pawel92setter napisał(a):W tym przypadku rzecz się raczej rozbija o olej niż "UFOlajk" stop łożyskowy.
Olej o wysokiej lepkości i odporny na wysokie temperatury. Brak filmu olejowego w łożysku, to uszkodzenie turbosprężarki w kilka sekund.
-- So wrz 16, 2017 8:48 --
SirKamil napisał(a):Co dalej?
To formułki z podręcznika do pierwszej klasy samochodówki.
Raczej podstawa zrozumienia na czym polega rozwój technologii silnikowej. Bez znajomości obiegu termodynamicznego nie można zrozumieć kierunków rozwoju technologii silnikowej.
To oczywiste. I jedno i drugie. Oczywiście, że do uzyskania tak wysokiej sprawności tłokowego silnika spalinowego konieczne jest zastosowanie turbodoładowania. Podobnie jak to, że nie jest to turbo jak w gulfie z tedeikiem.
Właśnie że teoretycznie nie.
Tyle, że na ułożyskowaniu wałka turbospręźarki nie zyskuje się w kilka lat kilku procent sprawności. Wtedy, powiedzmy w 2015, też nie był to wyślizgany krzemień w oleju kokosowym.
Co ma do sprawności łożyskowanie turbosprężarki?
System hybrydowe doszły do ściany relatywnie dawno temu (w odniesieniu do raczej młodego wieku nowych PU) i równiež od dość dawna główny front walki o osiągi znajduje się w komorze spalania. Komora przedwstępna w wydaniu F1 to magia. Czary. Dość powiedzieć, że chyba nadal przerastają Honde. Najwyraźniej japońcy mieli za daleko i nie uczęszczali do Hogwartu.
Czary to właśnie HCCI Hondy
TJI to unowocześniona koncepcja sprzed wielu lat.
Walka o sprawność to walka o jak "największe pole" w obiegu termodynamicznym silnika, a realizacja tego, to są już konkretne rozwiązania techniczne.