Czy pół kilograma mniej miało wpływ na wynik kwala? Nie miało.
Rozumiem to typowe podejście jak jest ograniczenie do 70 km/h to niby co takiego jak pojadę 71... a jak 71 nic nie zmienia to 72 też można, a właściwie co przeszkadza 75... Po to są wyznaczone granice żeby ich nie przekraczać (albo łąmiać świadomie z konsekwencjami tego), nawet o 0,00005, bo w ten sposób granicę "nic się nie stało" można odkładać w nieskończoność i zawsze mieć "pretensję" że większe odstępstwo nic nie zmienia. Więc albo brutalnie, ale literalnie wg wymiernej liczy dyskwalifikujemy równo każdego, albo tworzymy jeszcze bardziej niebezpieczny precedens uznaniowego stosowania przepisów gdzie dla jednych 0,5 nie robi żadnej różnicy a innych można kasować za 0,3 różnicy bo właśnie opiera się to na uznaniu a nie twardych, jasnych, przejrzystych i wymiernych zasadach.
Od razu przypomina się akcja z deflektorami Ferrari w 1999 roku, gdzie o kilka cm pozostawały niezgodne z regulaminem, ale FIA wówczas uznało ze "5 cm nie ma żadnego znaczenia i właściwie nic nie znaczy". To tak z historii i traktowania uznaniowo wykroczeń, gdzie sympatia FIA do czerwonych było tajemnicą Poliszynela. A wtedy taka uznaniowość prowadzi do bardzo złych precedensów w sprawach czysto wymiernych.
Można to jednak odwrócić w drugą stronę. Czy pół kilo więcej miałoby wpływ na kwala? Nie, to dlaczego zespół nie mógł założyć sobie bezpiecznej rezerwy, tylko jechać na takiej granicy wiedząc (albo nie jak McLaren) jakie to niesie konsekwencje.