2010 16:23

Postprzez maiesky Pn lis 03, 2014 22:40  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Co się działo na ostatnich okrążeniach z Alonso? Strasznie mu czasy na koniec skakały.
Avatar użytkownika
maiesky
 
Dołączył(a): Cz sie 30, 2007 12:16
Lokalizacja: Świecie

Postprzez Simi Pn lis 03, 2014 23:09  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

xdomino996 napisał(a): Napinką bym tego nie nazwał. Większość zaczęła traktować Daniela jak Boga.

O co chodzi z tymi bogami? Ok, Nando - rozumiem. Wielu zaślepionych fanów Alonso przypisuje mu dziwne umiejętności pt. "wygrywanie czwartym bolidem w stawce", "możliwość wygrania na taczkach" etc, ale Daniel? Nikt go nie traktuje jak Boga, czy raczej boga. @Kamikadze2000 ma .. specyficzny styl odbierania rzeczywistości w F1 (bez urazy kolego ;)) i dla niego Ricciardo jest "mistrzem sezonu", bo jest pierwszym kierowcą za duetem niepokonanego Mercedesa.
A fakt jest faktem - Ricciardo ma za sobą świetny sezon i przy okazji przekroczył oczekiwania chyba znakomitej większości fanów F1. Zwykle lubi się nowe twarze w czołówce. Dan to gość, na którego przed tym rokiem nikt nie stawiał, ba! wielu krytykowało decyzję Red Bulla o zatrudnieniu go.
A to, że pokonuje powszechnie hejtowanego Vettela (masowy hejt nareszcie powoli słabnie) to tylko kolejny składnik.
"You watch Prost and what he could do with an F1 car and you’d think you can do that. You’d watch Senna and you absolutely knew you couldn’t.” - Nigel Roebuck
Avatar użytkownika
Simi
 
Dołączył(a): Cz cze 25, 2009 18:19
Lokalizacja: Europa

Postprzez Kamikadze2000 Wt lis 04, 2014 9:37  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Masz racje @Simi i nie obrażę się. :) Ja tak pojmuje rywalizację kierowców w F1, która ze sportowego punktu widzenia nie ma wielkiej wartości (w sporcie każdy musi mieć równe szanse - w F1 nie weryfikuje się najlepszego zawodnika, lecz najlepszy bolid) - dlatego też dla mnie sucha statystyka nie robi wrażenia. Ja oceniam na podstawie tego, co dzieje się na torze, jak spisuje się dany zawodnik na tle partnera z zespołu i jakie są dysproporcje w osiągach w poszczególnych bolidach. I na tej postawie uważam danego kierowcę za najlepszego w sezonie - tego, który zrobił na mnie największe wrażenie. Takowymi są Ricciardo i Bottas. ;)
Felipe Massa jest prawowitym Mistrzem Świata Formuły sezonu 2008. :D
Valentino Rossi prawdziwym mistrzem sezonu 2015. :D Marc "Glebiarz" Marquez out
Kamikadze2000
 
Dołączył(a): N maja 03, 2009 18:32

Postprzez Duif Wt lis 04, 2014 10:55  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Ale rozumując w ten sposób mistrzem nigdy nie będzie ten który ma najlepszy bolid ;-) doceń wysiłki i genialną jazdę Lewisa teraz (tak, nawet ja to przyznaje), a nie tylko tych w gorszych bolidach. Nie uważam żeby Daniel czy Balterri jeździli lepiej od Lewisa. Po prostu oni muszą się przebijać, Lewis nie musi. Dlatego widzisz ich świetną jazdę, a tych z przodu się nie docenia bo maja tylko świetny bolid i walczą ze sobą.
Avatar użytkownika
Duif
 
Dołączył(a): Pn sie 01, 2011 11:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez bartoszcze Wt lis 04, 2014 13:26  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Kiedy Lewis po nieudanych kwalifikacjach przebijał się gdzieś z tyłu w okolice podium, to była to genialna jazda, czy samochód go wiózł?
Nick Heidfeld w bezpośredniej rywalizacji zdobył więcej punktów niż Robert Kubica więc jest lepszym kierowcą wg kryteriów moderatora NN.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/1/ff/bg/z4hd/6BNKBnMf2qPWcpNavB.jpg
Avatar użytkownika
bartoszcze
 
