KlinK napisał(a):No to sie zaczyna - cyrk (F1) przyjezdza do Walencji. Ferrari z rozgrzanym do granic czerwonosci Iceman'em, gotowym w koncu na starcie z THE DARK KNIGHT ' em. Maclaren przywiezie w odpowiedzi dodatkowych 25 koni mechanicznych, a BMW z Toyota rozegraja pasjonujacy pojedynek - ci pierwsi ze strzalami w kolczanie, Japonczyncy natomiast posluza sie Glock'iem (dla zmylki przeciwnika - produkcji niemieckiej). I nie zapominajmy o Krolu Fernando I, wracajacym na swe wlosci, co prawda juz bez tego blasku niegdysiejszej swietnosci, a nadal dumnie wyprostowanego na swym francuskim rumaku - ktorego, gwoli scislosci jest gotow wymienic (za pol krolestwa ?). A za nimi w rownym rzadku Rosberg przy nadzieji i nadzieja przy Nakijamie, Wunderwaffe Vettel i juz nie taki wunder Bourdais, D.C. vs Webber. And last but not least -przyczajony tygrys z Indii i ukryty smok z Nipponu.
No i bedzie sie dzialo bo ta Walencja to takie terra novum, jak sie wszyscy zgodnym chorem zarzekaja, i deszczu ni innej dewiacji pogodowej nam nie trzeba by widowisko podnioslo nam cisnienie do granic wydolnosci ukladu krazenia.
KlinK z ciebie to chyba jest poeta
tak to napisałeś że normalnie poezja.
I zgadzam sie z tym że BMW z Toyotą stoczą zaciętą walke, chociaż jest jedno małe ''ale''.
Czy BMW dorówna Toyocie tempem? i czy Toyota utrzyma świetne tempo z poprzedniego GP.
Już z niecierpliwością czekam na pierwsze treningi, i oczywiście wyścig, pozdrawiam.