Dopiero wruciłem z wakacji tak na krótko, bo wszystko już napisaliście jak domniemam
Hamilton- Gościu przy zaspaniu Kimiego, dziwactw Massy jest na najlepszej drodze do bycia mistrzem świata. Kolejny cudowny występ w sezonie, liderka zasłużona.
Piquet-
Cudownie było widzieć Renault na podium, ale wolałem by tam stał Alonso, który wycina siudme poty, a nic z tego nie ma
Nelson powinien się odwdzięczyć, i następnym razem rozbić się specjalnie, a Ferdka taktykę ustawić pod SC przywołanego przez Nelsona
I jeszcze do oburzenia na Kovala i Rona.
1.Koval wiedział co robi idąc do Maca.
2.To element tego sportu. Czemu nikt się nie oburzał jak hamowano Lewisa rok temu w Monaco, a mógł wygrać, tylko Alonsowi pozwolono wtedy wygrać ?
I jeszcze lepszy przypadek...
Jak się wszyscy cieszyli że Kimi wygrał (dzięki Massie) w Brazylii.
Ależ była radość, wszyscy dziękowali Massie
I wszechmądralińskie gadki w stylu ,,aaa taki Mclaren pffffff zamiast jednemu kierowcy zaufać, to się nawzajem biją, i wygrał Kimi'''
Zaraz ktoś sie odezwie ,,ale to była już walka o tytuł, a Massa i tak by nie wygrał''
Ale Koval i tak nie wygra tego sezonu, więc.....
Nie jestem fanem Maców żeby nie było