ice napisał(a):Endrju Szopen napisał(a):I to jest to właśnie szukanie dziury w całym, o którym nadmieniłem w moim poście powyżej. Lepszego przykładu już nie potrzebujemy, ten wystarcza (chociaż znalazłby się lepszy, ale ten obrazuje wszystko).
chciales przykład to ci podal
Nie chciałem - to akurat był przykład pytania retorycznego, stosowany często w tekstach maści przeróżnej.
ice napisał(a): a i gdy nie jedzie na pierwszej pozycji to tez nie radzi sobie tak dobrze (Silverstone)
Jechał dobrze na pierwszej pozycji póki błąd mechaników nie zepchnął go na drugie miejsce... Czyż nie?
ice napisał(a): ale Kanada pokazala ze wystarczy troche presji i cudowne dziecko zwiedza pobocza
Oj, nie wypadł w Chinach - miał opony w gorszym stanie, bronił się przed Lewisem, a gdy ten był obok niego został w trasie. Tak na przykład, jakby co.
ice napisał(a):Co do Hamiltona 2007 - wtedy wielu ludzi nie lubilo go za to ze faworyzowała go FIA i poniekad McLaren, a nie dlatego ze byl mlody i duzo wygrywal i nikt chyba nie negowal jego talentu.
Oj, było takich wielu - z tego co pamiętam argumenty były podobne co do Vettela - faworyzację wymieniłeś, że jeździ w McLarenie, a gdyby miał gorszy samochód to czego on by nie był w stanie...
ice napisał(a):Co do Buttona - ludzi nudziła jego dominacja na poczatku ale nikt nie wyrazal jakiejs antypatii
Jak nie. Ludzie jeździli po nim, że nie zasługuje. Czy to nie jest antypatia?
ice napisał(a):a ze potem przegrywal czesto z Rubensem to wielu wyrazalo opinie ze nie jest najlepszym kierowca w stawce, i to jest prawda bo jest kilku szybszych/lepszych.
Oczywiście, że nie jest, nie mówię, że jest inaczej. Ale wtedy głos ludu był nieco bardziej dosadny...
Dlatego - dla mnie ta jazda na Vettela jest podobnego typu, a później to przeminie, bo pojawią się następni... Wszystko na razie na to wskazuje skoro jest tak w kółko i w kółko.