no tak, nie ma porównania do dzisiejszych pierdziawek. A patrząc na to, jakich silników chcą używać od 2013 roku, to cieszę się że rok wcześniej nastąpi koniec świata i tego nie dożyję
Jestem silnikowym fetyszystą i żałuję że już nie usłyszymy w F1 tych pięknych V12, które były melodią dla moich uszu zwłaszcza w wykonaniu Hondy.
Co do granic wytrzymałości ludzkiego organizmu, to przeciążeń rzędu 5 g nie znosi się przez pełne 2 godziny, tylko w ewentualnie kilku zakrętach, każdy raz na jedno okrążenie. To wymaga sprawności, ale nie przesadzajmy że jest to jakaś nieprzekraczalna granica. No ale z drugiej strony, chyba bym wolał żeby w F1 bardziej chodziło o zdolność prowadzenia bolidu, niż wytrzymywanie mega przeciążeń.
Generalnie, tych kilka sekund na okrążeniu, czy kilka KM więcej nie robi dla widza różnicy. No ale ten dźwięk...
“Grand Prix. No other phrase translates so well phonetically. Because that's what these people are: grand pricks”