Kajek napisał(a):Nikt do cholery nie rozumie, że decyzja poszła z góry, i nawet sam Alonso nie prosił o to, żeby Massa go puscił.
Nie musiał prosić o to w czasie wyścigu. Wystarczy to, jak ukokosił się już w Ferrari i ustawił pod siebie ludzi (i tu pojawia się wątek Flavio, bo pewnie Alonso chce ułożyć sobie po Schumacherowsku team ze swoimi ludźmi, póki co strzelając fochy obecnym). Z Massą z pomocą szefostwa udało mu się zrobić to, co nie udało się zrobić z Hamiltonem w McLarenie. I tutaj jest różnica między Ronem, a Stefankiem.
ice napisał(a):Dokladnie, Alonso najprawdopodobniej o niczym nie wiedział, nakaz przepuszczenia poszedl od szefostwa a Alo pewnie i tak wyprzedzilby Masse bo byl sporo szybszy i smiac mi sie chce z ludzi ktorzy płaczą jaki to Alonso jest zły bo wykorzystal biednego felipka.
Wystarczająco sugerował swym wyrażaniem niezadowolenia z tytułu jazdy za Massą, by zmusić zespół do TO, pewnie planowanego już od T1 na L1... A poza tym Alonso by się mógł nadymać i napinać w bolidzie, a NIE wyprzedziłby Massy na torze. Była walka, ale tylko do momentu ułożenia sobie przez Massę opon. Potem już Alonso nie miał możliwości podjęcia jakiegokolwiek ataku.