przez pjaxz Pn gru 24, 2007 11:04
Moim zdaniem sezon 2007 dla Roberta Kubicy był względnie udany. W paru wyścigach był bardzo szybki i dane mu było przy bardziej sprzyjających okolicznościach walczyć o podium - Monaco, Japonia, Chiny.
W tych wyścigach pojechał świetnie. Równie dobrze było w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Francji, na Węgrzech i w Brazylii.
Kłopoty techniczne uniemożliwiły mu walkę punkty w Australii i Malezji.
Źle ułożył się wyścig w Belgii, na GP Europy i we Włoszech, gdzie mimo zdobytych punktów pewien niedosyt po wizycie w boksie pozostał.
Robert właściwie tylko w Turcji i w Bahrajnie jeździł przeciętnie. To dwa wyścigi w sezonie. Można powiedzieć, że utrzymywał równą formę przez cały rok.
Suma szczęścia w przypadku Roberta wyniosła chyba zero, swój limit wyczerpał w Kanadzie, gdzie uległ koszmarnemu wypadkowi i wyszedł z niego bez szwanku.
W przyszłym sezonie apetyty kibiców są duże. Mam nadzieję, że rok 2008 będzie jeszcze lepszy od obecnego.