Klasyfikacja WDC bardzo ciekawa, siedmiu kierowców mieści się w zakresie 10 punktów
W tym i Kubica.
Dla mnie bohaterami wyścigu są kierowcy HRT za wyprzedzenie Trullego
Po rezultatach Kubicy widać, że Szerszenie mają duży potencjał, nawet jeśli Bob wykorzystuje
swego bolida swój bolid na 110%. Witia, no cóż, Witia całkiem ładnie sobie radził, do czasu tego zygzaka Hamiltona. Wtedy wyraźnie się pogubił, przegrał z Algersuarim (który mi zaimponował dziś) i oddał bez walki pozycję Buemiemu. A potem zaparkował na trawniku
Wielki Schu nie potrafi w wyścigu ukryć swojego zdziadzenia, powinien chyba się przerzucić na jakieś touring cary, F1 jest chyba dla niego za szybka. Jak wytrzyma cały sezon to będzie dobrze. Jednak od Singapuru w drugim Mercu widzę Quick Nicka. Britney za to, jak zawsze, jechał(a) jak duch, nic ciekawego nie zaprezentował(a) i, po prostu, przyfarcił(a).
"Hulpenbert" (po Polsatowemu) popełniał błędy i sprawiał gorsze wrażenie niż Witek, no ale na dystansie chyba go wyprzedził nawet
Dla mnie jednak aktualny mistrz GP2 musi jeszcze nabyć sporo doświadczenia w bolidzie F1, tak jak i wicemistrz. Barrichello? Gdzie on jechał przez cały wyścig? Chyba powinien zauważyć, że w tak młodej stawce prawie piętnastoletnie doświadczenie niewiele daje. Samochód Williamsa nie jest konkurencyjny, jak pokazują wyniki jest na 7-8 miejscu razem z bolidem Toro Rosso.
Maki - HAMilton jak zwykle się nie HAMował, zajeżdżał opony i jeździł bardzo po cHAMsku, vide zygzak przed Pietrowem. Znów, dla mnie, antybohater wyścigu. Button dziś nie ryzykował aż tak, jak w Australii, z oponami i tym razem zjazd jako pierwszy niewiele mu dał. Do dziesiątki jednak dał radę się przebić, choć nie jedzie jak mistrz.
Scuderria Ferrari: Gdyby ambicja Alonso nie spowodowała jego przegranej z własnym bolidem, byłyby dwa punktujące bolidy Ferrari i Tifosi by mieli choć trochę większą uciechę. Punkty zdobył jednak tylko Felipe Good Boy.
Red Bulle - dublet w wyścigu już od pierwszego zakrętu, w końcu przełamany pech Vettela i cienizna Webbera.
"Naprzód Indie" - Liuzzi jest dla mnie zaskoczeniem sezonu. Nie jeździ oszałamiająco, ale bardzo dobrze, osiem punktów w dwóch wyścigach Tonia to całkiem dobry rezultat. Sutil dzisiaj był spokojny, grzecznie dał się wyprzedzić Kubkowi na pierwszym zakręcie, a później, równie grzecznie, pilnował by Hamilton jechał na swoim miejscu
Ogólnie: wyścig ciekawy do pit-stopów. Później raczej procesja.