Forum Wyprzedź Mnie!

A na Monzy? Czy tam jednak zysk nie byłby większy?

Jak by mial byc wiekszy z mniejszym dociskiem, to zespol po prostu ustawil by ten mniejszy docisk.

Rozumiem, że hamować do szykan będą kręcąć się wokół własnej osi ?

Pełna kontrola nad tylną osią to podstawa w F1. Koniec i kropka.

Czy tam jednak zysk nie byłby większy?

Przy ślamazarnym przejeździe Paraboliki, oraz zakrętów Lesmo jest tak wolne wejście na proste, że nic z tego, a także dłuższe dohamowania do szykan jak wspomina przedmówca.

Inna sprawa ze normalnie na Monzie tylne skrzydło leży tak nisko, że sobie nie wyobrażam ani działania DRS, ani jakiś korzyści z tego, bo niby w jakim zakresie to skrzydło by się miało otwierać. Na milimetr? To nie kanał F gdzie używano go dowoli na okrążeniu, więc nikt nie postawi pionowego tylnego skrzydła licząc że będzie je mógł otwierać w wyścigu. OK, na kwalifikacje może ma to sens, ale reguły użycia na wyścigu raczej wykluczają ideę korzystania z tego.

Wszystko fajnie, ale ja nadal nie lubię tego urządzenia. Nadal mam swiadomość ustawiania wyścigów... Wolałbym ciutkę mniej pasjonujący wyścig ale bez tego szatańskiego narzędzia.

Ja wiem ze zwolennicy zaraz dorobią teorie że to wszystko dzięki DRS i bez tego byłaby tylko procesja a nie taki pasjonujący wrestling na torze :-P

, ale i tak najwięcej akcji było w krętych sekcjach a nie na końcu prostej, co wynikało w sporej mierze z różnicy opon.

DRS to jakaś pomyłka :evil:

Przecież w obecnym kształcie ten system całkowicie wypacza rywalizację. Co to za polityka, gdy kierowca ma odgórnie określone miejsce w którym może to aktywować? :???:

Ponadto zawodnik będący z przodu jest na straconej pozycji - może tylko obserwować jak atakujący go delikwent aktywuje tę nowinkę, nabiera szybkości i przemyka obok niego.
Tak jak ktoś tu napisał kiedyś ( chyba Slip ) to nie jest wyprzedzanie, ale wyprzedzaniopodobne.
Miałoby to może jakiś sens, gdyby kierowca samodzielnie wybierał moment i miejsce w którym zdecyduje się wygasić tylne skrzydło. Powinno być jeszcze ograniczenie ilości takich użyć np. 10 na wyścig. Wszyscy mieliby równe szanse. Zawodnicy musieli by oszczędnie tym dysponowac i wygaszać skrzydło tylko w naprawdę istotnych momentach.

Aczkolwiek ja i tak byłby przeciwnikiem DRSu. Mnie po prostu sama ta idea się nie pdooba. Nie na tym powinna polegać rywalizacja. Uatrakcyjnienie wyścigów i umożliwienie wyprzedzania winno iść w innym kierunku. IMHO obecny nie jest dobry.

Zgadzam się. Mimo wszystko, Wielki Schu pokazał, że można się przed tym bronić. W Chinach ten punkt był dobrze ustawiony. Myślę, że jeśli sędziowie opracują optymalną długość tej strefy DRS nie będzie tak wypaczał rywalizacji.

http://www.autosport.com/news/report.php/id/90914
wygląda na to, że system DRS może być zakazany w Monaco, czemu akurat zbytnio się nie dziwię, gdyż charakterystyka toru zbytnio na to nie pozwala.
Natomiast w Turcji strefa DRS będzie pomiędzy 10 a 12 zakrętem, natomiast w Hiszpanii na prostej start-meta.

Tak się zastanawiam, czy nie lepiej byłoby wyznaczać strefę DRS na początku, a nie na końcu prostej (tak, jak to zrobiono w Chinach)? Oczywiście przy mniejszych prędkościach korzyści płynące z DRS są mniejsze, w dodatku byłaby konieczność opracowania sposobu, który zamknie system w odpowiednim momencie na prostej (teraz zdaje się nie ma takiego problemu), ale takie rozwiązanie być może spowodowałoby, że kierowca z tyłu mógłby się zbliżyć do poprzedzającego, ale w decydującym momencie nie miałby już takiej przewagi prędkości, by po prostu przejechać obok wyprzedzanego kierowcy.
Oczywiście myślałem tu o przypadku podobnym do toru w Chinach, gdy uzna się, że umożliwienie użycia DRS na całej prostej da korzyści zbyt duże. Tam gdzie wyprzedzanie jest tradycyjnie trudne, lub prosta, na której używa się DRS krótka, niech kierowcy mają możliwość używania tego przez całą prostą.

Tak sobie czysto teoretycznie myślałem także, że może ciekawszym rozwiązaniem byłoby nie tyle umożliwienie szybszego przejechania prostej, co zakrętu poprzedzającego długą prostą. Oczywiście łatwo powiedzieć, bo zapewne opracowanie takiego systemu nie byłoby łatwe, bo co to niby miałoby być? Zwiększenie kąta nachylenia skrzydła na 1 zakręt mogłoby być nieefektywne z powodu "zabrudzonego" powietrza. Inną możliwość trudno mi sobie na chwilę obecną wyobrazić.

W Chinach zrobili to w tym celu, aby DRS nie dawał zbyt dużo.

W przypadku McLarena DRS zwiększał prędkość na prostej w Chinach aż o 18 km/h (z 296 do 314).

I pewnie dawałby więcej gdyby nie trzeba było iść na kompromis z długością 7 biegu. Większość zespołów miała zamknięty licznik na długo przed końcem prostej.

DRS podczas treningow powinien byc dozwolony tylko w strefie tej co podczas wyscigu. Wtedy nie bylo by problemu z ryzykiem w kwalifikacjach ze ktos bedzie chcial za szybko i otworzy za wczesnie i bum. I nie bedzie problemu z ustawieniem 7 biegu.

patgaw napisał(a):DRS podczas treningow powinien byc dozwolony tylko w strefie tej co podczas wyscigu. Wtedy nie bylo by problemu z ryzykiem w kwalifikacjach ze ktos bedzie chcial za szybko i otworzy za wczesnie i bum. I nie bedzie problemu z ustawieniem 7 biegu.

Jak na razie to ryzyko istnieje na papierze, nie mieliśmy wypadku spowodowanego przez DRS. Po drugie, myślisz że inżynierowie nie ustawiają wyżej 7mki przez to, że nie mogą sprawdzić na treningach? Po trzecie, 7 bieg trzeba raczej ustawić też pod wyścig bez DRS, jadąc z przodu, żeby się było z czego zebrać. Już lepsze byłoby wprowadzenie 8 biegu aktywowanego tylko z DRS... .

Forum Wyprzedź Mnie!

System wygaszania tylnego skrzydła w sezonie 2011

Kto przegląda forum