To, że czasem jest jakiś kontakt świadczy o braku umiejętności zawodnika, który go spowodował.
Tak? A o czym świadczy brak nawet najmniejszej próby normalnej walki na torze, tylko czekanie na tą całą strefę, by nacisnąć jakiś głupi guzik coby łatwiej wyprzedzić? Zaraz pewno się dowiem, że tylko o inteligencji wyścigowej kierowcy
A dla mnie to wygodnictwo, brak serca do walki i ikry
A co do Pereza, to nie uważam, aby jego wcześniejsze manewry chociażby te w Monaco były jakieś idiotyczne. Owszem, czasem wciskał się tam gdzie zobaczył trochę miejsca na torze, o które można powalczyć. I bardzo dobrze, w końcu wyścigi to nie jazda gęsiego do mety, ani żaden sport dla dżentelmenów, którzy zresztą chyba wyginęli razem z dinozaurami. Tacy waleczni i bezkompromisowi kierowcy jak kiedyś Senna, Schumi, dawny Lewis
, czy teraz Perez, a nawet ten Marc Marquez z Moto GP, to jak dla mnie prawdziwe serce tego sportu i każdego ścigania.