Dołączył(a): Pn wrz 09, 2013 21:39
Lokalizacja: Jeden z Wszechświatów

Postprzez Duif Wt lis 04, 2014 14:12  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

No właśnie o tym pisze. Wcale nie jechał gorzej od Riccardo ;-)

-- Wt lis 04, 2014 15:12 --

No właśnie o tym pisze. Wcale nie jechał gorzej od Riccardo ;-)
Avatar użytkownika
Duif
 
Dołączył(a): Pn sie 01, 2011 11:37
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Dorel Wt lis 04, 2014 16:52  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

@Kamikadze2000 ma .. specyficzny styl odbierania rzeczywistości w F1

A tam jaki specyficzny... Ja go rozgryzłem. Chodzi tylko o zawodnika z numerem 44 i żeby każdy jego sukces zminimalizować. Reszta to wymówki, żeby nie stracić twarzy.
#44 #7 #20 #14
Good luck Lewis! FORZA KIMI
Dorel
 
Dołączył(a): Śr mar 19, 2014 18:05

Postprzez Kamikadze2000 Wt lis 04, 2014 16:55  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Duif napisał(a):Ale rozumując w ten sposób mistrzem nigdy nie będzie ten który ma najlepszy bolid ;-) doceń wysiłki i genialną jazdę Lewisa teraz (tak, nawet ja to przyznaje), a nie tylko tych w gorszych bolidach. Nie uważam żeby Daniel czy Balterri jeździli lepiej od Lewisa. Po prostu oni muszą się przebijać, Lewis nie musi. Dlatego widzisz ich świetną jazdę, a tych z przodu się nie docenia bo maja tylko świetny bolid i walczą ze sobą.


Lepszy sezon Hamilton zaliczył choćby w 2012 roku, bo po prostu musiał walczyć z wieloma kierowcami. Mając do dyspozycji taki bolid, sezon jest łatwiejszy. Chodzi po prostu oto, że poza Rosbergiem, który przegrywa sam ze sobą, Hamilton nie ma żadnych rywali. Kierowcy Merca są jak dwaj samotnie ścigający się rywale. Każdy ma swoje zdanie - wg mnie tak to teraz wygląda. Ricciardo i Bottas są najlepsi z wyrównanej grupy stawki. A teraz kiedy nie ma Marussi i Caterhama, da się to jeszcze lepiej. Odczuć Gdyby Merc, ten sezon byłby dla mnie wymarzony... ale niestety "srebrni" zabili rywalizację o tytuł konstruktorów - moim zdaniem najważniejsze trofeum w F1. Pzdr
Ostatnio edytowano Wt lis 04, 2014 17:06 przez Kamikadze2000, łącznie edytowano 1 raz
Felipe Massa jest prawowitym Mistrzem Świata Formuły sezonu 2008. :D
Valentino Rossi prawdziwym mistrzem sezonu 2015. :D Marc "Glebiarz" Marquez out
Kamikadze2000
 
Dołączył(a): N maja 03, 2009 18:32

Postprzez Dorel Wt lis 04, 2014 16:59  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

doceń wysiłki i genialną jazdę Lewisa teraz

To byłby 8 cud świata, ale takie cuda się nie zdarzają. Nawet jakby Lewis Marussią wygrywał to i tak się coś znajdzie, żeby umniejszyć jego zasługę. Z antyfanem zaślepionym nienawiścią nie da się dogadać. To tak jakby przekonać zagorzałego kibola Cracovii do uwielbiania Wisły.

-- Wt lis 04, 2014 18:04 --

Odczuć Gdyby Merc, ten sezon byłby dla mnie wymarzony... ale niestety "srebrni" zabili rywalizację o tytuł konstruktorów - moim zdaniem najważniejsze trofeum w F1.

Za to Red Bull zabił rywalizację w 2011 i tym bardziej w 2013, oczywiście na to się nie patrzyło, bo to ulubieńcy...
#44 #7 #20 #14
Good luck Lewis! FORZA KIMI
Dorel
 
Dołączył(a): Śr mar 19, 2014 18:05

Postprzez Kamikadze2000 Wt lis 04, 2014 17:15  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Dorel napisał(a):
doceń wysiłki i genialną jazdę Lewisa teraz

To byłby 8 cud świata, ale takie cuda się nie zdarzają. Nawet jakby Lewis Marussią wygrywał to i tak się coś znajdzie, żeby umniejszyć jego zasługę. Z antyfanem zaślepionym nienawiścią nie da się dogadać. To tak jakby przekonać zagorzałego kibola Cracovii do uwielbiania Wisły.

