Dość kreatywna księgowość jakże obiektywnego komentatora, na każdym kroku podkreślającego brak uprzedzeń wobec Alonso ("Paganini kierownicy" - chociaż ta szpileczka akurat bardzo ładna).
Jako do kierowcy nie mam do Alonso zadnych (prawie) "ale". "Paganini kierownicy" użyłem z tak zwanym "przekąsem", starając się zwrócic uwagę, iż nawet on popełnia proste błedy. Co do Alonso jako postaci w światku F1 mam wiele "ale".
Alonso jechał ZA Nico. Podjął próbę wyprzedzenia, na czym stracił pozycję na rzecz Buttona. No, chyba że "nie zyskać jednej pozycji i stacić jedną pozycję, to są razem dwie pozycje".
Gdyby nie przestrzelone hamowanie, za nawrotem, Alonso znalazłby się na ogonie FI I miał Hulka "na talerzu" w zasięgu DRS'u. Dlatego napisałem, iż stracił potencjalnie dwie pozycje (oczywiście dyskusyjną pozostaje różnica mocy PU Merca I Ferrari na prostej, ale to już inny temat).
"Mój Bóg śpi w pokoju obok. Rusz Go, a wydłubię ci oczy plastikową łyżeczką "
...lataj synku nisko i powoli... jak mówiła mama do młodego pilota.