przez Dżejson N paź 11, 2009 22:33 Re: Być kibicem Roberta — obowiązek czy wolny wybór
Najgorsze jest to, że taka sama dyskusja toczyła się już dawno temu (chyba w temacie "starty Roberta Kubicy w F1") i teraz wraca IDENTYCZNA rozmowa, z IDENTYCZNYMI argumentami "przeciw" Kubicy i z IDENTYCZNYMI odpowiedziami "obrońców" Kubicy. Bo do niektórych nie dociera, że kierowca wyprzedza kiedy tylko ma taką możliwość, że to nie jest tak <pstryk> i już. Za 10 stron (albo w innym temacie o RK) będzie znowu taka sama dyskusja...
PieS - jestem skłonny podobnie jak Master przyznać, że Kubica JEST już w tej chwili kierowcą kompletnym. Czego nie umie ? Wyprzedzać ? Umie. Rozwijać bolidu nie umie ? Jak podczas testów przed Magny w zeszłym roku mówił, że nowe części nie dają poprawy, to i tak mu je wsadzili do bolidu. Robert odwalał kawał Roboty (przez duże R) kiedy jeszcze był testerem, bo wtedy dzięki temu, że słuchali jego cennych uwag, mogli poprawić samochód. W 2007 roku testował najpierw dla Heidfelda, potem dla siebie. W 2008 roku przez pół sezonu miał bolid zdolny do nawiązania walki z czołówką co świetnie wykorzystał. Podczas GP Malezji 1. stint przejechał poprawiając czas na każdym kolejnym okrążeniu. Popełnił w trakcie sezonu może 2 błędy - q3 w australii i race w GBR. Może jeszcze za łatwo odpuścił Kovie na Hocke. Jak się oddublował na Hamiltonie na Interlagos i niemal nie zmienił losów mistrzostwa to był wielki fighter. A teraz łajza bo nie umie wyprzedzać. Jak się da, to wyprzedza i proponuję na tym skończyć.
Ostatnio edytowano N paź 11, 2009 22:44 przez
Dżejson, łącznie edytowano 1 raz