przez Endrju Szopen N lip 22, 2012 14:56 Re: Gp Niemiec 2012
Nie będę już mówił o tym co myślę o poziomie komentarzy po wyścigu, które skupiają się głównie na ocenie tego, jak wyścig był interesujący (???!!), a nie jak poszło komu z analizą po co/dlaczego/jak, bo to bez sensu. Jeśli się kibicom w ... głowach poprzewracało no to nic tego nie zmieni.
Fernando. Fernando! No cóż, zupełnie tego się nie spodziewałem, w Hiszpana zwątpiłem i nie dawałem mu najmniejszej szansy na większe sukcesy w tym roku (nie mówiąc już o Ferrari), ale zaskoczenia są fajne, bo się ich wcześniej nie spodziewa, prawda? Z drugiej jednak strony nie mogę uwierzyć w to jak Lewis Hamilton, czyli człowiek, na którego stawiałem w mojej główce na mistrza roku 2012, ostatnio przygaszony i z pechem... No cóż, sport, sportu nie da się przewidzieć dokładnie i kompletnie, nikt nie potrafi tego (w pełni) wyreżyserować. Ciekawie mamy po półmetku sezonu, dziać się dzieje, i dziać się będzie dziać. No. I z tą oto myślą oczekujemy na Hungaroring gdzie wygra... Właśnie, kto wygra?!
I ♥ F1.