Za nami ePrix Berlina, gdzie zwyciężył Lucas di Grassi. W Niemczech swój najlepszy w tym sezonie sukces osiągnął Sébastien Buemi, który finiszował na drugiej pozycji. Trzeci był Jean-Éric Vergne, który jest liderem mistrzostw. To co prawda było w miniony weekend, ale chyba umknęło to nam troszkę, a warto o tym wspomnieć, choćby z faktu, że Berlin to jedyne miejsce w kalendarzu, które gościło Formułę E w każdym sezonie od samego jej początku.
Po 10 wyścigach mamy 8 różnych zwycięzców. Tylko di Grassi i Vergne mają póki co na koncie dwa wygrane wyścigi i oni są na ten moment najpoważniejszymi pretendentami do tytułu mistrzowskiego. Jeśli puchar mistrzowski za kilka tygodni wpadnie w ręce któregoś z tej dwójki kierowców to będzie to pierwsza sytuacja w pięcioletniej historii Formuły E, kiedy kierowca ma indywidualnie dwa tytuły mistrzowskiego. W przypadku Vergne dodatkowo byłby to obroniony tytuł (jest aktualnie urzędującym mistrzem Formuły E), co więcej - w odmiennych generacjach samochodów.
22 czerwca wyścig w Szwajcarii, a po nim jeszcze jedna runda w Stanach Zjednoczonych, gdzie w lipcu odbędą się dwa wyścigi. Kolejny będzie dopiero za pół roku w Arabii Saudyjskiej w grudniu i rozpocznie sezon szósty, czyli 2019/2020. Jest ciekawie, bo nawet trzeci w klasyfikacji Lotterer, czwarty António Félix da Costa czy piąty Robin Frijns liczą się teoretycznie dalej w walce o tytuł.
Szósty sezon też zapowiada się emocjonująco. Już teraz zostało potwierdzonych 5 kierowców:
Techeetah: Jean-Éric Vergne, André Lotterer
Venturi: Felipe Massa, Edoardo Mortara
Porsche: Neel Jani
Prawdopodobnie dopiero po zakończeniu obecnego sezonu Porsche ogłosi drugiego kierowcę i wszystko wskazuje, że będzie nim Brendon Hartley. Do rywalizacji wkraczy drugi zespół Volksvagena, czyli ekipa Porsche. Z kolei HWA Racelab ustąpi miejsca fabrycznej ekipie Mercedesa. Oznacza to zatem 12 zespołów, z czego połowę będą stanowiły fabryczne ekipy: Audi, BMW, Jaguar, Mercedes, Nissan, Porsche. Z grona tych 6 zespołów aż 4 mają korzenie niemieckie. Dla porównania w F1 w tym roku mamy Ferrari, Mercedesa, Renault, Alfa Romeo.
No i jest też film dokumentalny o Formule E noszący tytuł "And We Go Green", który miał swoją premierę na niedawnym Festiwalu Filmowym w Cannes.
https://www.youtube.com/watch?v=GVDgoUlzIMU