-- Wt lis 04, 2014 18:04 --

Odczuć Gdyby Merc, ten sezon byłby dla mnie wymarzony... ale niestety "srebrni" zabili rywalizację o tytuł konstruktorów - moim zdaniem najważniejsze trofeum w F1.

Za to Red Bull zabił rywalizację w 2011 i tym bardziej w 2013, oczywiście na to się nie patrzyło, bo to ulubieńcy...


A ty jesteś lepszy stary?? Teraz ci odpowiada, bo wygrywa ulubieniec. Ale w czasach RBR, którego nie cierpisz, taki miły nie byłeś (choć nie pamiętam, czy w ogóle pisałeś). W każdym razie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - pachnie to hipokryzją, nieprawdasz? Pisałem już na temat końcówki sezonu 2013 - mimo wygranych moich ulubieńców nie był to dobry okres dla F1. Nawet kiedy ulubieńcy wygrywają, to i tak lepiej ogląda się takie sezony, jak 2012. Nie było nic pewne... a ostateczny wynik dla mnie korzystny. Wolę takie sezony i cały czas to podkreślam. Bo mnie interesuje walka zespołów... ale oczywiście gadać jak do ściany... ;) A co do Hamiltona - niech najpierw wygra tą Marussią, a dopiero potem "zmienię zdanie". Stary - nigdy nie stwierdziłem, że Hamilton nie jest świetnym kierowcą. Ale ty oczywiście dalej swoje. ;) Nie chce mi się tłumaczyć. ;) Nie zauważysz jednak jednej kwestii - poza połową sezonu 2009 Hamilton NIGDY nie jeździł niekonkurencyjnym bolidem. ;) Więc z takimi tekstami wyjeżdżaj, gdy faktycznie będzie wygrywał crapem... ;)
Felipe Massa jest prawowitym Mistrzem Świata Formuły sezonu 2008. :D
Valentino Rossi prawdziwym mistrzem sezonu 2015. :D Marc "Glebiarz" Marquez out
Kamikadze2000
 
Dołączył(a): N maja 03, 2009 18:32

Postprzez ice Śr lis 05, 2014 17:04  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

Nie ważne czym i kiedy Hamilton jeździł, jak ktoś ma pojęcie większe od zerowego to potrafi zauważyć czy kierowca jest dobry czy nie, bez względu na to jak szybkim bolidem jeździ, ale tu oczywiście panuje przekonanie, że kierowca żeby zostać uznanym za 1 z najlepszych to musi niczym męczennik aka. biedny Alonso jeździć złomem/słabym bolidem, bo inaczej to jest z automatu be, a ja powiem więcej - całe szczęście, że Hamilton całą karierę jeździ bolidami zdolnymi do zwycięstw - bo właśnie najlepsi powinni takimi jeździć. Jak jeszcze niedawno Po GP Monako czy Belgii ja i kilka osób pisaliśmy, że Rosberg ma braki w szybkości względem Hamiltona, to komentarze forumowych znawców brzmiały w stylu "typie co ty bredzisz, jakie braki". 10 wygranych vs 4 wygrane, a gdyby nie awarie wyglądałoby to jeszcze drastyczniej - dziękuję dobranoc. A no i oczywiście jak Hamilton odskoczył wyraźnie Rosbergowi to teraz już Rosberg "przegrywa sam ze sobą", "nie jest żadnym wyznacznikiem" itp itd.
Formuła 1 skończyła się wraz z sezonem 2008.
„Bolidy F1 muszą być tylko dla prawdziwych mężczyzn, nie dla nastolatków, którzy potrafią obsługiwać przyciski na kierownicy." - Niki Lauda
Avatar użytkownika
ice
 
