Kolejny sen do kolekcji. Chciałem o F1, wyszło o MotoGP.
Po prostu trwał jakiś wyścig, jadą sobie Lorenzo i Marquez, tylko że jechali na quadach. Przejeżdzają różne zakręty, w końcu jest jakaś strasznie długa prosta i jadą Lorenzo (1.) i Pedrosa (2.), zrównują się - tylko teraz quady zmieniły się znowu w "motocykle", tylko takie jak ten -
Batmobil, tylko koła były podwójne na obu osiach, tak jak tu -
batmobil 2. I jeszcze jeden szczegół, jeden moto był niebieski jak Yamaha, a drugi czerwony jak Ducati. Zderzają się, padają na ziemię, Marquez który jechał trzeci wychodzi na prowadzenie. W tym momencie zorientowałem się, że oglądam wyścig na starym telewizorze u babci, razem z bratem. Dalej leżą na ziemi, zbliża się sznurek zawodników z Rossim na czele i Rossi nawet nie zwalnia, ledwo co ich omija, a reszta zawodników zatrzymuje się, po czym Lorenzo z Pedrosą wstają.
Po tym transmisja została przerwana i puścili kompilację wypadków z ówczesnego sezonu, i zapamiętałem tylko zieloną Yamahę (z tym że to był Crutchlow), jak wjeżdża do basenu (wypełnionego wodą) i wykonuje akrobacje wyjeżdżając z niego.
Te sny to nie przypadki - nie dość że jestem fanem Batmana, to niedawno ogłoszone przejście Lorenzo zgadzą się z niezgadzającą się kolorystyką motocykli. A telewizor u babci? Byłem tam 3 dni temu zaprogramować TV, bo był problem z kanałami z naziemnej
Niesamowite, nie?