przez gregoff N sie 29, 2010 14:56 Re: GP Belgii 2010
Deszcz był najgorszego rodzaju. Czyli krótki i przelotny, ale mimo tego nic to praktycznie nie zmieniło w ocenie całego wyścigu. Vettel korronie zasłużył sobie na miano rozbijacza szans swoich na zdobycie Misia w tym sezonie i przy okazji pomógł zapomnieć o tym Buttonie.
Webber fatalny start, ale potem bezbłędnie skorzystał z wszystkich możliwości i jest drugie miejsce.
Lewis bezspornie najlepszy kierowca weekendu. Poza jednym błędem kiedy prawie opuścił tor na zawsze:)
Robert do chwili wjazdu do boksu również bezbłędnie, ale jednak dość kuriozalny błąd tak doświadczonego kierowcy. Trzecie miejsce cieszy, ale niedosyt pozostaje:(
Oczywiście gwiazdą był Borowczyk:
1. Kubica miał prowadzić wyścig po tym jak zjechał do boksów za Lewisem...
2. Na Spa nigdy nie ma okrążenia zjazdowego (długość toru), ale Borowczyk oczywiście nie ma zamiaru się uczyć takich błahostek:P
3. Jak jeszcze raz usłyszę, że ktoś strasznie opóźniał hamowanie to mnie krew zaleje. Może ktoś wytłumaczyć im zasadę tego, że hamują w bardzo podobnych miejscach, ale pierwszy kierowca robi to wcześniej BO JEST DALEJ NA TORZE i szybciej wciska hamulec!!!. Tak samo jak szybciej przyspiesza bo jest DALEJ NA TORZE i szybciej wciska pedał gazu. Nie mówię to o skrajnych wypadkach w stylu Alonso - Glock czy Vettel - Sakon.