Dołączył(a): Śr sie 05, 2009 15:02

Postprzez Kamikadze2000 Śr lis 05, 2014 17:21  Re: Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2014

ice napisał(a):Nie ważne czym i kiedy Hamilton jeździł, jak ktoś ma pojęcie większe od zerowego to potrafi zauważyć czy kierowca jest dobry czy nie, bez względu na to jak szybkim bolidem jeździ, ale tu oczywiście panuje przekonanie, że kierowca żeby zostać uznanym za 1 z najlepszych to musi niczym męczennik aka. biedny Alonso jeździć złomem/słabym bolidem, bo inaczej to jest z automatu be, a ja powiem więcej - całe szczęście, że Hamilton całą karierę jeździ bolidami zdolnymi do zwycięstw - bo właśnie najlepsi powinni takimi jeździć. Jak jeszcze niedawno Po GP Monako czy Belgii ja i kilka osób pisaliśmy, że Rosberg ma braki w szybkości względem Hamiltona, to komentarze forumowych znawców brzmiały w stylu "typie co ty bredzisz, jakie braki". 10 wygranych vs 4 wygrane, a gdyby nie awarie wyglądałoby to jeszcze drastyczniej - dziękuję dobranoc. A no i oczywiście jak Hamilton odskoczył wyraźnie Rosbergowi to teraz już Rosberg "przegrywa sam ze sobą", "nie jest żadnym wyznacznikiem" itp itd.


Odezwał się ten, co nie widzi wymówek. Należysz do tych, którzy uwielbiają Hamiltona i często szukali dla niego wymówek i wytłumaczeń z jego porażki. Powtarzam - Rosberg jest gorszy od Hamiltona - nigdy nie uważałem inaczej. Ale nie uważam, jak wielu fanów Hamiltona, że jest od niego kilka klas słabszy. Fani Hamiltona tłamszą Rosberga i po prostu robią z niego ostatniego ofermę. Było tak od początku. Po GP Belgii Rosberg osłabł, a GP Singapuru go dobiło. Przegrywa nie tylko z Hamiltonem, ale także ze sobą. Popełniał błędy, czasem banalne. ;) Statystyka na pewno nie pokazuje różnicy klasy. I zdania nie zmienię. Co innego wybór lepszego z nich - tu nie ma wątpliwości. Moim zdaniem Rosberg nie jest kierowcą wybitnym - kilku ze stawki jest moim zdaniem lepszych - i nigdy nie był. Ale to dobry kierowca i na pewno pokazał, że jest więcej wart, niż wielu uważało. Wiesz czemu nie podobałoby ci się oglądanie Hamiltona w słabym bolidzie?? Bo to twój ulubieniec, tak jak @Dorela. A właśnie w takim bolidzie moglibyśmy zobaczyć, ile jest wart. Bo nie chodzi tu tylko o szybkość - chodzi także o radzenie sobie w trudnej sytuacji, jaką jest niekonkurencyjny sprzęt. A w pierwszej połowie sezonu 2009 pokazał raczej, że raczej źle znosił taki stan. Jest wielu zawodników np. Hulkenberg, który także zasługuje na zwycięski sprzęt. To w końcu podstawa sukcesu. Mam nadzieje, że doczekam się Hamiltona w średnim sprzęcie, w którym tak jak Hulk musiałby walczyć nie PP czy zwycięstwo, lecz o miejsca 6-10. Póki co nie było sezonu, w którym musiał walczyć wyłącznie o solidny wynik... kto wie, może zyskałby wtedy moją sympatię. Bo w swojej karierze pod górkę nie miał, oj nie. Dziękuje i bez odbioru. ;)

To, że nie uważam Hamiltona za wyznacznika klasy (takowym moim zdaniem jest Alonso), nie znaczy że go nie cenię. To znakomity kierowca - jeden z lepszych w stawce. Ale chciałbym zobaczyć, jak radzi sobie w niekonkurencyjnym sprzęcie. Taki sezon powiedziałby o nim więc, niż sezon 2014. Sezon 2009 był tylko na początku trudny - potem MP4-24 był zdecydowanie konkurencyjny.
Felipe Massa jest prawowitym Mistrzem Świata Formuły sezonu 2008. :D
Valentino Rossi prawdziwym mistrzem sezonu 2015. :D Marc "Glebiarz" Marquez out
Kamikadze2000
 
Dołączył(a): N maja 03, 2009 18:32

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon 2014

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron