Spodziewałam się, że wypryśnie mnóstwo postów pt.: oto dowód jak Vettel jest beznadziejnym kierowcą! Kurczę, chyba też zacznę tak pisać, kiedy Alonso pojedzie tak jak w Chinach lub gdy Hamilton zachwyci jakimś karkołomnym manewrem. Seb pojechał najgorszy wyścig w tym sezonie, i tak jednak kończąc niedaleko partnera z zespołu i przywożąc solidne punkty, choć tutaj Red Bull wcale nie dominował. Nawet najlepszemu kierowcy zdarza się mieć zły dzień. Ale niektórzy triumfalnie ogłaszają tę beznadziejność, wcześniejsze wygrane i PP lekce sobie ważąc.
Dosyć ciekawy wyścig, ale znowu rozczarowałam się brakiem deszczu. Przez cały weekend prognozy i ogólna pogoda robiły smaka a tu ni kropelki... Ciekawe, że dziś 3 czołowe teamy zdawały się stać na wyrównanym poziome. Zespoły chyba za bardzo bały się twardszych opon, tempo po wymianie nawet wzrosło.
Epicka podwózka Alonso
Walka McLarena i Ferrari, ku uciesze RBR, nie traci na zaciętości, srebrne strzały wróciły do boju o wygraną... Oj, tylko jedna w sumie, bo Button znów zakończył swój wyścig z powodów niezależnych od niego. Hamilton miał natomiast perfekcyjny weekend, naprawdę zacna postawa zarówno w kwalifikacjach, jak i w wyścigu.
Ferrari podobnie jak w zeszłym sezonie w połowie zaczyna nabierać tempa, widać i po Alonso, i po Massie. Fernando popełnił na początku błędy, ale nie pociągające za sobą dużych konsekwencji. Jeździ bardzo równo od kilku GP.
RBR jakby straciło przewagę. Choć w Hungaro powinno być lepiej, to ich sztandarowy tor. Webber jak zwykle zawalił start, tym razem utrudniając też trochę Vettelowi. Vettel słabo pojechał, były błędy, tempo słabe. Nie poszczęściło się w domowym GP.
Sutil szósty, bardzo ładnie... I co, nadal niektórzy mu chcą podziękować za jazdę, takoż beznadziejnie jeździ w tym sezonie?
Williams słabiutko znów, naprawdę koszmar w tym sezonie (i to taki, który nie zamierza się kończyć). Ostatni team przed nowymi...
Niektórzy śmieli się z Ricciardo po dublu dwa tygodnie temu, a tu już postępy chłopak robi. Niewielka strata do Liuzziego w kwalifikacjach, w wyścigu też... Może coś być z niego