przez slipstream So lis 08, 2014 12:53 Re: Nawiązania do F1 w muzyce, filmach, mediach
Więc teraz o świecie reklamy wam coś powiem. Jeśli doszukujecie się podtekstów dla odbiorców tej reklamy, to możecie sobie naprawdę darować. Nikt w reklamie świadomie nie zawrze "podtekstu" którego jedynie wąska grupa zrozumie albo załapie. Celowej tutaj gry z widzem absolutnie nie ma - grę z widzem stosuje się jeśli wiadomo że wyłapie to znakomita większość odbiorców, a nie mała garstka zagorzałych fanów F1 którzy będą się potem licytować czyja racja w interpretowaniu jest lepsza, czy to chodzi o Kubicę czy samą F1. Zawsze pozostaje możliwość że sam copywriter piszący tekst do reklamy jest wielkim fanem F1 i postanowił sam od siebie ukryć taki przekaz, tak jak czasem graficy w reklamach wkleją swoją facjatę gdzieś w tło albo inny taki "żarcik". Tak, czasem w reklamie udaje się wsadzić "coś od siebie" czego cała korporacyjna drabinka akceptacji reklamy nawet nie wyłapie, bo taki tekst do reklamy której produkcja i emisja kosztuje miliony zł musi zaakceptować cały szereg "wszystkich świętych". Ale jeśli już, to jest to jedynie komentarz autora tekstu, a nie cały szereg ludzi z marketingu którzy sobie pomyśleli "o jak fajnie, my wszyscy nie lubimy nowej F1 albo zależy nam wszystkim na losie Kubicy to damy teraz wyraz w reklamie".
I najważniejsze, wciąż nie jest to żadna reklama F1 czy czegokolwiek innego jak oferty operatora telefonii komórkowej. Formuła to nazwa jego oferty, a bez ograniczeń to internet i rozmowy bez limitu i właśnie tak 99% ludzi ma to odebrać, bez doszukiwania się żadnych nawiązań do F1. Tym bardziej jak zauważył @Dark side, zwykli ludzie nie mają pojęcia o przepisach i tym podobnych. Ok, coś tam usłyszeli lamentu w TV czy internetach na początku sezonu, ale do dziś już zdążyli zapomnieć bo ucichło to wraz z pierwszym wyścigiem, więc jeśli ktokolwiek świadomie chciał nawiązać do F1 to taką kampanię robi się wtedy, kiedy jest o zmianach w F1 głośno, a nie pół roku po tym jak sezon wystartował. Teraz mówienie tego do ludzi nie ma najmniejszego sensu, właśnie dlatego że mało kto załapie i jeszcze pamięta o tym co tam w tej F1 się zmieniło.
Prawda jest więc brutalna moi drodzy, ale nikt tam żadnej celowej gry, kontrowersji ani tym podobnych rzeczy nie stosuje, bo efekt tego żaden. Jeśli reklama wywołuje kontrowersje to na samym początku jej emisji, a ta z Hołkiem leci już chyba z 2 miesiące i wokół cisza. Może to być co najwyżej żart copywrighera który pisząc to uśmiechnął się pod nosem z radości że tak fajnie skomentował sytuacje w F1 która mu się nie spodobała i tyle. Nic więcej.