Pracy możesz szukać w motoryzacji/lotnictwie/energetyce konwencjonalnej i odnawialnej (woda i wiatr), byleby stanowisko było związane z numeryczną mechaniką płynów (ANSYS CFX/CFD, Catia i tym podobniej). Sam nie siedziałem w numeryce aż tak dużo, natomiast wystarczająco by zrozumieć że tam doświadczenie jest kluczowe. Samo zrozumienie i poznanie Naviera-Stokesa i liczb kryterialnych nie wystarcza
. Programy nie są user friendly a dodatkowo mają ograniczenia. Sam kilkanaście ładnych wieczorów bujałem się z wygenerowaniem poprawnej siatki do modelu rurowego wymiennika ciepła z blaszkami do intensyfikacji wymiany oraz z wirnikiem pompy diagonalnej.
Poza tym, nie wiem czy warto pracować w F1, zastanów się dobrze. Jedne zespoły ogłaszają upadłość, inne są na skraju bankructwa, a te które mają pieniądze potrafią się zwinąć szybciej niż te biedne
. Mam kilka osób, które pracują w branży związanej z mechaniką płynów i w firmach związanych z lotnictwem, coś mogę szepnąć ale to już na PM.
Dodatkowo dodam, że połączenie studiów z pracą jest trudne. Dziennych i pracy na pełen etat chyba się nie da na uczelni technicznej - dwa miesiące dałem radę, 2 lat sobie nie wyobrażam. Zaoczne i praca - nie praktykowałem ale widziałem, że jest ciężko. Większość IIst. pracowałem na pół etatu + studia dzienne. Swój I stopień zakończyłem po semestrze zimowym, na wakacje, już n IIst. załapałem się na staż, od października do maja przeszedłem na normalne stanowisko z tym, że pół etatu, następnie miałem okres przejściowy czyli pełne studia i pełny etat - maj, czerwiec (3 semestrowy II st). To jest dobre rozwiązanie, zważywszy na to, że ja i wszyscy moi znajomi, którzy pracują w zasadzie zaczynali od stażu/praktyk. Jak na Twojej uczelni jest możliwość studiów zaocznych to będziesz dużo bardziej elastyczny w przypadku, gdy pracodawca będzie kręcił nosem na niepełny etat. U mnie nie było możliwości studiów niestacjonarnych ale na szczęście pracodawca się zgodził na ,5 etatu.