Jak na GP Bahrajnu, to wyścig mógł się podobać.
Mamy czwartą eliminację i czwartego zwycięzcę. Zapowiada się interesująco.
Vettel - chyba wrócił z dalekiej podróży. Kontrolował przebieg wyścigu, wygrał i wskoczył na pozycję lidera.
Raikkonen - man of the race
Ja zawsze w niego wierzyłem, ale zszokowało mnie to, że po 2 latach nieobecności w F1 nie stracił chyba nic ze swojej dawnej dyspozycji. Wczoraj oglądaliśmy starego, poczciwego icemana. I oby takim pozostał do końca. Prawdę mówiąc liczyłem na to, że dogoni i... wyprzedzi cherubinka. Lubię ich obu ( Sebastiana i Kimiego ), ale ze wskazaniem na Fina. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Kimi zmarnował 2 lata w rajdach. Jego żwyiołem jest F1.
Grosjean - całkiem przyzwoicie pojechał. Widać, że faktycznie Lotus ma potencjał.
Massa - przynajmniej zapunktował, tylko żadne to pocieszenie. Przynajmniej dla mnie.
Schumi - siedmiokrotny przebił się wiele pozycji do przodu. Niemiec nie ma specjalnego szczęścia w tym roku... Mam nadzieję, że to co najgorsze już za nim. Wóz ma potencjał, sądzę że Schumi też. Może jeszcze będzie ciekawie.
Zaskoczyły mnie słabe wyniki McLarena. Myslałem, że jego zawodnicy będą wyżej. Co się popsuło Buttonowi?
Ferrari spadło już w generalce za Lotusa. Jak tak dalej pójdzie to niedługo wyprzedzi ich też Mercedes