przez nocman N lip 04, 2010 12:17 Re: GP Europy 2010
O ile przesuwając środek ciężkości do tyłu zwiększasz kąty znoszenia tylnych kół, o tyle zmniejszasz też przyczepność przedniej osi (mniejszy nacisk, mniejsza graniczna siła tarcia), a to przednia oś jest odpowiedzialna za nadawanie kierunku (i nie jest żadną ,,podstawą dźwigni'', bo siła przyłożona do osi obrotu daje zerowy moment, null, nada, zero; napierając bezpośrednio na oś korby nie obrócisz jej ani o stopień). To tak jak z Małkersem (uwaga, przykład ekstremalny), co z tego że jak już przyjmie zakręt nosi go duspkiem, jak najpierw trzeba go jakoś ustawić do zakrętu, bo zwykle przedniej osi brakuje przyczepności do normalnego zainicjowania skrętu.
To nie jest tak, że przesuniemy środek cieżkości do tyłu i nagle auto zacznie lepiej skręcać, bo jest nadsterowne. Będzie chętniej zawracać zadkiem, ale na przedniej osi może zacząć brakować przyczepności do wywołania momentu obracającego samochód, dzięki czemu zakręt przejedziesz wolniej, bo przy mniejszej prędkości przód zacznie tracić przyczepność (tak, każdym autem można wyjechać przodem z zakrętu, nad/podsterownym czy neutralnym, wystarczy tylko dostatecznie przekroczyć prędkość na wejściu, skręcić koła do zakrętu i radośnie obserwować jak auto płuży).
Wymusić pod/nadsterownośc można na wiele innych sposób, bez uciekania się do przesuwania środka ciężkości do tyłu: rozstawem kół, ciśnieniem w oponach, sztywnością stabilizatorów, balansem hamulców, dociskiem, twardością amortyzatorów, wysokością zawieszenia danej osi.
r.
I am The Great Cornholio. You have awakened my bunghole, and now you must pay! The streets will flow with the blood of the non-believers!