Nasze recepty dla Formuły 1

[zgf1]

Zdecydowanie byly, polecam zerknac na wszesniejsze jeszcze wyscigi, ilosc paliwa to tez kolejny czynnik dzieki ktoremu mozna rozna strategie zastosowac. Lzejszy bolid tez mniej zuzywa opony, wiec np. polaczenie miekkich z lzejszym bolidem.

[J.P.S.]

Nie, nie było. Z większą ilością paliwa startowały tylko ogony licząc na szczęście. A potem już tak samo i procesje.

[Kazik]

Co zmienilibyście w obecnej F1?

-DRS
Jak dla mnie to jedno z największych dziadostw jakie wprowadzono, ja rozumiem, że wcześniej nie było dużo manewrów wyprzedzania, nie było "widowiska" jednak osobiście wolałem to niż teraz sztuczne manewry, pamiętam w dawnych latach bronienie pozycji, nawet ktoś wolniejszy jadąc dobrze miał szanse obronić sie, teraz jest mijany praktycznie jak tyczka, nawet jeśli różnica między bolidami nie jest zbyt duża.

-Tankowanie
Moim zdaniem kolejny błąd to zakaz tankowania, wcześniej były różne strategie, ktoś startował z małą ilością paliwa, ktoś z większą, to sprzyjało walce itp.

Tutaj nic bym nie zmienił.

DRS-sam podajesz przyczyny, dla których to wprowadzono a potem podajesz przyczyny, dla których nie powinno tego być (te same). A tak w ogóle to nie każdy i nie każdego może wyprzedzić dzięki DRS.

Tankowanie-urywane węże, zacinające się wlewy, pożary od czasu do czasu, kupa dodatkowych ludzi i wątpliwe urozmaicenie strategiczne skoro wszyscy działają podobnie.

[zgf1]

Hmm chodzilo mi o to, ze DRS to patologia, tak jakby w pilce noznej druzynie ktora przegrywa dodawali 12 zawodnika.
Moim zdaniem wypacza to wynik, daje mozna powiedziec "nielegalna" przewage.

Ile bylo urwanych wezy, pozarow, a ile bylo pitow z tankowaniem?
Skoro przez pryzmat takich przypadkow to widzisz to tez zakazac zmian kol w boksach, przeciez zdarzaja sie niedokrecenia...

[cravenciak]

Uprościć aerodynamikę, mówi się o tym przecież od lat. DRS tworzy sztuczne widowisko, faktyczne manewry wyprzedzania, takie wynikające z racecraftu, można liczyć na palcach jednej ręki podczas weekendu... Wolałbym by kierowcy mogli cisnąć na 100% i nie bać się o opony. Im dłużej oglądam F1, tym bardziej brakuje mi strategicznych szachów, niestety w erze dominacji Mercedesa nawet najlepsza strategia przeciwników nie odbierze im zwycięstwa (pomijając zdarzenia losowe). Za czasów V8 auta były dużo bliżej siebie, nawet gdy Paluch zdobywał tytuły w Red Bullu, to rywalizacja była mniej przewidywalna.

[Kazik]

Hmm chodzilo mi o to, ze DRS to patologia, tak jakby w pilce noznej druzynie ktora przegrywa dodawali 12 zawodnika.
Moim zdaniem wypacza to wynik, daje mozna powiedziec "nielegalna" przewage

Ale to ta "nielegalna przewaga" pozwala Latifiemu wyprzedzić Bottasa albo Hamiltona? Ona pomaga tylko w manewrach przy dwóch różnych bolidach ale zbliżonych tymi rzeczywistymi (realnymi) osiągami na torze. Ta druga liga nie wyprzedzi przecież Mercedesa albo Red Bulla za pomocą DRS-u standardowo. W swojej lidze przy podobnych osiągach działanie tego systemu daje jakieś urozmaicenie chwilowe. I to wszystko co można mieć z DRS. Gdzie tu jakakolwiek przewaga a co dopiero nielegalna.

[rno2]

DRS zabija widowisko. Na przykład ostatnio w Spa - zamiast próbować wyprzedzić kogoś w jakiejkolwiek innej części toru, wystarczyło poczekać do prostej Kemmel i wcisnąć magiczny guziczek.
Oczywiście prosta Kemmel jest najdogodniejszym miejscem do wyprzedzania na tym torze, ale gdyby nie DRS, to walka czasami trwałaby po kilka okrążeń, a tak ktoś się zbliża do kierowcy z przodu, otwiera skrzydełko i już w połowie prostej jest po sprawie. Kierowca z przodu nie ma żadnych narzędzi do obrony.
Statystycznie jest to manewr wyprzedzania, ale w praktyce zero emocji.

Uważam, że manewr wyprzedzania powinien być jak zdobyty gol w piłce nożnej, a nie jak punkt zdobyty w koszykówce.

[xdomino996]

Akurat na spa w wielu przypadkach ten drs ledwo co wystarczył aby wyprzedzić. Co mówi tylko o tym że bez niego to by była procesja jak cholera.
I nie, tankowanie to głupi pomysł i procesje były ogromne. Obecne czasy są trudne dla widzów między innymi dlatego że bolidy nie są awaryjne.